Wiosenna norka u Alienorka - Julinka w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 27, 2012 8:52 Re: Zalatana norka u Alienorka

Alienor pisze:Ale ogólnie dobrze się mamy

No to super :ok: :ok: :ok:

Lecę doczytać wątek Leona :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw wrz 27, 2012 13:45 Re: Zalatana norka u Alienorka

Broszka pisze:A był pobierany wycinek? wiadomo jaki to rodzaj nowotworu?
Jessi74 ma pod opieką koteczkę która miała usuwane narośle na podniebieniu - rak płaskonabłonkowy.
Jest też Matylda u Justa&Zwierzaki która ma raka na podniebieniu, ale ze względu na astmę jest nieoperacyjny.
I jeszcze Skuterek u Tiris.


Dzięki :D - napisze do nich. Nasz miejscowy onkologiczny guru stawia na mięśniaka, nie dając Korkowi zbyt dużych szans, sugerował biopsję. I zrobię ją, boję się tylko znieczulenia. Będę u niego we wtorek po południu, biopsję, jeśli bedzie konieczna wykonam w środę.
Niemniej jaki by nie był - rak jest nieoperacyjny, jak plastycznie powiedział wet - musiałby odciąć głowę. I niestety ma rację.

Buziaki dla dzielnego Alienorka i Gromadki. Kciuki za mamuśkę piwniczną. Może Malutkiemu podać wit. c - koty ładnie na niej "hamują" kichanie.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 27, 2012 13:59 Re: Zalatana norka u Alienorka

Jeśli guz jest nieoperacyjny to nie decydowałabym się na pobieranie wycinków - jedynie na biopsję cienkoigłową.
Trzymam kciuki za koteczka :ok: :ok: :ok:
Macie gdzieś wątek?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 28, 2012 9:24 Re: Zalatana norka u Alienorka

Masz rację - wycinek nie ma tu sensu. Macamy się z myślę o biopsji 8O. Nie mamy jeszcze tematu, bedę zakładała w poniedziałek, do tego czasu chce zebrać inf, tak, żeby niepotrzebnie głowy nie zawracać. A może i komus przyda się to, co zbiorę, tak było z moimi tematami białaczkowymi kiedys tam. I bardzo dziękuję za kciuki :1luvu: :1luvu:
Alienorku, jak tam katarek dużego Maluszka :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 28, 2012 9:48 Re: Zalatana norka u Alienorka

No niestety gorzej - dziś odwiedzam weta. Miał antybiotykogram robiony jakiś czas temu i brał ten, na który ta cholernie oporna bakteria powinna być wrażliwa, ale niewiele to dało. Po jednej serii przeszliśmy (w uzgodnieniu z panią wet) na betaglukan etc. i dawało to prawie taki sam efekt :roll: . No ale teraz jest mocniej zafafluniony - znowu musiałam mu odsysać strzykawką gluty bo nie był w stanie do końca ich wysmarkać, więc czas sięgnąć po następny antybiotyk z listy. :(

PS - włóknik zszedł do końca, teraz wybroczyny też powoli zanikają - mam nadzieję, że to dobry objaw.
Malutek z zatkanym nosem niezbyt chce jeść, więc dostanie zmiksowanego kurczaka z żółtkiem na ciepło, a u weta kupię też na wszelki wypadek recovery. Przecież musi mieć siły do zdrowienia :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 28, 2012 10:00 Re: Zalatana norka u Alienorka

Rewelacyjnie że mu zeszło z oka :)
Podobno na zatkany zafafluniony nos bardzo pomaga wstrzykiwanie odrobiny wody morskiej
kciuki za koteczka :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt wrz 28, 2012 12:06 Re: Zalatana norka u Alienorka

Właśnie zaliczyłam maksymalnego wk...a - okazuje się że są luki w dokumentacji leczniczej Malutkiego i pani doktor nie orientuje się jaki antybiotyk był podawany ostatnim razem i w związku z tym mam podjechać z książeczką zdrowia i kotem do lecznicy. Malutki jest chory, stres mu szkodzi (co wiemy z wyników badania krwi), pogoda jest taka, że się zastanawiam tylko, czy oberwanie chmury będzie teraz, czy za 2 godziny, samochodu nie mam, ale mam jechać z chorym kotem źle znoszącym podróże przez całe miasto, bo pani doktor mi nie wypisze recepty na antybiotyk wskazany przez antybiotykogram :evil: Acha, w książeczce tej informacji prawdopodobnie nie ma - bo w wielu wypadkach z kolejką ludzi dyszących mi na plecach oraz Malutkim wyjącym w transporterku nie wymagałam tego - moja wina. Ale się kurna poprawię - i może się okazać że zacznę od zmienienia lekarza. :evil:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob wrz 29, 2012 7:11 Re: Zalatana norka u Alienorka

Malutkiemu wczoraj w nocy zaczęła się dupcia przy chodzeniu na boki przewracać. Jeść nie chciał za bardzo, ale dużo pił. Dał się też nakarmić strzykawką, choć pod koniec protestował. Lecimy do weta, nie wiem czy będę w stanie jeszcze tu dziś wejść. Trzymajcie kciuki, bo strasznie się boję.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob wrz 29, 2012 7:36 Forum

:ok: :ok: oj Malutki bieź sie w garsc :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 29, 2012 7:58 Re: Zalatana norka u Alienorka

Trzymam mocne kciuki,Zdrowiej Malutki :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob wrz 29, 2012 13:39 Re: Zalatana norka u Alienorka

mocno zaciskam kciuki, Malutki walcz koteczku :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob wrz 29, 2012 13:57 Re: Zalatana norka u Alienorka

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie wrz 30, 2012 9:23 Re: Zalatana norka u Alienorka

Zaglądam z niepokojem...
kciuki za Malutkiego cały czas trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie wrz 30, 2012 13:31 Re: Zalatana norka u Alienorka

Malutkiemu dupcia nadal lata bo tylne łapy są osłabione - jest mały ubytek mięśni. Nie wiem kiedy do tego doszło - przecież jeszcze tydzień temu po krytej kuwecie wskakiwał na okno, a teraz ... Karmimy się chwilowo kurczakiem zmiksowanym z żółtkiem, bo nie miałam recovery jak kupić. Niestety strzykawką, bo kawaler nie bardzo chce jeść. Na szczęście pije bez namawiania. Dostaliśmy też Duphalite do podawania dopyszcznie - tak, żeby pobudzić apetyt (na razie mały efekt). Jutro idziemy na badanie moczu, USG i ogólnie kontrolę kota. Dostał Duphalite podskórnie i wzmacniacze; chyba walniemy Zylexis. Dostaje też betalukan z wit.C, antybiotyk, masuję mu tył, choć wg pani wet ma prawidłowe odruchy, ale mięśnie widocznie są słabsze. Reszta OK - Rukii smakuje ten kurczak z żółtkiem, Koi też a Fuks, który dostaje też odrobinę jest zachwycony.
Na szczęście zdrowe są naprawdę zdrowe, więc przynajmniej o nie nie muszę się martwić. Szaleją jak zawsze, werandują (póki jeszcze ciepło) i są zadowolone z życia, choć trochę mniej mają głasków, a to akurat im się nie podoba.
Leon je mniej - z tego raczej się cieszy białobura, której wynoszę resztki jego mokrego, ale mnie to nie cieszy, bo już wolałam jak darł japę z powodu żarcia, niż gdy drze japę żądając głaskania. Nadrabia cokolwiek suchym, ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Ciekawa też jestem jak na jego zachowanie wpłynie ten kawałek obroży z feromonami, który podrzuciłam mu do budki.
Więc jakoś wszystko się toczy.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon paź 01, 2012 9:15 Re: Zalatana norka u Alienorka

Ja bym zrobiła Malutkiemu badanie moczu bo może on traci białko z moczem i dlatego ma takie nagłe ubytki mięśni? A białkomocz można próbować powstrzymywać lekami.
Jeszcze przy cukrzycy są takie objawy - podaje się wtedy zwiększone dawki witb12.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 981 gości