monochromatycznie i nie tylko

Magda muchy pochodzą z naszej hodowli, wątpię by coś przenosiły znamy ich historię od urodzenia

ale tak, Zołza musi być regularnie odrobaczana jak każde inne stworzenie, jeszcze z 2 msc i się będziemy nad tym zastanawiać

Ania - uśmiałam się do łez
ten co odchodzi to Cyryl

Ło matko, hodowla much :strach:

Ania filmik wcale nie jest straszny.
Fajnie Zołza zawija jęzorem

widziałam Zosię oczami - na zdjęciach wygląda na dużą, a to maluszek jeszcze

I muchy też widziałam, ale jeszcze w większości w formie larw. Nawet porozdzielane gatunkami w różnych kubeczkach :lol:

WESOŁYCH ŚWIĄT A PRZEDE WSZYSTKIM ZDRÓWKA DLA GOŁYCH I OSIERŚCIONYCH A TAKŻE POŻYWIENIA TYCHŻE (LARW, MUCH I ŚWIERSZCZY) :mrgreen:

Arlekinowo i Ofeliowo, zaMaszyście i Bajkowo życzymy Radosnych Swiąt

Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt, pełnych miłości i optymizmu! Ach i Śniętego z wielgachnym workiem wszystkiego czego tylko potrzebujecie! :s2:

Magda, dla Ciebie, Maćka i Futerek, zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt.

Cała nasza monochromatyczna i nie tylko brygada życzy wszystkim, którzy do nas zaglądają Szczęśliwego Nowego Roku - nasz będzie lepszy od poprzedniego ten żegnamy bez żalu :spin2:

i za to by był lepszy Madziu dla Was wielkie kciuki :ok:

No więc Sylwestrowa noc za nami - tym razem spędzona w domku, na kanapie w pozycji horyzontalnej bo z mega przeziębieniem i z nakazem zgłoszenia się na SOR w razie pogorszenia. Czyli sylwester podkocykowo-telewizyjno-leniwy. Psy i koty miały frajdę bo wylegiwaliśmy się wszyscy wspólnie. O godzinie zero pooglądaliśmy przez okno nieliczne fajerwerki (aż dziw bierze ale coraz mniej osób strzela, może to z powodu nagłaśniania problemu a może z powodów finansowych - w każdym razie u nas bardzo mało wystrzałów). Taurus oczywiście z rozdziawioną paszczęką latał po parapecie - on uwielbia obserwować to widowisko. Reszta nawet nie ruszyła się z miejsc.
Dziś wszyscy od rana na chodzie, zupełnie nie jak w Nowy Rok

A my mamy jakiegoś %^%$# miłego sąsiada, który co roku nad ranem pierwszego stycznia wywala przez okno petardy hukowe... W tym roku o 4,25 :twisted:

Ale bym go huknęła gdybym go dorwała..... Ale faktycznie w tym roku jakoś odrobinę ciszej było- może apele opiekunów bojących-się-zwierząt zadziałały a może kryzys :wink:

Słonko - obstawiamy jednak kryzys
Sąsiada trzeba namierzyć i huknąć :twisted:

Magija pisze:Słonko - obstawiamy jednak kryzys

proszę Was... to co się działo w Sylwestra w Kalafiorze przy paletach z petardami to był jakiś cyrk na kółkach... wyrywali sobie te race z rąk, mało do rękoczynów nie doszło :roll:

może po prostu mądrzeją :roll:

my też już od kilku lat przecież nie strzelilismy niczym w samochód policyjny, no nie?

Georg-inia pisze:
Magija pisze:Słonko - obstawiamy jednak kryzys

proszę Was... to co się działo w Sylwestra w Kalafiorze przy paletach z petardami to był jakiś cyrk na kółkach... wyrywali sobie te race z rąk, mało do rękoczynów nie doszło może po prostu mądrzeją
my też już od kilku lat przecież nie strzelilismy niczym w samochód policyjny, no nie?

no ale my z powodu kryzysu :twisted:

a ja za to mam super wieści

otóż to zgłosiłam się na warsztaty organizowane przez Fundację Rak'N'Roll dla kobiet co to mają tyle na głowie co ja
czyli dla łysolów w trakcie lub po chemioterapii
z racji tego, ze moje ciało po tym co by nie patrzeć gównie zrobiło się co najmniej nie moje to wciąż nie mogę się przyzwyczaić i poczuć dobrze
i słuchajcie dostałam się :piwa:

idę więc oddać swoje nędzne zwłoki w ręce profesjonalistów od wizażu, stylizacji i Bóg jeden raczy wiedzieć od czego jeszcze - i to pierwszy raz w życiu
trochę mam pietra co też ujrzę w lustrze po tej imprezie a z drugiej strony strasznie się na nią cieszę (o już 9 stycznia) :piwa:

monochromatycznie i nie tylko

Kto przegląda forum