Maciusia już trzy miesiące nie ma A Cielęcie co wieczór biegnie do kuchni przed kolacją, żeby sie tryknąć z Maciusiem. Bo zawsze przed puszeczką sie trykali. Wpada do kuchni z ćwierkaniem, rozgląda się i odchodzi.
Chciałam coś napisać, skasowałam, napisałam coś innego ...skasowałam :/ Nie ma po prostu odpowiednich słów na takie cierpienie, tęsknotę i ból (( Ale Ty wiesz, że cię rozumiem...