Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 43 !

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 28, 2017 14:52 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Patrzymy albo odczuwamy na sobie. Po niedawnym skoku Małej Czarnej mam niezłą szramę na palcu.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 14:53 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:Patrzymy albo odczuwamy na sobie. Po niedawnym skoku Małej Czarnej mam niezłą szramę na palcu.

Upolowała cię ?
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 14:57 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Mniej więcej. W zasadzie polowała na sznurówkę. Ale ponieważ Czarnidełko jest kotkiem mądrym inaczej, to czasami zaczyna polować na nie ten koniec sznurówki. No i trafiła w mój palec. Auuuuć! Zabolało porządnie.
Wczoraj miała skracane pazurki :twisted:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 15:01 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Przeżyłam dzisiejszy dzień w pracy . Nawet nie było tak źle . Nie wiem czy mnie dzisiaj klienci oszczędzili , czy lepiej umiem zorganizować sobie pracę ale nie miałam jakiś zawrotnych kolejek jak nie raz mają dziewczyny a patrząc po ilości mięsa które mi zostało to sprzedałam bardzo dużo.
Jak przyszłam do domu to od razu weszłam pod prysznic a wszystko co z siebie ściągnęłam + wsad w pralce i moje ciuchy robocze wstawiłam do prania i właśnie się pierze. Liczę na to ,że w domu jest na tyle ciepło + dodatkowa godzina jaką zyskamy przez cofnięcie zegarków dzisiejszej nocy i to ,że idę jutro na 8,15 sprawi ,że robocze ciuchy mi wyschną.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 15:02 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:Mniej więcej. W zasadzie polowała na sznurówkę. Ale ponieważ Czarnidełko jest kotkiem mądrym inaczej, to czasami zaczyna polować na nie ten koniec sznurówki. No i trafiła w mój palec. Auuuuć! Zabolało porządnie.
Wczoraj miała skracane pazurki :twisted:

Bo zapomniałaś ,że dla kotka od sznureczka bardziej interesująca jest ręka która za ten sznureczek trzyma.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 15:09 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:
MB&Ofelia pisze:Mniej więcej. W zasadzie polowała na sznurówkę. Ale ponieważ Czarnidełko jest kotkiem mądrym inaczej, to czasami zaczyna polować na nie ten koniec sznurówki. No i trafiła w mój palec. Auuuuć! Zabolało porządnie.
Wczoraj miała skracane pazurki :twisted:

Bo zapomniałaś ,że dla kotka od sznureczka bardziej interesująca jest ręka która za ten sznureczek trzyma.

A nie. Ofelia zawsze poluje na ten koniec sznurówki który się wije po podłodze albo lata nad głową kotka. Ale Mała Czarna ma własne pomysły na polowanie :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 15:10 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:Przeżyłam dzisiejszy dzień w pracy . Nawet nie było tak źle . Nie wiem czy mnie dzisiaj klienci oszczędzili , czy lepiej umiem zorganizować sobie pracę ale nie miałam jakiś zawrotnych kolejek jak nie raz mają dziewczyny a patrząc po ilości mięsa które mi zostało to sprzedałam bardzo dużo.
Jak przyszłam do domu to od razu weszłam pod prysznic a wszystko co z siebie ściągnęłam + wsad w pralce i moje ciuchy robocze wstawiłam do prania i właśnie się pierze. Liczę na to ,że w domu jest na tyle ciepło + dodatkowa godzina jaką zyskamy przez cofnięcie zegarków dzisiejszej nocy i to ,że idę jutro na 8,15 sprawi ,że robocze ciuchy mi wyschną.

Ja wczoraj wieczorem wyprałam 2 pary jeansów. Mam nadzieję że do jutra wyschną (póki co jeszcze wilgotne) bo znów będę musiała wyjśćz domu w spodniach "terenowych".
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 15:12 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

A w ogóle jaka u nas wczoraj awantura była w pracy , że aż jedna z kierowniczek przyszła godzinę wcześniej do pracy z tej okazji. Oczywiście w rolach głównych wazon vel ściśnięty umysł ( a dlaczego ściśnięty umysł to zaraz opowiem :twisted: ) , główna kierowniczka i I z - ca kierowniczki .
Ściśnięty umysł wziął się stąd ,że jak kiedyś się rozliczała to na kopercie którą kasjer oddaje do sejfu najpierw napisała ,że ma 5 000 zł , potem skreśliła ,że 4 500 zł a po przeliczeniu okazało się ,że miała tylko 2 800 zł . Jak kierowniczka która ją rozliczała zapytała czy umie liczyć ona odparła ,że ona ma ścisły umysł matematyczny i bardzo dobrze umie liczyć. Jak nam kierowniczka to opowiadała to palnęłam ,że ona ma chyba ściśnięty umysł a nie ścisły.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 15:13 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:
Ewa L. pisze:Przeżyłam dzisiejszy dzień w pracy . Nawet nie było tak źle . Nie wiem czy mnie dzisiaj klienci oszczędzili , czy lepiej umiem zorganizować sobie pracę ale nie miałam jakiś zawrotnych kolejek jak nie raz mają dziewczyny a patrząc po ilości mięsa które mi zostało to sprzedałam bardzo dużo.
Jak przyszłam do domu to od razu weszłam pod prysznic a wszystko co z siebie ściągnęłam + wsad w pralce i moje ciuchy robocze wstawiłam do prania i właśnie się pierze. Liczę na to ,że w domu jest na tyle ciepło + dodatkowa godzina jaką zyskamy przez cofnięcie zegarków dzisiejszej nocy i to ,że idę jutro na 8,15 sprawi ,że robocze ciuchy mi wyschną.

Ja wczoraj wieczorem wyprałam 2 pary jeansów. Mam nadzieję że do jutra wyschną (póki co jeszcze wilgotne) bo znów będę musiała wyjśćz domu w spodniach "terenowych".


Czyli jakich 8O 8O 8O
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 15:38 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Wracając do tematu : w czwartek mnie nie było bo zeszłam po nocy więc nie byłam świadkiem zajścia tylko słyszałam od dziewczyn. Kiedy wazonica ze ściśniętym umysłem stawała na kasie kasjerka która schodziła przekazała jej między innymi ,że zmieniła się promocja na cukierki i teraz promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Całą rozmowę słyszała kierowniczka która opodal kas wykładała towar. Po jakimś czasie wazonica ze ściśniętym umysłem dzwoni na kierowniczkę ,że źle jej weszły cukierki promocyjne. Kierowniczka wycofała z paragonu i mówi do niej ,że Bożena przekazała jej wychodząc ,że promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Ona na to ,że ona nie słyszała. Kierowniczka wróciła do biura , usiadła do swoich zajęć a za jakieś pół godz. wazonca wpada do biura i się drze ,że ona ma tego wszystkiego dosyć ,że ona ich poda do sądu , że nikt jej takim tonem nie będzie zwracał uwagi przy klientach , że ona żąda szacunku.....
Kierowniczka zrobiła oczy jak 5 zł 8O 8O 8O 8O i mówi do niej ,że była świadkiem jak Bożena przekazywała jej o promocji a poza tym odezwała się do niej bardzo spokojnie i nie bardzo rozumie o jaki ton jej chodzi a poza tym na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i niech najpierw popatrzy na siebie i zacznie szanować ludzi z którymi pracuje a dopiero potem dopomina się szacunku od nich.
Później pokłóciła się z drugą kasjerką wyzywając ją od nienormalnych i strasząc znowu sądem . Paulina odpaliła jej ,że jeżeli chce ją podać do sądu to niech ją podaje ale najpierw niech znajdzie choć jedną osobę która ją choć odrobinę lubi by poświadczyła jej słowa. I na tym się pyskówka skończyła.
Idąc na przerwę musiała zadzwonić do głównej kierowniczki i stąd ta wczorajsza awantura.
Główna słysząc niektóre kwestie o których się dowiadywała aż się za głowę złapała. Wytłumaczyła jej ,że powinna popracować nad sobą i swoim podejściem do klienta bo klienci bardzo się na nią skarżą . Na wszystko co jej zarzucały zarzekała się ,że to nie ona. Ona jest taka cacy a wszyscy jej robią na złość i wszyscy jej dokuczają.
Po tej wczorajszej rozmowie jak skończyłam pracę i z zakupami stałam do kasy powiedziała mi nawet dzień dobry i zaproponowała reklamówkę. :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 28, 2017 15:42 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:Wracając do tematu : w czwartek mnie nie było bo zeszłam po nocy więc nie byłam świadkiem zajścia tylko słyszałam od dziewczyn. Kiedy wazonica ze ściśniętym umysłem stawała na kasie kasjerka która schodziła przekazała jej między innymi ,że zmieniła się promocja na cukierki i teraz promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Całą rozmowę słyszała kierowniczka która opodal kas wykładała towar. Po jakimś czasie wazonica ze ściśniętym umysłem dzwoni na kierowniczkę ,że źle jej weszły cukierki promocyjne. Kierowniczka wycofała z paragonu i mówi do niej ,że Bożena przekazała jej wychodząc ,że promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Ona na to ,że ona nie słyszała. Kierowniczka wróciła do biura , usiadła do swoich zajęć a za jakieś pół godz. wazonca wpada do biura i się drze ,że ona ma tego wszystkiego dosyć ,że ona ich poda do sądu , że nikt jej takim tonem nie będzie zwracał uwagi przy klientach , że ona żąda szacunku.....
Kierowniczka zrobiła oczy jak 5 zł 8O 8O 8O 8O i mówi do niej ,że była świadkiem jak Bożena przekazywała jej o promocji a poza tym odezwała się do niej bardzo spokojnie i nie bardzo rozumie o jaki ton jej chodzi a poza tym na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i niech najpierw popatrzy na siebie i zacznie szanować ludzi z którymi pracuje a dopiero potem dopomina się szacunku od nich.
Później pokłóciła się z drugą kasjerką wyzywając ją od nienormalnych i strasząc znowu sądem . Paulina odpaliła jej ,że jeżeli chce ją podać do sądu to niech ją podaje ale najpierw niech znajdzie choć jedną osobę która ją choć odrobinę lubi by poświadczyła jej słowa. I na tym się pyskówka skończyła.
Idąc na przerwę musiała zadzwonić do głównej kierowniczki i stąd ta wczorajsza awantura.
Główna słysząc niektóre kwestie o których się dowiadywała aż się za głowę złapała. Wytłumaczyła jej ,że powinna popracować nad sobą i swoim podejściem do klienta bo klienci bardzo się na nią skarżą . Na wszystko co jej zarzucały zarzekała się ,że to nie ona. Ona jest taka cacy a wszyscy jej robią na złość i wszyscy jej dokuczają.
Po tej wczorajszej rozmowie jak skończyłam pracę i z zakupami stałam do kasy powiedziała mi nawet dzień dobry i zaproponowała reklamówkę. :mrgreen:


a ile płatną? :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 28, 2017 16:01 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

Ewa L. pisze:
MB&Ofelia pisze:
Ewa L. pisze:Przeżyłam dzisiejszy dzień w pracy . Nawet nie było tak źle . Nie wiem czy mnie dzisiaj klienci oszczędzili , czy lepiej umiem zorganizować sobie pracę ale nie miałam jakiś zawrotnych kolejek jak nie raz mają dziewczyny a patrząc po ilości mięsa które mi zostało to sprzedałam bardzo dużo.
Jak przyszłam do domu to od razu weszłam pod prysznic a wszystko co z siebie ściągnęłam + wsad w pralce i moje ciuchy robocze wstawiłam do prania i właśnie się pierze. Liczę na to ,że w domu jest na tyle ciepło + dodatkowa godzina jaką zyskamy przez cofnięcie zegarków dzisiejszej nocy i to ,że idę jutro na 8,15 sprawi ,że robocze ciuchy mi wyschną.

Ja wczoraj wieczorem wyprałam 2 pary jeansów. Mam nadzieję że do jutra wyschną (póki co jeszcze wilgotne) bo znów będę musiała wyjśćz domu w spodniach "terenowych".


Czyli jakich 8O 8O 8O

Jako że mam pracę biurowo - terenową, czyli od czasu do czasu jadę w teren np odbierać prace albo na oględziny przy przypadkowych odkryciach zabytków albo na kontrole obiektów, to na łażenie po polach, lasach i wykopach muszę mieć inne ciuszki niż do biura. Takie żeby nie było szkoda ich utytłać w błotku. Czyli np trochę schodzone porcięta i porządne terenowe buty. No i mam takie jedne jeansy które bardzo lubiłam ale się ciut zestarzały, więc wkładam je jadąc w teren.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 16:03 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

No to niezłą mieliście aferę! 8O :strach:

Co do reklamówek - mnie chyba zaczynają rozpoznawać i pamiętać że zawsze mam przy sobie własną materiałową torbę (z sową :wink: ) bo nie zawsze mi proponują reklamówkę.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 28, 2017 16:04 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

MB&Ofelia pisze:No to niezłą mieliście aferę! 8O :strach:

Co do reklamówek - mnie chyba zaczynają rozpoznawać i pamiętać że zawsze mam przy sobie własną materiałową torbę (z sową :wink: ) bo nie zawsze mi proponują reklamówkę.



a ja mam kilka materiałowych z kotami, kupione na miau
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob paź 28, 2017 16:05 Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Wracając do tematu : w czwartek mnie nie było bo zeszłam po nocy więc nie byłam świadkiem zajścia tylko słyszałam od dziewczyn. Kiedy wazonica ze ściśniętym umysłem stawała na kasie kasjerka która schodziła przekazała jej między innymi ,że zmieniła się promocja na cukierki i teraz promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Całą rozmowę słyszała kierowniczka która opodal kas wykładała towar. Po jakimś czasie wazonica ze ściśniętym umysłem dzwoni na kierowniczkę ,że źle jej weszły cukierki promocyjne. Kierowniczka wycofała z paragonu i mówi do niej ,że Bożena przekazała jej wychodząc ,że promocyjne cukierki wbijamy z kodu nr 3. Ona na to ,że ona nie słyszała. Kierowniczka wróciła do biura , usiadła do swoich zajęć a za jakieś pół godz. wazonca wpada do biura i się drze ,że ona ma tego wszystkiego dosyć ,że ona ich poda do sądu , że nikt jej takim tonem nie będzie zwracał uwagi przy klientach , że ona żąda szacunku.....
Kierowniczka zrobiła oczy jak 5 zł 8O 8O 8O 8O i mówi do niej ,że była świadkiem jak Bożena przekazywała jej o promocji a poza tym odezwała się do niej bardzo spokojnie i nie bardzo rozumie o jaki ton jej chodzi a poza tym na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i niech najpierw popatrzy na siebie i zacznie szanować ludzi z którymi pracuje a dopiero potem dopomina się szacunku od nich.
Później pokłóciła się z drugą kasjerką wyzywając ją od nienormalnych i strasząc znowu sądem . Paulina odpaliła jej ,że jeżeli chce ją podać do sądu to niech ją podaje ale najpierw niech znajdzie choć jedną osobę która ją choć odrobinę lubi by poświadczyła jej słowa. I na tym się pyskówka skończyła.
Idąc na przerwę musiała zadzwonić do głównej kierowniczki i stąd ta wczorajsza awantura.
Główna słysząc niektóre kwestie o których się dowiadywała aż się za głowę złapała. Wytłumaczyła jej ,że powinna popracować nad sobą i swoim podejściem do klienta bo klienci bardzo się na nią skarżą . Na wszystko co jej zarzucały zarzekała się ,że to nie ona. Ona jest taka cacy a wszyscy jej robią na złość i wszyscy jej dokuczają.
Po tej wczorajszej rozmowie jak skończyłam pracę i z zakupami stałam do kasy powiedziała mi nawet dzień dobry i zaproponowała reklamówkę. :mrgreen:


a ile płatną? :mrgreen:

Tylko 25 gr.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 30 gości