Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 05, 2010 16:17 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

seja pisze:Jak się dziś czujecie?

Podepne sie pod pytanie ;). Malo wiesci cos dzis, mam nadzieje ze wszystko ok.
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie gru 05, 2010 16:17 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Ucięłyśmy sobie drzemkę i chyba dobrze to nam zrobiło. Lusia zjada i nawet się otarła o moje nogi. Teraz Bunia przyszła i zaczepia Lusię. Czekam z niecierpliwością aż Lusia zacznie mruczeć :( a nie tak smutnie wzdychać.

Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 05, 2010 16:21 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Gagga a czy możesz jej zdejmować kołnierz, gdy masz ją na oku?

Moja Blanusia (*) źle znosiła kołnierz, dlatego czuwałyśmy przy niej z mamą na zmianę dzień i noc. Brak kołnierza naprawdę poprawia samopoczucie, ale musisz wiedzieć, czy dasz radę upilnować.
Moja mama i ja kibicujemy Wam bardzo!! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 05, 2010 16:23 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Zdejmuję na razie do jedzenia ale to jest niezły czort i jak tylko wyczuje , że nie widzę to drapie. Więc siedzę jak kat nad nią przy jedzeniu :) . Musimy się jakoś pomęczyć jeszcze chociaż z jeden dzień. A potem będę na trochę zdejmować.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 05, 2010 16:24 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

A Lusia jest taka bojowa przy zastrzykach, że Cię podrapała?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 05, 2010 17:05 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

villemo5 pisze:A Lusia jest taka bojowa przy zastrzykach, że Cię podrapała?

O kobieto !!!
Dr. Ewa jak podawała znieczulenie to Lusia tak się szarpnęła, że aż igła się wygięła. Do zastrzyków jest straszna. Jutro zakładam rękawice :) . Ja swojej reszcie kocić sama robię zastrzyki. Lusi nie dam rady.

Vill a ile lat miała Twoja Blancia jak zaczęła chorować. Bo ponoć ten nowotwór występuje u starszych kotów. Bo tak nie mogę uwierzyć w to, że Lusia może mieć z 10 lat.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 05, 2010 17:39 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Ucięłyśmy sobie drzemkę i chyba dobrze to nam zrobiło. Lusia zjada i nawet się otarła o moje nogi. Teraz Bunia przyszła i zaczepia Lusię. Czekam z niecierpliwością aż Lusia zacznie mruczeć :( a nie tak smutnie wzdychać.

Obrazek


Śliczniutka. Wygląda na aniołka ;)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Nie gru 05, 2010 18:07 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Kinya pisze:Śliczniutka. Wygląda na aniołka ;)

Ale z tego co pisze gagga z charakteru raczej diabelek :twisted: .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie gru 05, 2010 18:09 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Blanka miała brzydkie uszy już jak ją zabrałam ze schronu 3 lata temu. Potem stan uszek się poprawił. Na poważnie zaczęła mieć problemy z tymi uszami wczesną wiosną tego roku. Blanka na pewno była kocią seniorką, nie znam jej przeszłości. Miała -naście lat.
Też mi ciężko było uwierzyć w jej wiek, ale już na początku naszego wspólnego życia różni weci dawali jej od 6 do 12 lat.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 05, 2010 18:26 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Czyli jednak.... Lusia starusia :)

Czort niezły. Na chwilę zdjęłam kołnierz i rozdrapała cholera jedna. Na szczęście lekko i szew cały.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 05, 2010 18:32 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

gagga pisze:Czyli jednak.... Lusia starusia :)

Czort niezły. Na chwilę zdjęłam kołnierz i rozdrapała cholera jedna. Na szczęście lekko i szew cały.


Pierwsze 4 dni są najgorsze, bo swędzi.
Nie pamiętam kiedy ściągnęłam Miśce kołnierz...ale Wet mówił mi własnie , żeby uważać na pierwsze dni...

Skróciłam jej ten kołnierz, Lusia ma jakiś inny :) Miśku jadła w swoim kołnierzu, piła...ale powoli ją przyzwyczajałam do braku kołnierza :) Po 10 dniach chyba już była bez...ale nie dam sobie głowy uciąć :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie gru 05, 2010 21:49 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

No ale jaja.... Lusia śpi z Pusią . Pusia przyszła do mnie przez okno. One nie lubią się. Jak ją Lusia zobaczyła to zaczęła ją gonić. Ale Pusia wskoczyła na moje łóżko i położyła się z miną "ja tu śpię" i Lusia położyła się obok. Czyżby miał nastąpić przełom w ich relacjach heheee...

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Nie gru 05, 2010 22:06 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

A ja myslalam ze Ty masz 2 koty :roll: .
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Nie gru 05, 2010 22:38 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

domowe są 3 i mamy jeszcze przychodzące podwórkowe (dokarmiane)
Pusia i Bunia są adoptowane z kotkowa a Lusia się przybłakała

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pon gru 06, 2010 10:03 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy po operacj str.23

Pierwsze kroki z rana do Was kieruję. Jak księżniczka?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 130 gości