Birfanka pisze:Bede jej ten grzbiet i boczki wyczesywac co pare dni, bo sama tam nie siega, i zrobie jej kuracje drozdzami piwnymi (tez cyrk z tym).
Zobacze, czy ten lupiez znika. Moge ja jeszcze wykapac, cieplo teraz.
Pupusz i Maya mimo iz dlugowlose, to bardzo malo sie koltunia, w dodatku wylacznie, jak maja zimowa siersc, w lecie wcale.
Ale fakt, ze one sie starannie myja, i wymiotuja regularnie kielbaski z klakow.
Jeśli możesz i Fifi na to pozwala, czesz codziennie, porządnie grzebieniem do skóry. Łupież powinien zniknąć, nawet bez kuracji.
Moi się kołtunią (nie jakoś ekdtremalnie), ale po prostu ciągle mają jakieś zaplątane chabzie, czy rzepy.