Toffik,Tylda[*],Forest,Abby[*],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2008 21:42

Ojej, faktycznie dużo się napisałaś... :twisted: :wink: :lol:

Czekam niecierpliwie na bardziej szczegółową relację z tego, co u Was słychać 8) . No i kciuki za Tyldzinkę, żeby szybko doszła do siebie po narkozie :ok: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro lis 05, 2008 8:40

Jak tam panienka po zabiegu? uśmiech ma teraz pewnie niczym gwiazda holywoodzka :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 05, 2008 9:03

milenap pisze:Jak tam panienka po zabiegu? uśmiech ma teraz pewnie niczym gwiazda holywoodzka :wink:


Taaaaak. Kot ma się dużo lepiej. A ja padam na ryja!
Kotek wczoraj taki biedny, po narkozie stwierdził: "Mrrrruaaaa. Mogę na łózio?" Co było zrobić? Nasze łóżko ma dokładnie 112cm szerokości do spania na dużego dosyć chłopa (na szczęście bardziej wzwyż niż w szerz), dość dużą mnie (niestety bardziej w szerz niż wzwyż) i 4kg kota. Przeważnie Tylda śpi w naszych nogach, między nami. I taka kombinacja jest wykonalna. Niestety wczoraj Tylda stwierdziła, że chce obok mnie :? I zajęła ok 1/3 szerokości naszego łoża. I tak przyczłapałam rano pracy nie widząc na oczy i nie pojmując otaczającego mnie świata bo wciąż chyba śpię!

Natomiast JaśniePaniKotowata wstała już wypoczęta i widać, że czuje duży komfort w obrębie jamy ustnej :lol: Zdążyła już poszarpać zębami ręcznik spod prysznica i moje ręce :? Nawet się dość fajnie rano rozgadała no i co najważniejsze NIE ŚMIERDZI JEJ Z PASZCZY :D Woskowanie zębów to u nas nowość, mam nadzieję, że pomoże to opanować zbieranie się osadu na Matyldzinych zębach i będziemy jeździć raz w miesiącu na woskowanie a nie na antybiotyk+steryd+p. bólowy zastrzyk...
Moje Kochanie kosztowało mnie ostatnio 126zł za badania krwi (jak żyję 31 lat na tym Bożym świecie nikt mi nie badał poziomu magnezu, mimo schorzeń neurologicznych, a mojemu Kotu a i owszem :roll: ) oraz wczoraj, 106zł za oprawę szczeny. A ona nawet kuwety po sobie nie posprząta...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 05, 2008 9:21

Boo ja tez się czasem zastanawiam ile lat musiałabym życ, zeby miec tyle badań, co te gady niedobre :twisted:

człowiek biega, stara się, smakołyki podsuwa, ostatnią kase z portfela wyjmie na nie, a one, tak , jak mówisz nawet kuwety nie sprzątna po sobie :evil: i oczywiscie są przekonane, ze łożko jest ich :evil:

Boo, a co to jest to woskowanie? to to samo, co lakierowanie? bo moja Zulka miała to w tym roku robione przy sciaganiu kamienia. Ona też ma tendencje do zapalenia dziaseł, przerabialiśmy antybiotyk i sterydy, owszem poprawa jest, ale niezbyt długo :?

Ostatnio zaczęłam jej pędzlować dziąsełka dentoseptem i naprawde widze, że całkiem fajnie działa. I zaczęłam jej dawać Progen Activ C (na bazie colostrum), poleciła mi to Zakocona, na razie oddech swieży i dziasła w normie :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 05, 2008 9:57

Mnie dr Asia powiedziała, że tak jak się u ludzi faktycznie zęby pokrywa jakimś lakierem tak u zwierzaków jest to wosk. I trzeba go nanosić raz w miesiącu. I wolałabym woskować jej te zęby raz na miesiąc zamiast podawania leków. Lub choćby te leki trochę ograniczyć.
Smarowanie dziąseł u Tyldy nie wchodzi w grę, ona nienawidzi żadnych manipulacji w obrębie swojego łepka. A wiem już, że u niej lepiej pominąć jakieś leczenie niż narażać ją na stres.
O Progenie nie słyszałam. Musiałabym spróbować. Jedyne co mnie frasuje to, to, że on "poprawia apetyt" a to jest ostatnia rzecz jakiej Tyldzie potrzeba :wink:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 05, 2008 11:29

Boo to chyba inna nazwa tylko, wyglada na to, ze to to samo. Tylko mnie wetka nic nie mówiła, ze to mozna robic częsciej niż samo czyszczenie, muszę podpytać.

Zula, jak jej dziasełka smaruje, to od razu używa ząbków, zeby pokazac mi co o tym myśli :wink: na poczatku bardzo tego nie lubiła, ale teraz chyba przynosi jej to ulge, bo całkiem spokojnie to znosi

Boo tutaj masz napisane wszystko o tych preparatach: http://colostrum.pl/animals.php

a skad masz informacje, ze to wspomaga apetyt? bo u mnie nic takiego na razie nie zauważyłam, a dostaje całe stadko już prawie 2 tygodnie
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 05, 2008 14:11

Tutaj, w tym opisie:

http://www.maxiboo.pl/product-pol-965_P ... u-nas.html

Moja dr Asia powiedziała, że woskowanie należy powtarzać raz w miesiącu żeby miało skutek, oczywiście już bez czyszczenia zębów :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 05, 2008 14:37

no jak to kot nie sprząta kuwety 8O
na pewno sprzata, na pewno ładnie zakopuje, i pewnie jeszcze zamiata obok kuwety, a Wy tu jakieś insynuacje, nieładnie, oj nieładnie

Dorta

u mnie Ares nie sprząta, ale on nie widzi, więc wchodzi, robi i zwiewa, ale za to za chwilę przychodzi Imbirek i pieczołowicie zakopuje co Ares wyprodukuje :lol:
[/img]
Obrazek
Aresku , byłes ze mną 17 lat. Niby długo , a jednak krótko . Ale pewnie zawsze byłoby za krótko.

Dorta

 
Posty: 1355
Od: Sob cze 23, 2007 15:39
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 05, 2008 15:36

Dorta pisze:no jak to kot nie sprząta kuwety 8O
na pewno sprzata, na pewno ładnie zakopuje, i pewnie jeszcze zamiata obok kuwety, a Wy tu jakieś insynuacje, nieładnie, oj nieładnie

Dorta



o tak, u mnie Gluś zakopuje tak, ze az wykopuje "to" z kuwety :lol: :lol: :lol:

muszę podpytać o to woskowanie i zabezpieczyć mojej pannie mordke, dzięki Boo :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lis 06, 2008 16:26

A tak w ogóle, wracając do tematu moich kotów i reszty czyli ichniej obsługi czyli nas :)
Mama z Myszowatą pożegnała się jakoś tak na przełomie sierpnia i września. Myszowata "poszła" na migdała :D Matula wyczaiła, że Myszowata wprost kooooocha migdały, chyba nawet bardziej od RC Toffika. I za migdałem wlazła do klateczki. Mama poczekała aż Myszowata zje orzeszek i wyniosła klateczkę na dwór. Znalazła dogodne miejsce do oddania Myszowatej wolności, położyła klatkę, otworzyła i Myszowata wyszła na trawkę. Mama stała jeszcze moment by zobaczyć czy bezpiecznie się oddali ale Myszowata odeszła parę kroków, stanęła, wróciła się do mamy, mama ją pogłaskała (dziką mysz polną :!: ) i wtedy Myszowata czmychnęła w trawy. Mama sobie hlipnęła za Myszowatą i wróciła do domu w którym nie było już Myszowatej za szafą a pozostały po niej tylko puste miseczki i bobki do odkurzenia...

Mamy wszyscy cichą nadzieję, że Myszowata żyje teraz szczęśliwie na łonie natury a jak przyjdzie zima, chwycą mrozy i będzie chłodno i głodno Myszowata wróci do mamy za szafę :)

The end.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 06, 2008 17:56

Boo77 pisze:A tak w ogóle, wracając do tematu moich kotów i reszty czyli ichniej obsługi czyli nas :)
Mama z Myszowatą pożegnała się jakoś tak na przełomie sierpnia i września. Myszowata "poszła" na migdała :D Matula wyczaiła, że Myszowata wprost kooooocha migdały, chyba nawet bardziej od RC Toffika. I za migdałem wlazła do klateczki. Mama poczekała aż Myszowata zje orzeszek i wyniosła klateczkę na dwór. Znalazła dogodne miejsce do oddania Myszowatej wolności, położyła klatkę, otworzyła i Myszowata wyszła na trawkę. Mama stała jeszcze moment by zobaczyć czy bezpiecznie się oddali ale Myszowata odeszła parę kroków, stanęła, wróciła się do mamy, mama ją pogłaskała (dziką mysz polną :!: ) i wtedy Myszowata czmychnęła w trawy. Mama sobie hlipnęła za Myszowatą i wróciła do domu w którym nie było już Myszowatej za szafą a pozostały po niej tylko puste miseczki i bobki do odkurzenia...

Mamy wszyscy cichą nadzieję, że Myszowata żyje teraz szczęśliwie na łonie natury a jak przyjdzie zima, chwycą mrozy i będzie chłodno i głodno Myszowata wróci do mamy za szafę :)

The end.
:)
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lis 09, 2008 22:41

W związku z ilością kotów i ilością brakujących rzeczy w schronisku, zapraszam na kolejny bazarek dla opolskiego schronu:
Ponton Royal Canin, puszka Sanabelle i nie tylko :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lis 14, 2008 14:29

a czemu tutaj dawno nikt nie zaglądał :?: :? :? :? :?
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lis 26, 2008 22:43

Wyczytałam w swoim wątku, że miałaś iść dzisiaj z Tyldą do weta. I co?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 26, 2008 23:10

Anka pisze:Wyczytałam w swoim wątku, że miałaś iść dzisiaj z Tyldą do weta. I co?


Jutro :o

Martwię się o Tyldę :( czy to normalne, żeby kot 23 godziny na dobę spał w transporterku?
Jak tylko wróci dr Wrzosek - neurolog z UP we Wrocławiu, umawiam się na wizytę i pełną diagnostykę. Najwyżej nie będzie świąt a kot będzie zbadany :wink:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 1540 gości