Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 09, 2017 22:12 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Kolejny dzień prób łapania "na klatkę" bez rezultatów. Brat i Mama to bardzo mądre, sprytne i szybkie koty.
Popołudniem, gdy się ochłodziło, trzy godziny krążyły głodne wokół klatki, w klatce ścieżka z przysmakami, za zapadnią miska z mięsem.
Akt I: wchodzi Brat do klatki, a za nim czai się Mama. Brat wyjada wszystkie kawałki mięska przed zapadnią i wychodzi z klatki, a za nim Mama.
Akt II: do klatki wchodzi Mama, ale tylko do połowy ciała. Wyciąga szyję jak żyrafa, wyciąga poza klatkę przynęty przedzapadniowe i zjada je przed klatką.
Akt III. do klatki wchodzi Brat, zjada wszystko, co leży przed zapadnią, staje na zapadnię, drzwi od klatki zaczynają opadać a Brat robi w tył zwrot i wieje pod opadającą klapką, dostając na dodatek nią po plecach. Za nim ucieka przerażona hałasem Mama.
Brat się tak przestraszył, że już się w ogóle nie pokazał, Mama uciekła w siną dal.
One być może widziały akcję z Paskudnikiem. Albo maja doświadczenie życiowe z klatką.
Jutro kolejna próba, ale czarno to widzę. Po dzisiejszych przygodach szanse na sukces coraz mniejsze :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 09, 2017 22:33 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Na pewno się uda tylko potrzeba czasu i morza cierpliwości.
:ok: :ok: :ok: za złapanie obojga.
Jeśli jutro się nie uda to ja mogę pomagać w niedzielę. Wezmę ze sobą posiłki w osobie MB&Ofelia i może Ł.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2017 22:39 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

czitka, a może zablokujcie zapadnię? Tak, by się nie zamknęła?
Miałam takie "sprytniejsze niż ustawa przewiduje" koty na podwórku - matkę z dwójką dzieci. Przez tydzień karmiłam je w klatce-łapce z zablokowaną zapadnią i wyjętymi drzwiczkami. Jak się przyzwyczaiły, że mogą wejść i zjeść, założyłam najpierw drzwiczki, a dzień później odblokowałam zapadnię.
I zdjęłam matkę z synem w pół godziny - złapało się jedno, odstawiłam do domu, zastawiłam klatkę i nie zdążyłam dojść do bramy, jak już drugie w środku siedziało :twisted:
Potem drugi tydzień tak samo znów oswajałam ostatniego kociaka z wchodzeniem po jedzenie i się udało.
U mnie było o tyle trudno, że musiałam klatkę stawiać w nocy i jeszcze, jako że klatka stała na ziemi, to okrywałam ją deskami, by miały coś w rodzaju osłoniętego tunelu z jedzeniem, ale to u ciebie niepotrzebne chyba, skoro klatka na dachu. No i jeże jeszcze się łapały.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 10, 2017 6:23 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Jestescie dzielni i cierpliwi... dacie radę. Tylko spokoj moze Was uratować przy tak sprytnych kociakach :wink:
Powodzenia
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob cze 10, 2017 7:15 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Dla kota, który jest na tyle szybki, że zdąży wbiec pod opadającą klapę, ta klatka może być niebezpieczna. Kot może zakleszczyć się pod klapą, a im bardziej będzie szarpał się w kierunku wyjścia, tym bardziej będzie się zakleszczał.
Klapa wprawdzie ma zaokrągloną krawędź, więc nie wbije się w plecy jak nóż, ale krzywdę może zrobić.

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 10, 2017 8:12 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Dyktatura pisze:Na pewno się uda tylko potrzeba czasu i morza cierpliwości.
:ok: :ok: :ok: za złapanie obojga.
Jeśli jutro się nie uda to ja mogę pomagać w niedzielę. Wezmę ze sobą posiłki w osobie MB&Ofelia i może Ł.


Czitka bardzo dziękuje, wiedziała, że może na Was liczyć i właśnie wybiega do pracy.
Dziękuje też za propozycje otrzymane przez PW, odpisze i odpowie wieczorem, jak wróci z pracy.

Przyjechałem przedwczoraj, do czitki dowiozła mnie Ulv (dziękuję!) i poinstruowała jak obsługiwać klatkę. Ulv nieustająco pomaga słowem i uczynkiem.
Wczoraj od rana do 22 klatka stała na dachu, gdy było gorąco stały w niej chrupki i woda, gdy się ochłodziło przeszliśmy na mokre jedzenie.
Od 18 d0 21 odegrała się sztuka w 3 aktach, którą opisała czitka. Widziałem jak brat szarpał się pod opadającą klapą, stąd moja uwaga o niebezpieczeństwie związanym z eksploatacją tej klatki.

Będę mógł tu siedzieć jeszcze 2-3 dni, przez ten czas dodatkowa pomoc nie będzie potrzebna.
Po moim wyjeździe, jeśli nic się nie złapie, pomoc będzie wskazana.

Czekamy też na powrót złapanego w poniedziałek wieczorem Paskudnika, który mocno pokancerowany wciąż dochodzi do siebie w DT pod troskliwą opieką (także lekarską).

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 10, 2017 8:23 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Wojtek na jaką klatkę łapiecie?
Możesz zrobić zdjęcie tej klatki na dachu i pokazać?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 10, 2017 9:52 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Taka:

Obrazek

Tutaj stoi na budce Taśtasiek, nie na dachu komórki.

We Wrocławiu pada. Włożyłem klatkę do rękawa foliowego, żeby deszcz nie zalewał jedzenia.
Koty są przyzwyczajone do takiego rękawa, bo w deszczowe dni czitka wstawiała im jedzenie do skrzynki owiniętej taką folią, więc chyba nie powinno być to dla nich coś nowego i niepokojącego.

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 10, 2017 10:04 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

No własnie zastanawiałam się jaka, bo w klatce zametowskiej, to o czym piszecie, czyli kot nastąpnie na zapadkę i zwieje, zanim się zamkną drzwiczki, nie jest możliwe.
Chyba, że dwa koty się na raz pakują. I ten drugi jest z tyłu.
Albo klatka jest niestabilnie postawiona i drzwiczki spadną, zanim kot do zapadki dojdzie.
Mam na myśli taką klatkę zametowską:
Obrazek

Nie ma też możliwości, żeby klapka spadła na grzbiet kota i go skrzywdziła.

Ponieważ Brat już Wam pokazał, że potrafi z tej klatki uciec, to ja bym zdecydowanie na nią nie łapała, ale poszukała innej klatki.
Bo faktycznie nieudane próby mogą koty porządnie wystraszyć.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 10, 2017 10:07 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

O, mimbla, dzięki za wstawienie tego zdjęcia. Właśnie przeszukiwałam internet, żeby pokazać pułapkę zametowską*.
Ma klapkę skierowaną na zewnątrz i jest znacznie dłuższa od tej na fotce Wojtka.
Może ktoś we Wrocławiu ma taką i mógłby pożyczyć?

* swoją drogą absolutnie genialna klatka-łapka.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24758
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob cze 10, 2017 10:14 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Wojtek pisze:Czekamy też na powrót złapanego w poniedziałek wieczorem Paskudnika, który mocno pokancerowany wciąż dochodzi do siebie w DT pod troskliwą opieką (także lekarską).


Tak się teraz zastanawiam, czemu Paskudnik jest mocno pokancerowany? Co mu się stało?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 10, 2017 10:22 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

mimbla64 pisze:(...)
Ponieważ Brat już Wam pokazał, że potrafi z tej klatki uciec, to ja bym zdecydowanie na nią nie łapała, ale poszukała innej klatki.
Bo faktycznie nieudane próby mogą koty porządnie wystraszyć.

OK, pułapka zdemontowana.

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob cze 10, 2017 10:42 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

mimbla64 pisze:
Wojtek pisze:Czekamy też na powrót złapanego w poniedziałek wieczorem Paskudnika, który mocno pokancerowany wciąż dochodzi do siebie w DT pod troskliwą opieką (także lekarską).


Tak się teraz zastanawiam, czemu Paskudnik jest mocno pokancerowany? Co mu się stało?

Piszę szybciutko z pracy, podglądam wątek, gdy mogę.
Nie, nie, Paskudnik nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu z powodu klatki. Wszedł szybko i skutecznie.
Ogólnie w kiepskim stanie był, ropień potężny w uchu, drugi na łapce, podrapany, pogryziony, no strzęp kota wolnożyjącego.
Ulv zrobiła sporo fotek jego stanu, jak będzie miała chwilę czasu, to może wstawi.
A piękny jest, waży około 3 i pół kilo, a to duży kot. Przeszedł kastrację i ogólny przegląd, jest "naprawiany". A że miał po drodze drobną przygodę w gabinecie, to o tym kiedyś. Paskudnik po zabiegu dochodzi do siebie na silnym antybiotyku, mam nadzieję, że będzie dobrze i niebawem wróci na ogrody.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 10, 2017 11:04 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

czitka pisze:
mimbla64 pisze:
Wojtek pisze:Czekamy też na powrót złapanego w poniedziałek wieczorem Paskudnika, który mocno pokancerowany wciąż dochodzi do siebie w DT pod troskliwą opieką (także lekarską).


Tak się teraz zastanawiam, czemu Paskudnik jest mocno pokancerowany? Co mu się stało?

Piszę szybciutko z pracy, podglądam wątek, gdy mogę.
Nie, nie, Paskudnik nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu z powodu klatki. Wszedł szybko i skutecznie.
Ogólnie w kiepskim stanie był, ropień potężny w uchu, drugi na łapce, podrapany, pogryziony, no strzęp kota wolnożyjącego.
Ulv zrobiła sporo fotek jego stanu, jak będzie miała chwilę czasu, to może wstawi.
A piękny jest, waży około 3 i pół kilo, a to duży kot. Przeszedł kastrację i ogólny przegląd, jest "naprawiany". A że miał po drodze drobną przygodę w gabinecie, to o tym kiedyś. Paskudnik po zabiegu dochodzi do siebie na silnym antybiotyku, mam nadzieję, że będzie dobrze i niebawem wróci na ogrody.


No to uff. Bo już się wystraszyłam, że to ta klapka.
Kciuki za koteczka.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14745
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 10, 2017 11:09 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś. Staś u Gutek! Problemy łapankow

Przed chwilą byli oboje. Odbyło się to według schematu, który zaobserwowałem już wczoraj.
Najpierw przychodzi Brat. Czujny, ostrożny, sprawdza teren. Jeśli uzna, że jest bezpiecznie woła Mamę. Tak też było dzisiaj.
Niebezpiecznej klatki już nie było na dachu, zamiast niej stoi zawinięta w folię skrzynka, o której pisałem wcześniej. Brat podszedł do skrzynki, wyjmował kęsy jedzenia z miseczki i zjadał je na zewnątrz "pod chmurką". Mama tylko obserwowała go z bezpiecznej odległości, ale nie odważyła się podejść do skrzynki.
Posiedzieli tak jeszcze kilka minut, Brat upewnił się, że Mama nie będzie jadła i poszli sobie. Znowu Brat przodem, a Mama za nm.
Brat poruszał się elegancko, podczas wczorajszej przygody z klapą klatki chyba nie doznał krzywdy.

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 99 gości