Tasia i Tycia - część pierwsza i z pewnością nie ostatnia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 26, 2011 7:17 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Annazoo pisze:
pozytywka pisze:
Pasibrzucha pisze:Cudna maluda zrobiła nam p-siku-sa. Wlazła za komodę i znalazła szczelinę w "plecach" jednej z szafek, przez którą się wcisnęła. Nie wiem, ile razy zdążyła się tam wysiusiać, ale wszystko w środku było mokre - a co naprawdę najgorsze, to szafka z różnymi istotnymi papiórami mojego Męża (czy ja muszę dopowiadać, co działo się potem?) :roll:

łojzicku, potrafię sobie wyobrazić :roll:
no to Tycia ma już plecak spakowany i bilet do DT w łapce trzyma?
Swoją drogą biedny TŻ :(

Tak, dziś przyjeżdża do mnie.
Zostanie obfotografowana i ogłoszona, chociaż z moim TŻ też będą problemy: on chce Tycią zostawić na zawsze i będę musiała mu ją wyrwać spod serca...
EDIT:
W związku z tym proszę o taktyczne rady: jak nauczyć kuwety malucha, czy do tego czasu trzymać ją zamkniętą w łazience? Czym zastąpić kuwetę, jeśli mam tylko jedną? Myslałam o tekturowym pudełku, ale ono przesiąknie chyba od siusiania.
Mogę ją karmić saszetkami Animondy kitten? Bo suchego dla dzidziusiów już nie mam, wyłacznie dla dorosłych grubasów...

Zamiast kuwety możesz postawić jakąś płaską miskę, w ostateczności formę do pieczenia, taką wiekszą.
Ja na początku trzymałabym ją w jednym pomieszczeniu, może być łazienka, żeby się nauczyła.
Animonda kitten jest jak najbardziej wskazana. Suche dla maluchów jest dośc droge, ale może warto zakupić chociaż małą paczuszkę, żeby się nauczyła jeść (takie cudo nie posiedzi za długo w DT). Teraz w niektórych zoo jest promocja na RC, dwa w cenie jednego.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob mar 26, 2011 7:42 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

miszelina pisze:
Annazoo pisze:Tak, dziś przyjeżdża do mnie.
Zostanie obfotografowana i ogłoszona, chociaż z moim TŻ też będą problemy: on chce Tycią zostawić na zawsze i będę musiała mu ją wyrwać spod serca...
EDIT:
W związku z tym proszę o taktyczne rady: jak nauczyć kuwety malucha, czy do tego czasu trzymać ją zamkniętą w łazience? Czym zastąpić kuwetę, jeśli mam tylko jedną? Myslałam o tekturowym pudełku, ale ono przesiąknie chyba od siusiania.
Mogę ją karmić saszetkami Animondy kitten? Bo suchego dla dzidziusiów już nie mam, wyłacznie dla dorosłych grubasów...

Zamiast kuwety możesz postawić jakąś płaską miskę, w ostateczności formę do pieczenia, taką wiekszą.
Ja na początku trzymałabym ją w jednym pomieszczeniu, może być łazienka, żeby się nauczyła.
Animonda kitten jest jak najbardziej wskazana. Suche dla maluchów jest dośc droge, ale może warto zakupić chociaż małą paczuszkę, żeby się nauczyła jeść (takie cudo nie posiedzi za długo w DT). Teraz w niektórych zoo jest promocja na RC, dwa w cenie jednego.

O! mam taka formę a nie używam ostatnio wcale. Sprytne :)
Poproszę Pasibrzuchę, żeby mi dała trochę z tego suchego RC kittena, które przekazałam jej dla Tasi w spadku po Leosiu.
Będę prosiła o wsparcie w sprawdzeniu domu stałego. Nie oddam Tyciej w ślepo a na wizytach adopcyjnych nie znam się. Wiem jednak że edit_f i anna09 mi pomogą, choć ich nie zapytałam jeszcze :)

Przygotowałam Tyciej pudełko tekturowe wymoszczone moim swetrem, bo nie mam klatki.
O czymś jeszcze zapomniałam?
Nie dopytałam czy była wczoraj szczepiona. Jeśli nie, zaszczepić ją dziś w trakcie zapalenia spojówek?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 7:49 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Jak nie masz innych kotów w domu i kontaktu z dzikami, to możesz poczekać. W dużych skupiskach szczepi się bezwzględnie, z uwagi na pp, w domu możesz poczekać :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 26, 2011 7:50 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Mała powinna mieć 14 dni, kwarantanny, przy chorobie nie powinno się jej szczepić, bo tylko się jej przysłowiowo dołoży. Jeśli dostaje antybiotyk, to wszystko się trochę odsuwa w czasie, no i odrobaczyć Pannę trzeba. Najlepiej pyrantelum, połową dawki. Jeśli potrzebujesz, mamy, otwarte w niedzielę. Lepiej odrobaczać ją delikatnie, bo nie wiemy, co ma w brzuchu... Powodzenia.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob mar 26, 2011 7:51 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

alix76 pisze:Jak nie masz innych kotów w domu i kontaktu z dzikami, to możesz poczekać. W dużych skupiskach szczepi się bezwzględnie, z uwagi na pp, w domu możesz poczekać :wink:

Mam dwa niewychodzące koty, Dorę i Leosia. Bardzo zależy mi na ich zdrowiu.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 7:55 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

lutra pisze:Mała powinna mieć 14 dni, kwarantanny, przy chorobie nie powinno się jej szczepić, bo tylko się jej przysłowiowo dołoży. Jeśli dostaje antybiotyk, to wszystko się trochę odsuwa w czasie, no i odrobaczyć Pannę trzeba. Najlepiej pyrantelum, połową dawki. Jeśli potrzebujesz, mamy, otwarte w niedzielę. Lepiej odrobaczać ją delikatnie, bo nie wiemy, co ma w brzuchu... Powodzenia.

Wczoraj była odrobaczana. Nie wiem czym, zaglądnę dziś do książeczki i wypytam.
Czyli:
1. Tycia siedzi 14 dni w łazience
2. Zatykam kratkę tekturą by rezydenci nie stykali się z małą noskami.
2. Ogłaszam ją. Już teraz? Czy zaczekać aż wyzdrowieją jej oczka?
3. Szczepienia przed adopcją?

Jeżu, jaka jestem zielona...

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 8:01 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Szczepienie lepiej przed adopcją, Twoje koty są dwukrotnie szczepione więc nic większego im nie grozi, ale jak masz możliwość izolowania małej, to lepiej.
Ogłaszać można, ale musisz napisać, że do wydania po wyleczeniu i zaszczepieniu, bo ludzie potem mają pretensje, bo ludzie są dziwni. Przy takim uroczym maluchu nastaw się na masę beznadziejnych telefonów, pt. za ile ten kotek, kiedy mogę go wziąć itd.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob mar 26, 2011 8:07 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

lutra pisze:Szczepienie lepiej przed adopcją, Twoje koty są dwukrotnie szczepione więc nic większego im nie grozi, ale jak masz możliwość izolowania małej, to lepiej.
Ogłaszać można, ale musisz napisać, że do wydania po wyleczeniu i zaszczepieniu, bo ludzie potem mają pretensje, bo ludzie są dziwni. Przy takim uroczym maluchu nastaw się na masę beznadziejnych telefonów, pt. za ile ten kotek, kiedy mogę go wziąć itd.


Chętnie pomogę :)
Rozumiem, że Tycia jest moim prywatnym tymczasem? Bo nie jestem wolontariuszem AFN jedynie ogłaszarką.
Jaki jest status tego kotka i czy to dla niego ma znaczenie?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 8:26 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

O status tymczasa pytaj Tweety. Na pewnou "naszych" wetów mała będzie mieć dobre ceny...
Charakter tymczasa nie ma żadnego związku z byciem wolontariuszem czy nie.
X
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Sob mar 26, 2011 8:28 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

lutra pisze:O status tymczasa pytaj Tweety. Na pewnou "naszych" wetów mała będzie mieć dobre ceny...
Charakter tymczasa nie ma żadnego związku z byciem wolontariuszem czy nie.
X

Ceny TYM RAZEM nie są aż tak istotne, bo mała jest zdrowa a weterynarza mam o minutę od domu. Finansowo poradzę sobie sama.
Mam na myśli podpisywanie umowy adopcyjnej, AFN podpisze z DS umowę na adopcję Tyciej?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 10:24 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Jestem zmaltretowana na dziesiątą stronę, jak wyjęta krowie z gardła. Annazoo (złote serce, dziękuję Ci kochana) już jak widzę zadbała o wszystko w najdrobniejszym szczególe, podczas kiedy tutaj jeszcze dziś rano odbywały się burzliwe rozmowy na temat statusu Tyciej. Koniec końców na pewno u nas zostaje ( 8O ) - DT póki nie wyprowadzimy ją na "ludzi" z dużym prawdopodobieństwem DS. Nie spodziewałam się, że to może być takie wyczerpujące <i tu mi brak emotki uśmiechu przebijającego ze zmęczenia i nadmairu emocji>

Teraz zadanie nr 1: nauczyć Małą sioo do kuwety. Alix, mówisz, żeby grudkę od Taśki przenieść? Jeszcze jakaś rada? Przenoszę Tycią tam co jakiś czas, zwłaszcza po jedzeniu.

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 10:30 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

To się już nic nie odzywam, na sesję fotograficzną do Tyciej jadę ;)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 10:54 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Siiik! Wpadlam i znacze ;) Ale dyskretnie w kaciku z ominieciem waznych papierow i innych rzeczy Twojego TZa ;)

Trzymam kciuki :ok:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob mar 26, 2011 10:56 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

solangelica pisze:Siiik! Wpadlam i znacze ;) Ale dyskretnie w kaciku z ominieciem waznych papierow i innych rzeczy Twojego TZa ;)

Trzymam kciuki :ok:

Sol :1luvu:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 26, 2011 11:26 Re: Tasia i Tycia - nieplanowane dokocenie

Leżą na łóżku!!! Obie!!! Nawet metra odległości nie ma!!!

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 34 gości