Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Ja też z tych, dla których francuski jest łatwiejszy niż angielski… Przynajmniej wiadomo, jak się co czyta… Koleżanka anglistka kiedyś źle przeczytała angielskie nazwisko gościa, bo przecież tam nigdy nie wiadomo

A we francuskim - wiadomo

PS Brzunio cudne!

Nul pisze:Ja też z tych, dla których francuski jest łatwiejszy niż angielski… Przynajmniej wiadomo, jak się co czyta… Koleżanka anglistka kiedyś źle przeczytała angielskie nazwisko gościa, bo przecież tam nigdy nie wiadomo A we francuskim - wiadomo

PS Brzunio cudne!

Też się wypowiem w kwestii językowej. Francuski fascynował mnie od dzieciństwa, ale nie dane mi było się z nim zapoznać.
Znam angielski i trochę hiszpański. Gramatyka angielska rzeczywiście jest bardzo przejrzysta, koniugacja zredukowana do minimum. Wymowę można opanować, niektóre zasady opierają się o łacinę.
W hiszpańskim czasy są podobne jak w angielskim (kalek z polskiego nie wyczułam), natomiast gramatyka jest bardzo rozbudowana, czasowniki odmieniają się przez osoby, tryby warunkowe to jest coś, na czym poległam.
Teraz marzy mi się włoski

Zuniu, dobrze, że masz dobry wynik
Kubuś

Ja myślę, że wiele zależy od tego, czy ma się w ogóle zdolności do języków, czy nie. Jak ktoś ma, to każdy język wyda mu się prosty.

Zuniu tak trzymaj z cukrem, niech nie ucieka z sioo! :ok:

pibon, a co u ciebie, jak się czujesz, jak koty?

Lucas2014, czy nowy koci lokator już się szykuje, żeby z Wami zamieszkać?

Dobrej nocy wszystkim :201461

Dzieki, dobrze sie wszystkie kociska maja, co mnie bardzo cieszy. Wlasnie zauwazylam slodki widok: Babelek i Gracie, dwie szare koteczki, siedza razem na stole, blisko siebie. U nas takie widoki to rzadkosc.
A ja to nie bardzo wierze w tzw. zdolnosci i ze cos jest dla kogos latwiejsze niz dla nas. Jestem natomiast przekonana, ze systematyczna praca jest kluczem do zdobycia kazdej umiejetnosci i nie ma tu taryf ulgowych. Po prostu trzeba wlozyc we wszystko wysilek (systematycznie) i wtedy sie zdobedzie co sie chce

jolabuk5 pisze:Ja myślę, że wiele zależy od tego, czy ma się w ogóle zdolności do języków, czy nie. Jak ktoś ma, to każdy język wyda mu się prosty.

Zuniu tak trzymaj z cukrem, niech nie ucieka z sioo!

pibon, a co u ciebie, jak się czujesz, jak koty?

Lucas2014, czy nowy koci lokator już się szykuje, żeby z Wami zamieszkać?

Dobrej nocy wszystkim

Dzien dobry Jolu :love:

Tak, Lolo sie szykuje... 26 lipca ma dostac znow zastrzyk z jadu tarantuli (poprzednie tez nie zmienily jego stanu :placz:

). Potem juz tylko czipowanie, zrobienie mu paszportu...
Mam nadzieje, ze bede dobrym domkiem dla niego :oops:

Dam mu tutaj czas na aklimatyzacje a potem niestety musze przedstawic go specjalistom ktorzy beda mam nadzieje potrafili mu pomoc. Jeśli nic nie bedzie mozna zrobic to :201461

.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i kotki :love:

Pibon, to prawda, ja też lubię obserwować kocie przyjaźnie :1luvu:

Lucas, a co właściwie jest Lolo? Ten jad to dlaczego dostaje?

Jadę dziś na pogrzeb, potem muszę to odchorować (lokomocyjnie), więc pewnie dopiero jutro zajrzę. Chyba, że znowu złe samopoczucie będzie mnie trzymać kilka dni :strach:

Jolu, myślami i kciukami dzisiaj jestem z Tobą.
Pozegnaj Brata też ode mnie (*).

Jad to chyba w nowotworach się podaje.. :roll:

Ja też Jolu jestem myślami z Tobą, to smutna uroczystość to pożegnanie, bardzo smutna.
Miau, kocham Cię Ciociu. I Migusia [*] też Cię kocha, tak bardzo jej pomagałaś kiedy żyła i chorowała

i Pafnucek [*] którego zdjęcie umieściłaś na wątku, żeby ślad został po małym dzielnym samotnym kocurku

i na pewno wiele innych kotków kocha Cię Ciociu i dziękuje, jesteś Nam potrzebna :kotek:

duża przeprasza, że wczoraj nie pisała, nie pisała bo miała doła. Dziś napisze, że we francuskim właśnie wiadomo co jak się wymawia, jest prosta zależność: jak się pisze = jak się wymawia, a w angielskim to dużej wydaje się często (częściej niż we francuskim) to jest loteria.....duża sądzi, że jak się kocha jakiś język to nauka idzie łatwo :1luvu:

Miaupozdrawiam
Zazulka :kotek:

Zuniu, Marzeniu, Mirko, dziękuję :201494

Pogrzeb był porządnie zorganizowany, Cmentarz Stary jest bardzo ładny, dużo cienia, jak w parku. I stosunkowo niedaleko ode mnie i od mieszkania Witkad żony.

Bedziecie mogly latwiej odwiedzac kochanego Brata i Meza[*]
Tak mi przykro, ze tak mlody czlowiek musial odejsc :cry:

Jolu.

Mocno przytulam

Dziękuję pibon, Gosiu, MaryLux :1luvu:

Smutny dzień.
Wspominam sobie Witka, bo przecież razem się wychowywaliśmy. Choć różnica wieku była spora - 4 lata. W dzieciństwie to dużo, teraz juz nie. Witek miał 73 lata.
Koty na szczęście dziś spokojne, siedzą na balkonie, nie będę go zamykać na noc, niech śpią na powietrzu, tak jak lubią.
Zapowiadają znowu falę strasznych upałów. Dobrze, że już nie pracuję.
Pozdrawiam wszystkich :1luvu:

Moje koty Sabcia Usia Calinka Mini i Kitka. Zazulka [*]

Kto przegląda forum