I zapomniałam napisać, że coś strasznie pomału zarasta morelkowy brzuszek, ogolony do usg. Fajny jest , cieplutki, aksamitny, ale praktycznie goły
I zapomniałam Wam opowiedzieć o moskitierze, którą wczoraj widziałam. W takim bardzo nowym mieszkaniu, gdzie wcale nie mieszkają żadne koty, ale ludzie od owadów się odcinają bardzo. Moskitiera była w drzwiach balkonowych, takich jednoskrzydłowych. Prawie niewidoczna - dopiero jak mi pan zwrócił uwagę, że jest to się połapałam. I ona jest zwijana. Jakoś. Zapomniałam sie mechanizmowi przyjrzeć, bo miałam inne sprawy. Posiada uchwyt coś jak drzwi harmonijkowe, do pociągnięcia za, i nie wchodzi gdzies w ścianę, choć tak wygląda, ale zwija sie - chyba w szczelinę-kasetonik . Jest na górze i dole w prowadnicach, obrzeżona cieniutką listwą, tak, że wszystko jest praktycznie ledwo widoczne.
Myślę, że super zamiast otwieranych-zamykanych drzwi z siatką rozpiętą na listwach.