poczytalam troche, ktos napisal: "kot to nie samobojca, zglodnieje powyzej punktu krytycznego to zje"

ale nie wiem czy to dobry pomysl...
albo podgrzac karme (chrupki?) - bedzie mocniej pachniec... moze RC urinary ma intensywniejszy zapach jak inne karmy... ale pisalas, ze nie ruszy nawet jak je zmieszasz...
mozna by sprobowac polac toszeczke po chrupkach tranem, albo wkruszyc troche tunczyka moze sie w koncu zdecyduje a innym kotom tez bedzie smakowac
albo na poczatek, zeby zasmakowala chrupki podawac jej po jednym do pyszczka tylko wczesniej wysmarowac chrupka np. pasta witaminowa, albo czyms co lubi.
Ale jak tu przekonac Lussi, zeby nie bala sie innych zwierzakow i zaczela z nimi jesc?

A jakby zmienic tytul, moze zajrzy tu ktos, kto ma pomysl jak przekonac kota do innej karmy?