redaf pisze:Gizmacz kochany waleczny!
od Wujasa F. szybko chwyta
Fridzielc pamięc dobrą ma! w tygodniu ukryłam przed nim zapas karmy co przybył z mruczaczy, a była w nim skryta miedzy puchami animody gratisowa myszka, w weekend Fridzielc krzystając z nieuwagi zrobił pokazowy włam, przednia częścią ciała do katonu zanurkował, wylazł z myszką w zembach i zawarczał jak 2 rotweillery, Gizmak wymiękł, postatnowił sie nie zbliżać, TŻ wymiękł, postanowił dożyć świąt, ja sie przysunęłam i zostałam obsyczana i obwarkana od góry do dołu... pół godziny tak łaził i warczał dziko, myszy z gęby nie puszczając (zna klasyków: o lisie, kruku i serze Kraszewskiego czytał najwyraźniej...




