Słodka krówka Julcia.Za TM.

o kurde, więc jednak....
Ewa, a masz jakieś przypuszczenia, skąd ona to mogła załapać, skoro jej mama i brat są zdrowi?..

edii pisze:
ewar pisze:Niestety białaczka, potwierdzone PCR.Ona jest naprawdę chora, a dzisiaj miała szansę na dobry domek.Odmówiłam.Nie tracę nadziei,że się jakoś pozbiera, jest młodziutka.Sama nie wiem.

Odmówiłaś, to znaczy ,że zdecydowałaś , że zostaje u Ciebie na stałe?

Nie, ale nie mogłam im oddać kota w takim stanie. Każdy mój tymczas jest do adopcji, ale z Julcią muszę poczekać.Jeśli domek się nie znajdzie, to przecież nie oddam do schronu, ani nie wyrzucę na ulicę.Bardzo kocham to maleństwo, to najgrzeczniejsze, najmniej kłopotliwe stworzonko na świecie.Wiem, co piszę.Słoneczko moje, teraz na balkonie na misiu, jest ciepło, niech sobie poleży.

KotkaWodna pisze::(
o kurde, więc jednak....
Ewa, a masz jakieś przypuszczenia, skąd ona to mogła załapać, skoro jej mama i brat są zdrowi?..

Lena zdrowa, a Lara chora, to dwie siostry, zawsze razem.A Julcia mogła zarazić się od Czarusia, albo być zarażona, nie wiem i nigdy się nie dowiem.Różnie to bywa.

teraz doczytałam info o tym,że Juleczka ma FeLV+

To,że jest pozytywna to jeszcze nie tragedia, ale ona jest chora, a ja nie wiem, co jej jest.To mnie bardzo męczy.

Bidulka

naprawdę Juleczce od początku tego wątku coś dolega co chwilkę

To prawda.Nie wiem, czy u mnie się zaraziła czymś, czy już w lecznicy coś jej dolegało.Urodziła się na działkach i trochę tam była.Pierwszym niepokojącym objawem były glisty, pomimo dwukrotnego odrobaczenia.Potem zaczęło się coś złego dziać z oczkami i tak już poszło.Uwielbiam tę kotkę, jest cudowna i nienawidzę siebie za to,że nie potrafię jej pomóc.

a żaden wet nie potrafi potwierdzić co jej dolega?
przecież miała sporo badań już

Niestety, nie.Poproszę o usg, może to coś wykaże.

ewar,czy w twojej miejscowości mają cyfrowy RTG?Ja wiem że to bardziej szkodliwe niż USG,ale więcej mówi.Jest mniej szkodliwe niż zwykły,który i tak nic nie wykarze,a 5 zł więcej kosztuje.U nas chyba tylko dwie lecznice go mają.Dużo dzięki temu się dowiedziałam i widziałam,bo zwykłe zdjęcia to bez sensu

Jak wiesz byłam zmuszona 3 razy zrobić Bejbi w tak krótkim czasie :cry:

sama też byłam napromieniowana bo trzymać ją musiałam.Dzięki temu myślałam dalej w jakim kierunku robić badania.

To jest Stalowa Wola, Podkarpacie.Moje możliwości są ograniczone.Umówiłam się na usg w poniedziałek i przy okazji badania krwi.Wetka twierdzi, że i tak to nic nie wykaże, że naczytałam się czegoś znowu w necie.Akurat nie, ale coś muszę zrobić.

ewar pisze:To jest Stalowa Wola, Podkarpacie.Moje możliwości są ograniczone.Umówiłam się na usg w poniedziałek i przy okazji badania krwi.Wetka twierdzi, że i tak to nic nie wykaże, że naczytałam się czegoś znowu w necie.Akurat nie, ale coś muszę zrobić.

Domyślałam się

zgadzam się że trzeba coś robić,a nie tylko patrzeć :evil:

Zapraszam na bazarek

viewtopic.php?f=20&t=127972

Bardzo, bardzo dziękuję :1luvu:

Nie chciałam tego pisać,żeby nie zapeszyć, bo zdrówko Julci to jedna sinusoida, ale jest znacznie lepiej.Odwołałam wiec wizytę, żeby nie stresować małej, żeby znowu nie było pogorszenia.Trzymajcie kciuki, proszę.

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum