


Czekam niecierpliwie na bardziej szczegółową relację z tego, co u Was słychać


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
milenap pisze:Jak tam panienka po zabiegu? uśmiech ma teraz pewnie niczym gwiazda holywoodzka
Dorta pisze:no jak to kot nie sprząta kuwety![]()
na pewno sprzata, na pewno ładnie zakopuje, i pewnie jeszcze zamiata obok kuwety, a Wy tu jakieś insynuacje, nieładnie, oj nieładnie
Dorta
Boo77 pisze:A tak w ogóle, wracając do tematu moich kotów i reszty czyli ichniej obsługi czyli nas
Mama z Myszowatą pożegnała się jakoś tak na przełomie sierpnia i września. Myszowata "poszła" na migdałaMatula wyczaiła, że Myszowata wprost kooooocha migdały, chyba nawet bardziej od RC Toffika. I za migdałem wlazła do klateczki. Mama poczekała aż Myszowata zje orzeszek i wyniosła klateczkę na dwór. Znalazła dogodne miejsce do oddania Myszowatej wolności, położyła klatkę, otworzyła i Myszowata wyszła na trawkę. Mama stała jeszcze moment by zobaczyć czy bezpiecznie się oddali ale Myszowata odeszła parę kroków, stanęła, wróciła się do mamy, mama ją pogłaskała (dziką mysz polną
) i wtedy Myszowata czmychnęła w trawy. Mama sobie hlipnęła za Myszowatą i wróciła do domu w którym nie było już Myszowatej za szafą a pozostały po niej tylko puste miseczki i bobki do odkurzenia...
Mamy wszyscy cichą nadzieję, że Myszowata żyje teraz szczęśliwie na łonie natury a jak przyjdzie zima, chwycą mrozy i będzie chłodno i głodno Myszowata wróci do mamy za szafę
The end.
Anka pisze:Wyczytałam w swoim wątku, że miałaś iść dzisiaj z Tyldą do weta. I co?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 1540 gości