A tu jeszcze znalazlam info dla osob majacych koty z SUK (pisze Dagnes):
"Na początek kilka uwag ogólnych o tym co mogą / nie mogą jeść kastraty, struwitowcy i inni z problemami pęcherzowymi:
- Od kastracji się nie tyje. Tyje się od niewłaściwego jedzenia. Gdyby tyło się od kastracji, to nie byłoby otyłych ludzi.
- Kamienie moczowe, problemy nerkowe itp. pojawiają się nie od kastracji, tylko od niewłaściwej diety, przy czym niektóre osobniki mogą mieć do tego większe skłonności. Tak samo jak u ludzi - kamieni i zapaleń pęcherza jest mnóstwo, choć nikt nie jest wykastrowany.
Podstawową przyczyną otyłości u kotów jest spożywanie karm o wysokiej zawartości węglowodanów (najgorsza jest skrobia), które są w organizmie kota zamieniane bezpośrednio na tłuszcz magazynowany w tkankach (kot ma taki specyficzny metabolizm). Potem dochodzi brak ruchu. Ale - kot jedzący karmę z węglowodanami zamiast białkami i tłuszczami zwierzęcymi ma mało energii, więc się mniej rusza. Tłuszcz się odkłada, bo je węglowodany. Rusza się jeszcze mniej, bo jest coraz bardziej otyły i cały czas ma za mało nergii. Koło się zamyka.
Podstawową przyczyną chorób układu moczowego (nerek, kamieni, pęcherza) jest niewłaściwa dieta u kotów. Potem są przyczyny tzw. "osobnicze".
- Węglowodany i oleje roślinne zawarte w karmach obciążąją ponad miarę nerki, gdyż te nie są przystosowane do filtrowania tego typu substancji. Ponadto kot jedzący karmę z węglowodanami musi jej zjeść "masowo" znacznie więcej niż kot jedzący mięso, by otrzymać potrzebne do życia substancje. Dlatego nerki mają więcej pracy, bo muszą to wszystko przerobić, w końcu nie dają rady.
- Sucha karma (jakakolwiek) powoduje, że kot się odwadnia gdyż z natury mało pije, a jego nerki nie są odpowiednio filtrowane potrzebną im ilością wody. Kolejny powód do "odmówienia współpracy".
- Mocz kota jedzącego suchą karmę jest bardzo zagęszczony, bo nie ma wystarczającej ilości wody. W zagęszczonym moczu jest większe stężenie / koncentracja minerałów, więc łatwiej powstają kamienie moczowe.
- Spożywanie węglowodanów przez kota powoduje, że jego mocz nabiera odczynu zasadowego (wysokie pH), w którym to środowisku bardzo łatwo krystalizują się struwity oraz rozwijają się bakterie odpowiedzialne np. za zapalenia pęcherza (w kwaśnym moczu bakterie giną).
Teraz o kamieniach:
Istnieją dwa rodzaje kamieni moczowych: struwity (fosforany amonowo-magnezowe) i oksalaty (szczawiany wapnia), te drugie nie mniej groźne od tych pierwszych, a nawet groźniejsze (można je usunąć wyłącznie operacyjnie). Struwity powstają przy wysokim pH moczu (zasadowy), a oksalaty przy niskim pH (kwaśny). Dlatego tak trudno jest sztucznie utrzymać mocz na odpowiednim poziomie pH (poprzez karmę) i w ten sposób zapobiec tworzeniu się kryształów. Jeśli za bardzo zakwasimy mocz, powstaną oksalaty, jeśli za mało – powstaną struwity. Granica jest bardzo delikatna.
Jak działają karmy "lecznicze":
Opierają się na dwóch mechanizmach - zakwaszaniu moczu oraz obniżeniu zawartości magnezu w karmie. Zakwaszacze to metionina i witamina C.
Aby sucha karma zakwaszała mocz, potrzeba do niej dodać bardzo dużo zakwaszaczy, znacznie więcej niż np. do mokrej (bo ta zwykle zawiera mniej węglowodanów), gdyż węglowodany zawarte w niej w dużej ilości, powodują reakcję odwrotną – alkalizację (zasadowość) moczu (podwyższenie poziomu pH). Gdy kot spożywa więcej kwasów niż jest w stanie „przerobić” i wydalić, powstanie u niego kwasica metaboliczna, spadnie poziom potasu, a dalej będzie już niewydolność nerek. Ponadto, spore ilości zakwaszaczy (witamina C, metionina) często prowadzą właśnie do tworzenia się oksalatów. Przy tym witamina C nie tylko zakwasza mocz, ale przede wszystkim jest katalizatorem tworzenia się oksalatów (bezpośrednio powoduje wytrącanie się szczawianów wapnia w moczu). Koty cierpiące z powodu struwitów, karmione są zwykle karmą „weterynaryjną” ubogą w białko, fosfor i magnez oraz bogatą w zakwaszacze, która wprawdzie „wyleczy” kota ze struwitów, ale doprowadzi do powstania oksalatów (które mogą być mylone z nawrotem struwitów) lub do kwasicy metabolicznej i niewydolności nerek. Dodatkowo, u kota w trakcie takiej diety powstają niedobory minerałów i białka, gdyż każdy kot ma na nie określone zapotrzebowanie organiczne i drastyczne obniżanie ich poziomu w diecie nie jest obojętne dla jego zdrowia.
Teraz magnez. Ilość magnezu potrzebna do skrystalizowania się struwitów jest niezwykle mała, gdy mocz ma odczyn zasadowy. Jeśli pH moczu spada poniżej 6,4 wówczas ilość magnezu potrzebna do krystalizacji struwitów zwiększa się wykładniczo. Jeśli mocz ma odczyn zasadowy (a taki ma gdy kot je karmy zawierające węglowodany, zwłaszcza suche, bo im więcej węglowodanów w karmie, tym bardziej zasadowy odczyn moczu), to ilość struwitów jest wprost proporcjonalna do ilości magnezu zawartego w pożywieniu. Jeśli pH moczu jest kwaśnie i spada do poziomu 6,1 i poniżej, to wówczas struwity nie tworzą się, bez względu na ilość spożywanego w pokarmie magnezu. Ponieważ struwity są pochodną odczynu pH moczu (oraz jego zagęszczenia – przy małej ilości wypijanej wody), zawartość magnezu w pokarmie ma znaczenie jedynie, gdy mocz ma odczyn zasadowy (gdy kot je suchą karmę).
Reasumując - karmy "lecznicze" mogą spowodować cofnięcie się objawów choroby, mogą też doprowadzić do innych chorób (i często to robią), groźnych dla życia kota. "Leczą" objawy, a nie przyczynę choroby.
Gdy kot spożywa pokarmy oparte na białku i tłuszczach zwierzęcych, jego mocz jest naturalnie utrzymywany na optymalnym poziomie zakwaszenia (dzięki aminokwasom zawierającym siarkę, fosfolipidy i fosfoproteiny) i jakiekolwiek obniżanie zawartości magnezu w diecie jest zbędne, tak samo jak sztuczne zakwaszanie moczu. Naturalna dieta kota tak współgra z jego metabolizmem, że zapobiega chorobom układu moczowego i nie trzeba niczego "sztucznie" dokwaszać i regulować.
Jeśli odczyn moczu kota jest kwaśny (a taki jest gdy kot je mięso), to nie rozwijają się w przewodzie moczowym bakterie odpowiedzialne za zapalenie m.in. pęcherza. Zatem - jeśli kot będzie jadł mięso, to nie będzie chorował na zapalenie pęcherza.
Bardzo ważny aspekt przy chorobach układu moczowego to woda. Kot musi jej spożywać jak najwięcej, aby rozpuszczać minerały i toksyny filtrowane przez nerki, przepłukiwać je oraz cały przewód moczowy - wtedy bakterie też są wypłukiwane.
Dlatego odpowiednim pokarmem będzie pokarm mokry, zawierający duże ilości wody (mokra karma lub mięsne mieszanki BARFowe).
Mam nadzieję, że w ten sposób odpowiedziałam na pytania o jedzenie Orijena przy chorobach układu moczowego.
P.S. Orijen będzie tu lepszy od RC bo ma więcej mięsa i mniej węglowodanów, ale oczywiście istnieją rozwiązania korzystniejsze dla kota niż Orijen. Wybór należy do właściciela kota

."