InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 18, 2007 13:08

Cześć,
Bardzo zmartwiliśmy się nereczką Psotusia, ale koniecznie mu powiedz, że to nic takiego strasznego. I nas Femcia też ma jakiś problem z nereczką i tylko dostaje inne mięsko jak my i czasami jeździ do Dużej w zielonym, żeby jej zabrali troszkę czegoś czerwonego. Ale poza tym Femcia jest taka sama psota jak my wszyscy i jest wesoła i nic ją nie boli. A w dodatku jest największą kluseczką z nas wszystkich :D .
Pociesz Psotusia, że wszystko będzie dobrze, tylko musi jeść specjalne mięsko i specjalne chrupki.

A co do dziurki w brzuszku, to nasza Pańcia posłuchała naszej Dużej w zielonym (pamiętasz - Duża w zielonym to u Was Doctorro :D ) i dziurkę w brzuszku miały wszystkie dziewczyny. Ostatnia Milusia, ale już zupełnie nic nie czuje. A i tak czasami chodzi sobie po domku i troszkę śpiewa. Pańcia mówi, że takie śpiewy toco innego i że ona lubi jak kotki tak sobie rozmawiają. U nas to jeszcze Koralik tak lubi chodzić po domku i zrzędzić na wszystko i Pańcia wtedy bierze go na kolanka i bardzo mocno przytula. Nie wiemy, po co on się tak wysila, bo Zosia i Femcia wcale nie śpiewają, a też je ciągle Pańcia przytula :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw lip 19, 2007 10:27

Nooo, ale mamy nowinę. Milusia przyłożyła wczoraj naszej Pańci w policzek. Pańcia ma rysę na 5 cm :D :D :D
Wszystko wina Pańci, bo wie, że Milusia nie lubi całowania w pyszczek i klepania po dooopce. A Pańcia się wczoraj uparła i na zmianę: całuski i klepanie. No i Milusia się zdenerwowała i trzasnęła Pańcię w policzek łapką :twisted:
Ale zaraz się pogodziły. Milusia strzeliła baranka i dalej były głaski :D

Dzisiaj znowu bardzo gorąco. Nawet wczorajsza burza i deszcz nic nie pomogły. Znowu nic nie chciałyśmy jeść i Pańcia się zmartwiła.

A co tam dzisiaj u Ciebie?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw lip 19, 2007 13:06

No, to się Milusia popisała :) Muszę też tak zrobić, jak mnie Pańcia znerwi :):):)
U nas też jest gorąco i duszno. Nie lubię takiej pogody, bo wtedy Pańcia nie ma siły się z nami bawić, nawet jak jest w domu.
Psotuś bardzo nie lubi jak mu to czerwone zabierają i podobno straszy wszystkich dookoła. I przez te krzyki inne koty uciekają od Doctorro.
Wczoraj opowiadała mi Kulka, że kiedyś kilka razy była u takiego Japończyka w zielponym i ten Japończyk zazdrościł naszemu Doctorro, że Kulka jest jego pacjentką :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 19, 2007 13:28

Wczoraj wieczorem to się uśmiałyśmy z Pańcią z jednej pani z telewizji. Bo u nas wczoraj było w południe niecałe 24 stopnie, a ona powiedziała, że dziś ma być chłodniej, czyli 30 stopni :) Chyba ktoś bubel puścił i nie tę prognozę dał, co trzeba, tylko taką nagraną 2 dni wcześniej :):):)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 19, 2007 13:33

Bardzo śmieszne z tą pogodą. U nas też mówili, że od czwartku będzie chłodniej, a dzisiaj Sahara.
Ale Pańcia obiecywała, że przynajmniej burza ma być, to się trochę ochłodzi. Nam jest za gorąco w kożuchach :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 22, 2007 13:08

Dziś rano była u nas straszeczna burza. Ale Pańcia była w domu, więc się nic a nic nie baliśmy. A potem zobaczyliśmy Tęczę. I Pańcia mówiła, że pewnie jakiś kotek idzie nią do takiego kraju, gdzie nic nie boli. I była trochę smutna. Potem, jak już Pańcia poszła do kościoła, Psotuś mi trochę poopowiadał o swojej siostrzyczce Pigułce. Ona jest za Tęczą i Psot z Pańcią czasem są smutni, kiedy ją sobie przypominają.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 22, 2007 14:17

Witaj Ineczko :D
Moja Pańcia mi mówiła że sie o nią martwisz,ale nie martw się nasza Pańcia to straszny łobuz i da sobie rady.
Dziękuję Ci za to że troszczysz sie o innych :1luvu:
U nas nie było burzy i nic nie wskazuje na to że bedzie :( a my juz jestesmy poprostu ugotowani taki upał .Pasikoniki chyba zwariowały bo strasznie cykają ,chyba im tez za gorąco :(
Łatek nerwowy wiec go nie zaczepiam bo wiem że dał by mi po buzi on gdy jest gopraco to strasznie marudzi.Rudek rozwalił sie jak długi na parapecie i nie chce mnie tam wpuścić powietrzyc futerko :evil:
Ide na korytarz położe się na kamiennej posadzce tam jest troche chłodniej.
Trzymajcie sie tam wszyscy i chłodniejszej pogody wam zyczę
MIA

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie lip 22, 2007 16:17

A u nas dzisiaj było trochę burzy i deszczu i upał odpuści. Jest bardzo ciepło, Pańcia dalej w letniej sukience, ale już jest czym oddychać. Tak mówi Pańcia, ale ja nie wiem, czy ona czegoś nie pomieszała, bo przecież i my i ona cały czas oddychaliśmy,więc chyba było czym.
Teraz Pańcia sobie takie coś długie i zielone na obiad gotuje. Ciekawe czy nie zapomni, że my też czasami musimy jeść i to najlepiej mięsko :D
Śpimy wszyscy cały dzień.

Pozdrawiamy Cię Ineczko i Ciocię Kociamę :D

Banda Kulawego
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 23, 2007 10:29

Co to było to długie i zielone na obiad??? Aż moją Pańcię to zaciekawiło. A ona przyniosła do domu kilka takich twardych w zielonych garniturkach. I jak je porozbierała (nożem - sadystka jedna!) z tych garniturków, to one w środku też były zielone i śmiesznie pachniały. Pańcia powiedziała, że to jakieś okurki. I je pożarła, a nam nie dała :(:(:( Sknera jednaaaa :(
Mia, przyślij mi troszkę tych pasikoników, ja też chcę je usłyszeć :) I pilnuj Kociamy, bo ona jest łobuz straszny i zupełnie nie dba o siebie. A kto się będzie opiekował nią i wami, jak i ona się rozłoży????

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 23, 2007 10:35

nasza Pańcia też czasami przynosi te okurki, i też nam nie daje :placz: a to na obiad to była sasolka czy coś, nie pamiętam dokładnie. też zielone, ale ciensze niż okurki :wink:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 23, 2007 10:41

Sasolka :):):) Psotuś mi o niej opowiadał, że można się nią świetnie bawić. Podobno fajnie to dynda w łapkach Pańci :) Psotuś ma nawet zdjęcie w czasie takiej zabawy :):) Ale śmiesznie na nim wygląda :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: I Pańcia mówi, że na tym zdjęciu to jest Psioto-Fasioloto :ryk: :ryk: :ryk:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 23, 2007 10:58

:ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 23, 2007 11:56

Moja Pańcia tylko dziś poszła do pracy. To po to, żeby mogła napisać to. co jej podyktowałam. A teraz będzie miała 4 tygodnie tego jakiegoś urlopu. Ale jej podokuczam :) Ciekawe tylko, czy ja też zostanę Kotką-Fasolotką :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 23, 2007 12:09

ale masz posłuszną Pańcię :D Nasza taka dobra nie jest :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 23, 2007 12:17

To wcale nie posłuszeństwo Pańci, tylko że ona ma dobrego szefa, który dba o to, żeby była z nami :) Przynajmniej jeden szef na świecie jest mądry :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Ais, Nul, Silverblue i 112 gości