10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Rys jest stabilny trzyma dystans ,ale bez agresji.Glaszcze go i uspokajam,tyle,ze obserwuje Gucia :kotek:

Smakusia juz zaakcpetowala Gucia-ta to jest swieta i ma cudny charakter :kotek:

ale krzywi nos jak go wacha :wink:

Jak troche odpocznie to sfoce ,jak wyglada zamocowanie kolnierza-poki co wystarcza,a jak sie zaczna problemy,to bede walczyc o zalozenie z obrozka :roll:

Gucio to leniuszek ,licze,ze nie bedzie mu sie chcialo z tym walczyc i ze nie wpadnie ,ze mozna kolnierz zdjac :twisted:

,bo IQ ma ekhm :oops:

Zamelinowal sie w biurku-ulubionej melinie ,czyli pewnie chwilowo przysnie,ale juz dwie przednie lapy dobrze chodza-tyl tylko jeszcze ciut slabo :wink:

Czekam az obie czesci kota sie ze soba dogadaja.
Po dwoch chrupkach wymiotow nie odnotowano,czyli ok.

Czyli po wszystkim, ufff! Buziaczki dla Guciunia! :ok:

Oby w dalszym ciągu też bezproblemowo było :ok:

anulka111 pisze: nie wyobrazam sobie jak ma w nim pic lub jesc -moim zdnaiem to niemozliwe

Anulko wszytsko można

- jeść, pić....

...wspinać się na drapak :twisted:

... wskakiwać na umywalkę :lol:

Fryga prawie 3 miesiace chodziła w kołnierzu :wink:

i szalała w nim jak pijany zając :mrgreen:

Kciuki za Guciowy powrót do normy :ok:

Ciepłe myśli przesyłamy i martwimy się cały czas.

I jak tam łapulki dogadały między sobą ? Nie chwieją koteckiem ? :mrgreen:

Kciuki za spokojny sen i szybki powrót do zdrówka :ok:

Coraz lepiej dogaduje sie przod kota z tylem kota :kotek:

Ale wody z kilku podstawianych nacyzn jeszcze nie p[il i siku jeszcze nie bylo. pozdejmowalam gore kuwety i czekam na moment ,jak sie zalatwi.Wiem ,ze z jedzeniem da sobie rade-ale z ta woda problem-kazal sie wsadzic na pralke,ale pic z kranu nie umial/nie chcial :roll:

Aniu, dopiero teraz odrobiłam zaległości w Twoim wątku :oops:

Cieszę się, że Gucio dochodzi do siebie i trzymam kciuki za picie :ok:

Porobilam troche fotek i poslalam do kalair- teraz spi na sofie -ma fazy aktywnosci i spania ,jak po kastracji-najwazniejsze,by ktores z naczyn mu spasowalo do picia-bo na razie nic nie pil,wiem ze jest nawodniony kroplowka-ale uspokoje sie jak odwiedzi kuwete i zacznie pic :roll:

Do picia z kranu zdejmowałam kołnierz - jakoś próbowała, ale w rezultacie więcej w kołnierz leciało niż do dzioba. Ale to już jak się lepiej czuła.
Stawiaj nad miską, pochlap palcem w wodzie - za którymś razem, jak go przyciśnie pragnienie, to się napije.

stawiam i nad miska i nad kubkiem,wyprobowuje wszystko co sie da-zwilzalam pysio woda-chwilowo spi :ok:

poprawka -ciata-

Anulka nie szalej z jedzeniem bo może zwracać

Moje koty nie zwracaja-wszystkie zawsze mialy po zabiegach zdrowy apetyt-zjadl znow dwa chrupki i zamelinowal sie w biurku ponownie.
Rys obserwuje go a to z tego parapetu,a to z drugiego-wyraznie trzyma dystans- jak Gucio za blisko do niego podpelza-to zwial w tempie strusia pedziwiatra i okopal sie na parapecie-tylko oczami lypie,czy gucio sie nie zbliza- ja dalej glaszcze wszystkie i pozmienialam poduszki na te z zapachem domowym.W koncu zapach z Gucia wyjdzie-z tego co pamietam,to pierwsza doba najbardziej trudna :roll:

postep jest ,bo tylko na wejsciu Rys warczal,potem raz psyknal-ale juz jest to dystans bez dzwięków straszacych.

Za dwa dni mamy kontrole a za 10dni sciagniecie szwow-wypadnie akurat w sb ,ktora mam wolna -hurra :kotek:

Na razie poczekam na wynik z patologii ,co to bylo ten guz :evil:

Tylko się nie martw, plis.

Co u Gucia???

10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Kto przegląda forum