Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 8.

AYO pisze::ryk:

Uznał, że swoje już w życiu odłowił

Bylam tu.
Kuśtyk, kuśtyk :oops:

A skoro już przy łowieniu myszy jesteśmy, uczciwie muszę przyznać, że żaden z moich kotów nie dorównuje Tośce w tej sztuce. Co prawda, odkąd Tosia dostaje stałe żarcie, bardzo się rozleniwiła i nie chce jej się ruszać na łowy, ale bacznie przygląda się łowieckim wyczynom rezydentów. Kiedy widzi ich nieporadność, chętnie wkracza do akcji i błyskawicznie kończy sprawę ;-)

.

Znów uciekła ci myszka, Frodo?
Obrazek

Musisz dobrze przycisnąć łapą:
Obrazek

Mocniej trzeba... :roll:

No prawie ją masz!
Obrazek

Znów ci zwiała?
Obrazek

No nie wytrzymam!
Obrazek

Tak się łapie myszy, ciamajdo
Obrazek

Nienawidzę cię Tośka, wiesz?...
Obrazek

no nie mogę :ryk:

alus1 pisze:no nie mogę

Ja tez

LEKARZA

Tośka mu zabawkę zakosiła

Genialne fotki Joasiu

A Fryckowi się nie dziwię ,pewnie mu się światopogląd zmienił i on teraz altruista

amyszka pisze:Tośka mu zabawkę zakosiła

I to już nie pierwszy raz :lol:

amyszka pisze:Genialne fotki Joasiu

E tam, Amyś. Takie na szybko robione, ale akcja była tego warta :ok:

amyszka pisze:A Fryckowi się nie dziwię ,pewnie mu się światopogląd zmienił i on teraz altruista

I tak mu żarcie ograniczę, bo to jest skandal. Kot w firmie, a mysz buszuje w koszu na śmieci... :evil:

JoasiaS pisze:I tak mu żarcie ograniczę, bo to jest skandal. Kot w firmie, a mysz buszuje w koszu na śmieci...

będzie głodzić Księciunia :crying:

JoasiaS pisze: Kot w firmie, a mysz buszuje w koszu na śmieci...

Ja takie normalne nierasowane fotki bardzo lubię :mrgreen:

alus1 pisze:
JoasiaS pisze:I tak mu żarcie ograniczę, bo to jest skandal. Kot w firmie, a mysz buszuje w koszu na śmieci...

będzie głodzić Księciunia

Nie ma miętkiej gry :twisted:

Prawdziwe koty nie jedzą Royala, tylko myszy :wink:

Myszy też chcą żyć, kochany Frycek to wie :ok:

Tośka oprawczyni :twisted:

Ale ta mysz to desperatka jakaś

Znam przypadki, że jeden koci dzidzius wystarczył, żeby sie mayszy do sąsiadów przeniosły - SERIO :roll:

Albo kolejny argument na wczesna i sroga zimę - myszy we wrześniu to dobry miesiąc za wczesnie :roll:

Avian pisze:Tośka oprawczyni

A wiesz, że ja się nawet cieszę, że ona tak profesjonalnie zabija te nieszczęsne myszy. Rezydenci polują głównie dla sportu. Przynoszą do domu takie nadgryzione, półżywe myszy i zostawiają mi, żebym coś z tym zrobiła... No to wołam Tośkę i mam problem z głowy :roll:

AYO pisze:Albo kolejny argument na wczesna i sroga zimę - myszy we wrześniu to dobry miesiąc za wczesnie

Nie strasz, AYO. W drukarni te myszy od 5. lat pojawiają się już we wrześniu. Wszak mamy kocie drzwiczki...

A to przepraszam :roll:

Kieruję sie swoimi doświadczeniami ze wsi na północno-wschodnich rubieżach :wink:

Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 8.

Kto przegląda forum