Marcelibu...ja nie wiem czy mi wskazane sa takie wzruszenia..

ale tak mi się zrobiło ..no tak hmmdobrze

miło i fajnie..a dzień zapowiadał się bylejaki..dziekuje ci słoneczko
ale tak naprawde to ja przecież nic...jedzenie ,karmienie ,mizianie...duuuużo miłosci..tego im serwuje chyba w nadmiarze ..bo niektóre zaczynają czmychac na widok wyciągniętych rąk...
Malutka dzis rano dupowata...nie podnosiła się ,stekała jak masowałam jej brzuszek....byłam przerażona...gadałam do niej oczywiście oczekując że mi głupolek odpowie..

...wymasowałam ,zrobiła kupala i dopiero zjadła ..ale to była juz 7...czyli pozno...ale zjadła i zaczeła się bawić...uffff..uczucie ulgi...
a wczoraj tak szczekala że zagłuszała rozmowe z Moniką..

...
wziełam ją na noc do łóżka..jednak dla jej bezpieczenstwa połozyłam na jej posłanko ,przykryłam jak zwykle swoim swetrem..ona to lubi
acha posłanko jest tak blisko że wyciągam ręke i ją głaszcze
Aleksandra59 miło mi było...

i wcale niezaduzo
misiula...cos TY

Tyciak taki mały jest..taki Tyci...

Mała poprostu tyciejsza od niego...
Tycinek waży prawie 3kg
a Mała przytyła 10dkg
kya,zunia Mała jest chwilami 10 cudem świata..liże ręce ,buzie ,patrzy tak w oczy że się rozpadam na kawałki....i naprawde sie najpiękniej bawią z Tytkiem..mam duzo zdjęc ale częśc jest bardzo kiepska...