Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Mina Mamy wielce wymowna.

Fraszka cudna! :lol:

Mamisia połknęła tabletkę i poszła gdzieś w siną dal walczyć z pchłami, a Chłopcy czekają przy kominku.
Zwykle wraca koło 23-ciej, czyli za około godzinkę.

A za oknem czarno i ponuro i do tego zimno. Cosia śpi jak dziecko, zresztą w takim polowym łóżeczku wnusia, które już u mnie zostało jako łóżko dla kotów, a Czitka zaczyna śpiewy w szafie, bo wyspała się w dzień. Muszę policzyć ile dni do wiosny i tego się trzymać :ok:

.

czitka pisze:A teraz dobre wieści, koniec marudzenia!
Po pierwsze: Lifter, sto lat!!!! Wszystkiego najlepszego, nie martw się, poczekaj, zęby odrastają, teraz na wszytko są tabletki ! Zdrówka a reszta nie ważna!
Zjadła!!!! Zjadła!!!!
W mięsku mielonym poszło, uffff!!!!!
Małpa jedna, wczoraj była uprzejma wypluć 30 zł, ale dzisiaj poszło!
Oto Mamisia z głupią miną zaraz po połknięciu tabletki

Kiedyś napisałam taką fraszkę:

Rozżalił się kotek: mam pchełki..
Dla kotka to kłopot jest wielki...
Dla pchełki zaś duma to wielka!
Mam kota!- chwaliła się pchełka!

Mina Mami - bezcenna!
A fraszka cudna. Aż się uśmiechnęłam, choć ostatnio mi nie do śmiechu.

MaryLux pisze:
czitka pisze:A teraz dobre wieści, koniec marudzenia!
Po pierwsze: Lifter, sto lat!!!! Wszystkiego najlepszego, nie martw się, poczekaj, zęby odrastają, teraz na wszytko są tabletki ! Zdrówka a reszta nie ważna!
Zjadła!!!! Zjadła!!!!
W mięsku mielonym poszło, uffff!!!!!
Małpa jedna, wczoraj była uprzejma wypluć 30 zł, ale dzisiaj poszło!
Oto Mamisia z głupią miną zaraz po połknięciu tabletki

Kiedyś napisałam taką fraszkę:

Rozżalił się kotek: mam pchełki..
Dla kotka to kłopot jest wielki...
Dla pchełki zaś duma to wielka!
Mam kota!- chwaliła się pchełka!

Mina Mami - bezcenna!
A fraszka cudna. Aż się uśmiechnęłam, choć ostatnio mi nie do śmiechu.

Ja też się uśmiechnęłam

indianeczka pisze:
MaryLux pisze:
czitka pisze:A teraz dobre wieści, koniec marudzenia!
Po pierwsze: Lifter, sto lat!!!! Wszystkiego najlepszego, nie martw się, poczekaj, zęby odrastają, teraz na wszytko są tabletki ! Zdrówka a reszta nie ważna!
Zjadła!!!! Zjadła!!!!
W mięsku mielonym poszło, uffff!!!!!
Małpa jedna, wczoraj była uprzejma wypluć 30 zł, ale dzisiaj poszło!
Oto Mamisia z głupią miną zaraz po połknięciu tabletki

Kiedyś napisałam taką fraszkę:

Rozżalił się kotek: mam pchełki..
Dla kotka to kłopot jest wielki...
Dla pchełki zaś duma to wielka!
Mam kota!- chwaliła się pchełka!

Mina Mami - bezcenna!
A fraszka cudna. Aż się uśmiechnęłam, choć ostatnio mi nie do śmiechu.

Ja też się uśmiechnęłam

Oj zrobiła mi Mamisia razem z jej pchłami jesień średniowiecza w nocy :roll:

.
Zjadła kolację na tarasie i poszła w siną dal. Wraca przeważnie przed północą. Nie ma. Do pierwszej w nocy- nie ma. Żadna czarna kulka nie grzeje się przy kominku

. Trzecia nad ranem - nie ma, pomyślałam, że pewnie śpi w piwnicy albo co, albo ta tabletka była śmiertelna nie tylko na pchły :placz:

.
Rano też nikogo...Idę na taras, wołam, tłukę miskami, zaglądam do komórki, a na dworze mróz.
Zostawiłam drzwi otwarte do domu, żeby Pasio wyszedł jej poszukać, ale jakoś dziwnie nie był zainteresowany szukaniem Mami, tylko mnie zaprasza z tego tarasu do domu. A w domu kto?
Ziewająca Mamisia, która właśnie bardzo wyspana wyłoniła się spod stołu w drugim pokoju

.
Pewnie mocno spała, to była jej pierwsza noc bez pchełek!
A Bratu?
Bratu ma wszystkiego dosyć i był mocno dzisiaj niewyspany. Pewnie przez szukanie Mami.
Obrazek

[/url]
A dajcie mi już święty spokój z tymi pchłami! :201422

.

Oj, masz dar opowiadanie

Super że się Mamuśka wyspała. Ale biedna ty - cała noc czekania na Mamuśkę! Pewnie masz oczy na zapałki? :strach:

Mami umie stopniować napięcie...

Cudownie, że udalo Ci się nakarmić Mami tabletką! Oby pchły zniknęły!!!
A na Mami jak widać czekają nie tylko Bratu z Pasiem. Tylko chłopcy są - jak to koty - bystrzejsi i wiedzieli, gdzie ukochana spędza noc

Dużo siły życzę!

Poległam na pchłach, wypróbowane wszystko chyba, kupiłam jeszcze w sprayu Fiprex, ale jak poczytałam czym to grozi, jeżeli się źle zapoda, to odkładam na bok i rezygnuję.
Zostaje jeszcze szansa w obróżkach. Które polecacie? Może nie z tych najdroższych :roll:

. Będę zakładać na noc Pasiowi i Bratu, tylko oni się ciągle czochrają.
Tak, mieszkanie nieustannie odkurzam, wycieram, mam też Flee. Hilton też, komórka też, piwnica też.

czitka, a Pasio i Bratu duzo sie myją? Bo moze spróbowałabyś na nich ziemi okrzemkowej- wetrzeć w sierść, blisko skóry, ona powinna na pchły pomóc, można też do zakroplenia środki, które zawierają Dimetikon, to, co jest we Flee Sprayu, to wysusza pchły, larwy i jest stosunkowo bezpieczne dla zwierzaków

czitko, obróżka zakladana na kilka godzin nie spełnia swojego celu. Jesteś pewna, że oni mają pchły ? czy tylko się drapią ?

Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

Kto przegląda forum