Popołudniem, gdy się ochłodziło, trzy godziny krążyły głodne wokół klatki, w klatce ścieżka z przysmakami, za zapadnią miska z mięsem.
Akt I: wchodzi Brat do klatki, a za nim czai się Mama. Brat wyjada wszystkie kawałki mięska przed zapadnią i wychodzi z klatki, a za nim Mama.
Akt II: do klatki wchodzi Mama, ale tylko do połowy ciała. Wyciąga szyję jak żyrafa, wyciąga poza klatkę przynęty przedzapadniowe i zjada je przed klatką.
Akt III. do klatki wchodzi Brat, zjada wszystko, co leży przed zapadnią, staje na zapadnię, drzwi od klatki zaczynają opadać a Brat robi w tył zwrot i wieje pod opadającą klapką, dostając na dodatek nią po plecach. Za nim ucieka przerażona hałasem Mama.
Brat się tak przestraszył, że już się w ogóle nie pokazał, Mama uciekła w siną dal.
One być może widziały akcję z Paskudnikiem. Albo maja doświadczenie życiowe z klatką.
Jutro kolejna próba, ale czarno to widzę. Po dzisiejszych przygodach szanse na sukces coraz mniejsze
