Karol dzisiaj rano siurnął pięknie - z dziurką! I zakopał. Wczoraj nalał do pustawej kuwety - w moczu na pewno była krew. Ale sik był spory jak na ostatnie dni. Ale krew... Ale siurnął... Człek schiza dostaje, bo z jednej strony cieszę sie jak głupia, że młody wchodzi do kuwety, sika - jeszcze nie osiągnął pełni swoich możliwości - ale jest coraz lepiej, tylko ta krew... Przynajmniej nie bedzie łaził z cewnikiem, co mu groziło realnie


Bałam się tego weekendu: Karol dostał ostatnie leki w piątek; o ile w sobotę mogłabym w razie czego podjechać z nim do weta rano, o tyle w niedzielę opcja odpada - wet na szkoleniu, a szukanie po okolicy innych (przy czym nie mam pozytywnych doswiadczeń) ...
Klunia podarowała wczoraj posłanku Saby - nie nalała.
Lolek od wczoraj dostaje En... coś tam, antybiotyk, Klunia już od jakiegoś czasu urosept, oboje wcinają Dolfos Arthrofos - preparat zawierający glukozaminę i siarczan chondroityny, ma pomóc w odbudowie dolnych dróg moczowych.
Jutro musze się zaczaić na ich mocz - jeszcze nie wiem, jak go do labu dostarczę, bo ten czynny od ósmej, a ja już zaczynam o tej godzinie zajęcia. Poza tym i tak gucio powychodzi: po próbki przyjeżdżają dopiero koło jedenastej i wiozą je do Czech


PS. Nie wiem, co z Tosią: chodzi permanentnie... nie, ona nie jest wkurzona, ona jest wkur... Ma takie chwile, kiedy siedzi obok innego sierściucha i nic, a kiedy indziej ktoś tylko na nią spojrzy, a ta wyjeżdża z łapoczynami, warczeniem i syczeniem.
