Talka, jeśli sie chowa i ma swój azyl, to pozwól jej na to i w żadnym wypadku nie pozwalaj tam włazić Borysowi, niech to będzie jej miejsce!
Sporo kotów ma swoje kąty, dziury, półki w szafie, które są dla mnie takim azylem

Rozumiem, że wcześniej, gdy była sama, miała swoje legowiska, teraz na nich nie lezy, a znalazła swoją szafę, ale chyba nie widziałabym tragedii w tym, że sobie wyszukała inne miejsce. natomiast zrobiłabym jej tam właśnie takie legowisko dla niej, połozyła ulubiony kocyk, coś, co będzie jej i niech sobie tam odpoczywa

Tylko- nie pozwalaj wchodzić tam Borysowi.
Kontakt z behawiorystą to dobry pomysł, ale też z tego co obserwuję wdrażanie zaleceń to dośc długa praca czasami. Więc kciuki i nie zniechęcaj się i nie zamartwiaj, jak coś początkowo nie działa. I kurcze, musisz sama trochę wyluzować. Może jakaś quasi obróżka dla ludzia

)
To trochę zart, ale taki serio- kotom się Twój nastrój udziela, chodzenie za nimi, obserwowanie każdej sekundy i jeszcze z takim pewnie wewnętrznym lękiem, nie wiem, czy nie działa negatywnie. Nastawiałabym się na spędzanie z nimi czasu pozytywnie w sensie- zabawa, głaski i w tym czasie, jak coś się zadzieje...a może nie zadzieje, ale się zapowiada, ze coś między kotami może sie wydarzyć- ingerencja, odsunięcie, syknięcie na któregoś, klaśniecie w dłonie z głośnym nie i dalej zabawa

Powodzenia

I Każdej przespanej nocy!