devonki i moje dwa i kawałek ogona:)

sherina pisze:
Kicorek pisze:nie bierz białasa

a ciemu?

Bo to hmm...mało praktyczny kolor :roll:

A ja mam takie pytanko. Jaka temperatura jest dla devonków komfortowa? Pytam bo z naszymi futrzakami (2 MCO i jedna puchata mieszanka) przyzwyczajeni jesteśmy do raczej niższych, ogrzewanie jest zwykle nastawione na 18 stopni. Lepiej nie myśleć o zadevonieniu?

Kicorek pisze:Zgadnij
Trzeba mnie było widzieć na wystawie przed pójściem do oceny

hehe

Agulas..u mnie jest b.ciepło, mimo, że nie wszystkie kaloryfery są odkręcone jest z 24stopnie :roll:

a Lusia i tak stale poleguje na gorącym kaloryferze lub pod kołdrą czy narzutą i jest gorąca :lol:

FluszakPluszak pisze:
sherina pisze:
Kicorek pisze:nie bierz białasa

a ciemu?

Bo to hmm...mało praktyczny kolor

Biedna FluszakPluszak :mrgreen:

18 stopni dla devona to za mało, one raczej potrzebują powyżej 20 stopni. Przy 18 to i ja bym marzła :lol:

A najbardziej szczęśliwe są , gdy temperatura w domu osiąga 28-30 stopni

Niestety bryś nie jest szczęśliwy, więc Twoje długowłose Agulas74 też mogłyby nie byc...ale nigdy nic nie wiadomo :wink:

właśnie wróciłam z dziewczynkami od weta, wyniki badań krwi i testów powinny być dziś wieczorem, w Pati przy pobieraniu krwi diabeł wstąpił

no normalnie wydawała z siebie takie dźwięki ze Nergal na scenie to przy niej pikuś, za to Haus była grzeczna (spodziewałam sie raczej ze to ona zrobi demolkę w gabinecie). Panny zakupiły wśród wielu dąsów i narzekań że mały wybór, dwa gustowne kaftaniki posterylkowe. Pati otrzymała także czopeczki na hemoroidka, w rozmiarze niestety ludzkim, więc teraz będę siedzieć i nożykiem skrobać w czopeczku :mrgreen:

może odkryję w sobie nowy talent?? po południu dzwonię i umawiam sterylkę. Świerzb jeszcze jest ale już daje za wygraną;)

Gosia, teraz będziesz w tych czopkach rzeźbić cuda :mrgreen:

Wiadomo już kiedy sterylka? Trzymam kciuki za wyniki.
Doczytałam będzie wiadomo po południu.

FluszakPluszak pisze:A najbardziej szczęśliwe są , gdy temperatura w domu osiąga 28-30 stopni Niestety bryś nie jest szczęśliwy, więc Twoje długowłose Agulas74 też mogłyby nie byc...ale nigdy nic nie wiadomo

No nieee, nie zależy mi, żeby devonek siedział wciąż pod kołdrą albo puchatki wyłysiały z gorąca :mrgreen:

Trudno, pozostanę devonkową wielbicielką platoniczną

jakby u mnie w domu temperatura była 30 stopni to bym sama wyłysiała :wink:

, czekamy na wyniki i wcale się nie stresujemy :mrgreen:

U mnie jest 24-25 stopni i wszyscy są szczęśliwi

yogusia pisze:jakby u mnie w domu temperatura była 30 stopni to bym sama wyłysiała , czekamy na wyniki i wcale się nie stresujemy

no ja mam nadzieję że sie nie stresujesz :twisted:

bo jak jednak się stresujesz to może ja ci oszczędzę wiedzy o terminie sterylki ?? dowiesz się jak juz będzie po wszystkim, co???

to ja się wolę stresować konkretnego dnia, niż codziennie myśląc, że to może właśnie ten dzień, dziś się stresuję przez testy, próby i morfologię :mrgreen:

tak jak obiecałam, dziś panny rozpoczęły zwiedzanie, Trol Bagienny urzędował w ogrodzie, Mietek na balkonie a ja otworzyłam drzwi od sypialni w pełni świadoma że Jazz niecierpliwie przebiera łapkami;)
Pati zupełnie ignorując Jazza wyszla na "salony", Jazz jak na gentlemana przystało przepuścił pannę przodem.... i chodził za nią jak cień:) co widać na fotach:D Pati bez jakichkolwiek oznak stresu zwiedziła mieszkanie, znalazła nawet budkę chłopaków, po czym zajęła strategiczne miejsce na kanapie:) Haus nie wyszła z sypialni:(