Oczko Domisia vel Miśka wygląda lepiej niż przed operacją, ale czy coś się poprawiło w samym oczku, to nie wiem. W przyszłym tygodniu kontrola i fachowiec się wypowie
Jak widać na załączonym wyżej obrazku i na tych poniżej, odwiedziłam dziś mojego prawnuka, który jako pierwszy wyfrunął z domu
I był najbardziej łysy
A teraz, w wieku 1 roku...
Urósł, obrósł i upodobnił się do Almy - normalnie skóra zdarta z mamusi (tylko przefarbowana

)
Nawet futerko jest równie miękkie i w drobne falki jak u niej.
Jest przemiły, łagodny, ale śmiały. Na pewno mnie nie pamiętał, a w ogóle się nie bał. Trudno mu było robić zdjęcia, bo ciągle do mnie podchodził. A ja miałam ochotę ciągle go głaskać

W ogóle wizyta bardzo dla mnie udana, chociaż kiepski ze mnie gość - sporo czasu spędziłam na podłodze na kolanach uganiając się za kotem
I chyba się nieco zasiedziałam, ale było tak przyjemnie...

Bardzo się cieszę, że mały tak dobrze trafił, do odpowiedzialnych ludzi, że dba się o jego zdrowie, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie. W ogóle... super


Będzie więcej, bo pstrykałam jak głupia

, ale już nie dziś. Trzeba się delektować, a nie tak chapnąć na raz
