Agn pisze:Nasz Doc mówi, że czasami zdarzają się koty, które wg wyników powinny czuć się b. źle lub nawet...
a one wbrew temu zachowują się jak zdrowe koty.
Może Perełce będzie trzeba monitorować wyniki, dawać odpowiednie jedzenie a reszta... no cóż.
Niepokojący jest tylko ten stan zapalny w buzi. Jak wróci Doc - to zapytam, czy ma jakieś pomysły.
Dziękuję Agnieszko.
Jesteśmy już po usg-jedna nerka według słów weta to była kiedys nerką, obecnie nie ma z niej żadnego pożytku. Na szczęście druga pracuje-jej struktura i wygląd wskazują, że nawet trochę się rozrosła ( ale nie patologicznie, tylko, żeby zwiększyć wydajność). Wątroba troche powiększona, ale nie wygląda źle (za to nie chce się zregenerować i wyniki są ciągle podwyższone-w związku z czym zmieniamy lek).
generalnie modyfikujemy trochę leczenie, przechodzimy na dietę nerkową, łapiemy siku do badania i za trzy tygodnie po powrocie weta z urlopu znów robimy badania (celem do którego dążymy jest remont zębów)
Według weta na jeszcze sporo pożyje, ale przy właściwej diecie i lekach-branych byc może do końca życia. W związku z czym moje plany co do szukania Perełce nowego domu (miało być łatwo, bo to śliczny kot...) chyba definitywnie runęły w gruzach
I jeszcze leukocytów mamy o 7 tys mniej
