InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 6

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 02, 2008 10:44

Czyli duża do garów :wink: i gotować amsiu dla pupilków.
A na jakiej karmie była Inusia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 02, 2008 10:59

Witaj Ineczko :P Czy twoja Duża ma fartuszek z kotkiem? :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto gru 02, 2008 10:59

Czesć Ineczko :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 02, 2008 11:47

Mała się uczuliła na Bianco. Ostatnio chętnie jadła paszteciki dla alergików. Doctorro kazał wrócić do dawnych karm typu Pitti Tiffany, Festi itp. Ale mała ogłasza strajk przeciw kawałkom mięsa. Ona chce paszteciki i już!
Duża

Moja Duza nie ma fartuska z kotkiem :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 11:48

trawa11 pisze:Czesć Ineczko :wink:

Ceść Cioćku :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 12:06

Cześć Inuś, witaj w klubie pasztetożerców. Moja Duża mnie oszukuje i tacki z kawałkami mięska mi rozdrabnia np. widelcem, albo sieka mocno nożem. Ja udaję, że się nabieram bo bardzo lubię te saszetki które mi tak szykuje. Pysia pasztetożerca.

PS. Fartuszka z kotami tez nie mam. Duża.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 02, 2008 12:11

Hej Inuś :D

Powiedz Dużej, ze domowe jedzonko jest najlepsze dla kotków !
Ja tak uważam i Rychu też, i nawet działkowe dzikusy tak mówią :D

Gagat
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto gru 02, 2008 12:13

Hannah12 pisze:Cześć Inuś, witaj w klubie pasztetożerców. Moja Duża mnie oszukuje i tacki z kawałkami mięska mi rozdrabnia np. widelcem, albo sieka mocno nożem. Ja udaję, że się nabieram bo bardzo lubię te saszetki które mi tak szykuje. Pysia pasztetożerca.

PS. Fartuszka z kotami tez nie mam. Duża.

A mnie odniesmakowały kawałecki mięsa, nawet te małe
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 12:14

Avian pisze:Hej Inuś :D

Powiedz Dużej, ze domowe jedzonko jest najlepsze dla kotków !
Ja tak uważam i Rychu też, i nawet działkowe dzikusy tak mówią :D

Gagat

Macie rację :) Nawet Doctorro powiedział, zeby mi Duza kurcacka z marchewecką gotowała :) Psynajmniej ras mądze coś powiedział :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 12:38

MaryLux pisze:[Przedwczoraj pogadałam chwilę z mamucik. Jej koty miały podobne problemy jak Inka, i też prawdopodobnie po tej samej karmie. Zapodała mi przepis na domowe amciu przy takich objawach. Doctorro poparł, powiedział, że to świetny pomysł.


No właśnie zajrzałam do Ciebie Inuś, żeby zobaczyć, jak tam Twój brzusio. Cieszę się, że doctorro potwierdził, ze mój pomysł może pomóc Twojemu brzusiowi. Tylko muszę dodać, że ten przepis to pierś z kurczaczka, nie zaś ptasio za oknem w marchwce :wink: To tak piszę Inuś na wszelki wypadek, bo moje Ogonki zamiast piersi w marchewce próbowały mi wytłumaczyć, ze na pewno chodzi o tego tłuściutkiego gołębia w piórach na drzewie :wink:
Trzymaj się cieplutko ( a może Marysia jest niegrzeczna, np nie drapie za uszkiem cały czas :evil: :wink: i dlatego brzusio z nerwów boli :D :wink: )
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 12:42

mamucik pisze:
MaryLux pisze:[Przedwczoraj pogadałam chwilę z mamucik. Jej koty miały podobne problemy jak Inka, i też prawdopodobnie po tej samej karmie. Zapodała mi przepis na domowe amciu przy takich objawach. Doctorro poparł, powiedział, że to świetny pomysł.


No właśnie zajrzałam do Ciebie Inuś, żeby zobaczyć, jak tam Twój brzusio. Cieszę się, że doctorro potwierdził, ze mój pomysł może pomóc Twojemu brzusiowi. Tylko muszę dodać, że ten przepis to pierś z kurczaczka, nie zaś ptasio za oknem w marchwce :wink: To tak piszę Inuś na wszelki wypadek, bo moje Ogonki zamiast piersi w marchewce próbowały mi wytłumaczyć, ze na pewno chodzi o tego tłuściutkiego gołębia w piórach na drzewie :wink:
Trzymaj się cieplutko ( a może Marysia jest niegrzeczna, np nie drapie za uszkiem cały czas :evil: :wink: i dlatego brzusio z nerwów boli :D :wink: )

Eeeeeeeeeeee, te ptaski za oknem to jakieś takie chucherka :( A piersi kurcackowe to ja jus kiedyś jadłam i były niamuśne :) I Duza dziś to zrobi, jupiiiii :)
Cioćku, ten nas Doctorro to jest kolega Tfojego znajomego Doctorra :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 13:39

MaryLux pisze:
Hannah12 pisze:Cześć Inuś, witaj w klubie pasztetożerców. Moja Duża mnie oszukuje i tacki z kawałkami mięska mi rozdrabnia np. widelcem, albo sieka mocno nożem. Ja udaję, że się nabieram bo bardzo lubię te saszetki które mi tak szykuje. Pysia pasztetożerca.

PS. Fartuszka z kotami tez nie mam. Duża.

A mnie odniesmakowały kawałecki mięsa, nawet te małe
Inka

To jak zjesz kurczaczka, Duża ci go musi zmiksować. Pysia ciekawska

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 02, 2008 13:42

Hannah12 pisze:
MaryLux pisze:
Hannah12 pisze:Cześć Inuś, witaj w klubie pasztetożerców. Moja Duża mnie oszukuje i tacki z kawałkami mięska mi rozdrabnia np. widelcem, albo sieka mocno nożem. Ja udaję, że się nabieram bo bardzo lubię te saszetki które mi tak szykuje. Pysia pasztetożerca.

PS. Fartuszka z kotami tez nie mam. Duża.

A mnie odniesmakowały kawałecki mięsa, nawet te małe
Inka

To jak zjesz kurczaczka, Duża ci go musi zmiksować. Pysia ciekawska

Duza nie ma jak zmiksować... chyba. No chyba ze takim nowym cymś, co dostała od kożelanki jednej i tym ugniatała rózne zecy.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 02, 2008 13:54

To może się udać. Smacznego kurzego paszteciku. Pysia

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 02, 2008 13:55

Hannah12 pisze:To może się udać. Smacznego kurzego paszteciku. Pysia

Dziękuję :) Pysiu, a co Ty dostanies na obiadek dzisiaj?
Inka zaciekawiona
PS Napisałam znowu wiersyk

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1376 gości