Żeby nieco zatrzeć wrażenie wyrodnej kociej matki chciałam wrzucić parę zdjęć kociastych, których nie oddam, żeby mnie łamali kołem.
I wsadziłam nie patrząc kartę pamięci nie do tego otworka w kompie (mam kartę SD, a włożyłam w taką kieszeń wielkości karty kredytowej na modem starszego typu).
Nie umiem tego teraz wyciągnąć

Ani karty, ani zdjęć
Pozytywko, tak - takie uczucia mnie przepełniają właśnie

W dodatku mam wrażenie, że Mania emanuje rubasznym humorem, taka już jest - i że ona doskonale by tę rubaszność zrozumiała. No takie jest z niej wesołe, zabawne zwierzątko, zabiegane, zajęte, zadowolone z życia, kręcące dupką i podskakujące ciągle, bez fochów i neurotycznej natury, jak to się kotom zdarza . Jedyne w swoim rodzaju. Kochane przez nas od łapek po śmieszny ogonek.
Jak napisałaś - każdy powinien doświadczyć obcowania z takim kotem

PS. Słowo wam daję - Maniusia się na mnie nie gniewa.