[LU] Betty - wychudzona persica cd w dziale KOTY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2008 15:57

żeby chociaż mogła otworzyć pyszczek i jeść wtedy, kiedy ma na to ochotę.. :?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt maja 02, 2008 16:00

Strzela mi baranki jak głupia.

A przed chwilą bawiła się piłeczką... Sama ją sobie znalazła.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 02, 2008 16:01

:ok:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt maja 02, 2008 16:02

Ona ma tyle radości w sobie, jest taka "żywa".

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 02, 2008 16:20

Ta kotka przeczy wszelkiej wiedzy o kotach. Po podróży, zmianie miejsca i opiekuna, wyobracana przez wetów - i zero stresu.
Intuicja mi podpowiada, że ona z tego wyjdzie bez szwanku, wbrew ponurym prognozom. Obraz rtg nie przesądza jeszcze o charakterze guzków.
Tylko chyba trzeba uważać, żeby jej po tym dłuższym niedojadaniu od razu nie przekarmić - cokolwiek to w jej przypadku znaczy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 02, 2008 17:42

Matko, tyle choróbsk w jednym kocie :cry: :cry: , a ona jest taka żywa i zachowuje się jak zdrowy kot... :cry: :cry:
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pt maja 02, 2008 17:53

Jana pisze:Strzela mi baranki jak głupia.

A przed chwilą bawiła się piłeczką... Sama ją sobie znalazła.


Ten kot jest po prostu niesamowity...
Gdyby jeszcze zdarzył się cud i wyzdrowiała...
:?
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pt maja 02, 2008 18:04

nan napisała, że kota nie zna diagnozy..
A jeśli chce życ, to warto ratować..

jak mówią lekarze "jak człowiek chce żyć to i medycyna jest bezradna.." :twisted:
wierzę, że z kotami jest tak samo.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt maja 02, 2008 18:07

Pechowa ta Betty,jakby jednego nieszczęścia było mało :(

Co do tego golfika zabezpieczającego sondę,może spróbuj skarpetę.Taką bawełnianą,starego typu-tzn. z wysoką nogawką.Trzeba obciąć palce i w okolicy pięty wyciąć dziury na łapki,golfik zrobi nogawka.U mnie się patent sprawdził.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt maja 02, 2008 18:11

tylko jedna wetka z tych co byla, jak bylismy na chemii widziala kicie z Jana dzis rano i nie byla niestety optymistycznie nastawiona, ale widziala ja przez moment zaledwie

wszyscy wiemy, ze weci zrobia co beda mogli a czasem i wiecej, przykro mi tylko, ze Jana nie ma chwili odpoczynku emocjonalnego, a co moze czuc teraz kilkoro z nas sie domysla, bo tez mialo/ma podobne rozterki

rodzinnie trzymamy kciuki, zeby kicia dobrze sie sonda zywila i sobie spokojnie zyla bez dodatkowych wrazen i godzinnych pobytow w lecznicy, zeby zastrzyki lekko wchodzily i nie bolaly

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt maja 02, 2008 18:37

Jana pisze:Jesli chodzi o szczękę, to nie ma jednoznacznej diagnozy, ale raczej jest to długi stan zapalny i stare zwichnięcie. W tej chwili nie mozna Betty znieczulic tak głęboko, żeby operować.

Czy to znaczy, ze jesli by sie odkarmila przez sonde i nadawala sie do operacji, to sa w stanie cos z tym zrobic?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt maja 02, 2008 18:59

podejrzewam, ze przy raku pluc operacja bardzo by ja oslabila, moze sie myle

my przy chloniaku po operacji ledwie odratowalismy naszego psa tak polecialy wszystkie parametry krwi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt maja 02, 2008 19:24

Edzina pisze:
Jana pisze:Jesli chodzi o szczękę, to nie ma jednoznacznej diagnozy, ale raczej jest to długi stan zapalny i stare zwichnięcie. W tej chwili nie mozna Betty znieczulic tak głęboko, żeby operować.

Czy to znaczy, ze jesli by sie odkarmila przez sonde i nadawala sie do operacji, to sa w stanie cos z tym zrobic?


Ja bardzo przepraszam że się wcinam bo jestem dla większości z Was osobą nową, ale tutaj rozumiem stanowisko Edziny-gdyby kicia mogła jeść sama (nie oszukujmy się sonda to nie to samo) może wtedy miałaby siły żeby walczyć z guzem/guzami. Wydaje mi się, że skoro zachowuje się w miarę normalnie to zbytnich dolegliwości nie odczuwa. Może to stan chwilowy nie wiem. Ale myślę że w tej sytuacji piorytetem powinno być uruchomienie jej szczęki, żeby mogła jeść normalnie i to co akurat chce, a guz....poziwiom uwidim jak mawiają starzy indianie.
Jeśli się mylę albo uraziłam czyjeś uczucia bardzo przepraszam. :oops:

Nemeziss

Avatar użytkownika
 
Posty: 420
Od: Pon kwi 21, 2008 10:52
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt maja 02, 2008 19:33

zanim Jana odpowie to ja sie pozwole wypowiedziec, ze w tej lecznicy jesli bedzie mozliwa jakas operacja to ja zrobia, jesli tylko podniesie komfort zycia zwierzaka

w tej lecznicy od stycznia spedzilam kilkadziesiat godzin, widzialam wiele beznadziejnych przypadkow i zaangazowanie lekarzy oraz opiekunow, lepiej jak na Jana (ktora niestety wiele przeszla z kotami, wiec ma ogromne zaciecie) i tych lekarzy ta kotka trafic nie mogla

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt maja 02, 2008 20:11

Moje convalescence juz sie niestety przeterminowalo :( Jak bede skladala zamowienie w animalii to dorzuce ze 2 saszetki... Swoja droga gdzie i za ile sie Jano zaopatrujesz? Mi z moimi rabatami wychodzi 6.56 wiec taniej niz w znanych mi lecznicach...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Silverblue i 13 gości