Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 12, 2009 9:32

No to będzie uczta 8) Pozdrawiam zimowo, jak spacerki?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 15, 2009 20:30

Hipcia zapodziała się gdzieś między 5. piętrem a kocią stołówką :wink: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 01, 2009 22:10

Jestem. Po przejściach różnego gatunku. Fala grypowa nie ominęła też naszego domu, zalegliśmy wszyscy w następującej kolejności : Bogdan zaraził Bartusia , synek mnie, ja Kasię. W pewnym momencie lezeliśmy wszyscy na szczęście Bogdan pierwszy wydobrzał i miał kilka dni wolnych, wiec zaopiekował sie nami, bo groziła katastrofa. Dziki mróz nie pozwalał na grzanie klimą a ja ledwo się trzymałam na nogach i nie byłam w stanie zwlec się do piwnicy o targaniu drewna na górę już nie wspomnę a równocześnie stan zdrowia rodziny wymagał ogrzanego pomieszczenia.
Teraz już jest w miarę ok. I chwała Najwyższemu, bo zostałam słomianą wdową na wyjątkowo długi- nawet jak na panujące w naszym małżeństwie zwyczaje - czas. Bogdan wyjechał w styczniu do Sofii gdzie w Nationale Opera House pracuje nad premierą Don Kichota Maseneta. W " miedzyczasie" jeszcze sobie polata po Europie, ale w domu wyląduje dopiero po 17.03.
Mam zdjecia kociej stołowki, ale poniewż mój komp jest jakiś bardzo fanaberyjny, najpiew wyślę ten tekst a potem spokojnie dołaczę zdjecia.
Dopiszę tylko jeszcze fragment o moim traumatycznym przezyciu, jakiego doznałam w piwnicy w zeszłym tygodniu.
Otóż jakkolwiek to brzmi to : mój sąsiad chciał mnie zastrzelić !!!!
Zszedł do piwnicy jak ładowałam drewno i wział mnie za złodzieja. Mierząc do mnie z pistoletu zaczął wrzeszczeć coś w stylu "co tu robisz draniu , kradniesz ???" Dopiero jak już podszedł całkiem blisko to dodał łagodnym głosem "O, dobry wieczór pani ". A ja mało nie zeszłam na serce. Mówię: Jezu , chciał pan mnie zastrzelić ? A on spokojnie : Tak ! Wkurzyałm się na maxa i jak wóciłam do domu nasłałam na dziada policję. Poprosiłam grzecznie żeby sprawdzili czy facet ma tylko straszaka czy jakąś inną broń. Policjanci przyjechali prawie natychmiast. Jeden z nich mi powiedział, że dobrze zrobiłam, że zgłosiłam, bo teraz taka nawet wiatrówka niewiele różni się od prawdziwej broni i może byc naprawdę niebezpieczna. Niestety, póki co efektow interwencji nie znam i do piwnicy chodzę z dusza na ramieniu bo moja kochana siorka pocieszyła mnie, że teraz to on nas wszystkich powystrzela z zemsty. Fajnie nie ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lut 01, 2009 22:21

Taaa...W domu najbezpieczniej :roll:
Ale mialas szczęscie, że tylko na strachu się skończyło. Ludzie to jednak maja chore pomysły :twisted:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie lut 01, 2009 22:24

Boszzzzzzzzzzzzzz, Hipciu, ale przygody piwniczne... 8O A długiego mężowego wyjazdu nie zazdroszczę :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 01, 2009 22:25

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Oto kocia stołowka. Bardzo żałuję, że nie potrafię zrobić lepszych zdjęć. Tu wyglada jakby koty byly wszystkie jednakowe a one sa bardzo różne i bardzo piękne. Niestety ich uroda wymaga lepszego fotorafa albo lepszego aparatu. Jednego i drugiego nie mam na podorędziu, wiec tak tylko ogólny klimacik jako tło dla ostatnich postów. :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lut 01, 2009 22:29

Niezłe masz stadko, myślałaś o kastracji przez TOZ?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 01, 2009 22:47

izaA pisze:Niezłe masz stadko, myślałaś o kastracji przez TOZ?


Myślisz że sąsiada też by można pod to podciagnać ? Może jakby mu testosteron spadł ..... :twisted:

A poważnie to już Basia Horz mnie do tego namawiała. Ale ....no własnie przyznam sie, choć pewnie forum odsądzi mnie od czci i wiary, ale ja naprawdę się do tego nie nadaję.
Nie moge i już.
No po prostu tak mam ...
Wiem, że tu jest szacowne grono dzielnych kobiet dla których to pestka, dla mnie to horror nie do przejścia.
Kastracje moich "współplemienców" przeżyłam z histerią i na granicy obłędu i .....no nie mogę, naprawdę ! :oops: :oops: :oops:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lut 01, 2009 22:49

To może chociaż podawaj im tabletki do żarełka, wiesz, mnie chodzi o to, że za jakiś czas, będziesz miała do karmienia strasznie duże stado...kiedyś widziałam taki rysunek, może wygrzebię gdzieś w sieci.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lut 01, 2009 23:40

Ja rozumiem, ale przez kilka lat jak dokarmiam koty ich liczba nie przekroczyła 11. Tak mniej więcej 2 razy do roku rodzą się kocięta. Spora część miotu często ginie, bo warunki tu są bardzo spartańskie. Te które teraz mieszkaja w piwnicy są z jednego wyjątkowo zdrowego miotu, przeżyły wszystkie, wyjątkowo silne i naprawdę wyjątkowo śliczne. Kociska są teraz już ogromne dobrze odżywione i nie jest to tylko moja zasługa. Karmicieli jest tu kilku. Szczególnie pracownicy cukierni bo im najbardziej zależy na ochronie przed gryzoniami które wabi tu magazyn pełen mąki, cukru i innych produktów do wypieków.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 02, 2009 22:05

Oby tak było dalej 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro maja 06, 2009 21:44

Ja się zdecydowanie domagam ożywienia wątkowego...chodzi nie chodzi, chudnie, nie chudnie i zdjęcia kotów jakieś takie "przeterminowane" w podpisie :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw maja 07, 2009 16:07

Chodzi, chodzi ale nie chudnie :( . Od kilku tygodni ma zastój. :( Ale się nie dam ! O !
Bardzo mi miło, że ktoś za mna zatęsknił :lol:. Rzeczywiście dawno mnie tu nie było. Ale zaraz się wytłumaczę. W wielkim skrócie przeszłam gehennę z komputerem, który wyczyniał mi od dłuższego czasu dziwne sztuki, dlatego ograniczałam jego uzywanie do najniezbedniejszych, głownie zawodowych sytuacji, aż doszedł to tego, że nie pomagały formaty i cuda na kiju. Okaząło się, ze mam poważnie uszkodzony dysk, postanowilam więc przy okazji zainwestować w podrasowanie ogólne sprzętu, co też trochę trwało bo cześci trzeba było zamówić poczekac aż je załozą, po czym posiedziec nad wgraniem systemu i stosownych driverów. Powiadomienie o potrzebach społeczęństwa forumowego w osobie Izy pojawiło się dokładnie w momencie, kiedy zmontowałam już całość gotową do użytku. Bardziej kocio bedzie jak znajde dłuższa chwile i zrzucę zdjecia z komórki. A mam kilka "minifotoreportaży" na różne tematy których głownym bohaterem jest postać rzadko pojawiająca się na tym forum czyli KOT ! 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 07, 2009 19:01

No, nareszcie...a mówiłam Ci o pewnej książce na temat Aborygenów...bo jak kolejna osoba pisze, że zgrałam się w czasie z czymś tam...to...od razu myślę sobie, bo taka Aborygenka ze mnie :-) no i czy byłaś w związku z wielkim powrotem na moim bogu?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw maja 07, 2009 19:16

Sprawa ksiązki utkwiła mi w pamięci od czasów podóży do Australii chętnie bym ją przeczytała. Pamietasz tytuł i autora ?
Przepraszam :oops: na blogu jeszcze mnie nie było, nadrabiam zaległości natury wszelakiej. Odpisałam na kilka pw. odwiedziłam Twój wątek , Czitki i teraz doczytuję Ewko. Przy okazji zostałam zasypana 56 mailami , na szczęście część to spam ale i tak trochę zostanie do przejrzenia i odpisania przy okazji dowiaduję sie czego jeszcze nie wgrałam jak nie moge otworzyć jakiegoś załacznika. "Chwilę " jeszcze potrwa zanim wyjde na prostą. :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 1155 gości