Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mar9 pisze:Chciałabym aby po TAMTEJ stronie powitali mnie nie tylko moi bliscy, którzy odeszli ale żeby były tam też czworonogi, które miałam zaszczyt poznać i opiekować się nimi. Niebo bez nich nie będzie pełne (o ile oczywiście trafię do nieba a nie do...)
Nelly pisze:To zawsze boli bardzo. Tylko różnie długo. I przygotować się nie idzie, absolutnie. I każdy to inaczej przeżywa, choć niby podobnie. Ja nadłuższą i nacięższą, że tak powiem żałobę miałam po maleńkiej Szarotce, że sobie ją wspomnęObjawiło się to m.in. tym, że przez prawie pół roku nie mogłam mieć nowego kota. Po prostu nie mogłam. Tęskniłam strasznie, popłakiwałam. Innym nowy kotuś pomaga zapomnieć, pogodzić się ze stratą i to jest fajnie. A ja nie mogłam, chociaż niby chciałam i wiedziłam doskonale, że będzie nowy kot, ale musiałam odczekać właściwy dla mnie czas.
A może Charli pomoże Ci właśnie pogodzić się ze stratą Mani?
Anka pisze:Nie myślę o Charliem w kategoriach zapełnienia miejsca po Maniusi. Myslałam o nim jeszcze jak Mania żyła. Tyle, że teraz podjęłam decyzję, że to DS. Po prostu widzę ogrom kociego nieszczęścia i jak tylko mogę, to pomagam.
Od wieczora zaczęła paskudnie kaszleć moja sunia Kajtusia. Wcześniej kaszlał podobnie, tylko trochę mniej wielki Bambosz. Jemu wystarczyły polecone przez weta na odległość witaminy i wapno. Ale Kajtusia kaszle dużo gorzej i nie ma ochoty na spacery. Muszę wieczorem znowu lecieć do weta. Myślę, że to coś jak psia grypa, zaraziły się od siebie.
Anka pisze:Nie myślę o Charliem w kategoriach zapełnienia miejsca po Maniusi. Myslałam o nim jeszcze jak Mania żyła. Tyle, że teraz podjęłam decyzję, że to DS. Po prostu widzę ogrom kociego nieszczęścia i jak tylko mogę, to pomagam..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 105 gości