
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Moli25 pisze:Coś ostatnio siatka słabo idzie.
MB&Ofelia pisze:Czarnidełko umówione na czwartek rano. Odstawię ją o ósmej (przyjdę do pracy z poślizgiem, ale jakoś uda mi się to odrobić), a odbiorę po pracy. Już się denerwuję, a w czwartek chyba zejdę z nerwów. W piątek urlop - na opiekę nad kotem![]()
Poza tym ok. Upał. Pannice całe popołudnie i wieczór balkonują, apetyty spadły. A ja czekam aż mi dojrzeją ostre papryczki na balkonie i póki co nic, nadal zielone, chociaż wielkie jak smoki.
Ewa L. pisze:ano na zabieg.
Karmusiu, Ofelku dziś mnie duża do weta zabrała i ukradli mnie krewku z łapci.![]()
Karmusiu a my będziemy musiały trzymać za siebie pazurki bo tego samego dnia i o tej samej porze będą nam w pysiach roboty przeprowadzać![]()
![]()
![]()
Zuzia
MB&Ofelia pisze:Ewa L. pisze:ano na zabieg.
Karmusiu, Ofelku dziś mnie duża do weta zabrała i ukradli mnie krewku z łapci.![]()
Karmusiu a my będziemy musiały trzymać za siebie pazurki bo tego samego dnia i o tej samej porze będą nam w pysiach roboty przeprowadzać![]()
![]()
![]()
Zuzia
Mała Czarna ma szlaban na komputer żeby nie przeczytała, po co ma się denerwować.
Też biedactwo będzie miała badaną krew, tuż przed zabiegiem. Jak nerki wyjdą ok, to rwiemy
Ewa L. pisze:MB&Ofelia pisze:Ewa L. pisze:ano na zabieg.
Karmusiu, Ofelku dziś mnie duża do weta zabrała i ukradli mnie krewku z łapci.![]()
Karmusiu a my będziemy musiały trzymać za siebie pazurki bo tego samego dnia i o tej samej porze będą nam w pysiach roboty przeprowadzać![]()
![]()
![]()
Zuzia
Mała Czarna ma szlaban na komputer żeby nie przeczytała, po co ma się denerwować.
Też biedactwo będzie miała badaną krew, tuż przed zabiegiem. Jak nerki wyjdą ok, to rwiemy
U nas miesiąc temu nereczki wyszły bardzo dobrze. Myślę ,że teraz też będzie ok.
MB&Ofelia pisze:Mała Czarna Carmen siedziała na środku pokoju w pozycji jedenastej kociej jogi i dokładnie oglądała sierść na brzuszku. Na kocim pyszczku odmalował się wyraz absolutnego skupienia.
- Ej, Ciorna, co robisz? - rzuciła przechodząca Ofelia.
- Szukam guziczka - mruknęła pod nosem Carmen.
Ofelia aż przystanęła.
- Czego szukasz?
- Guziczka - powtórzyła spokojnie Carmen.
- Jakiego znowu guziczka???
- Takiego co cię go rozpina i zdejmuje futerko - wyjaśniła Carmen, nie przerywając oględzin brzuszka.
- Co??? - oczy Ofelii otworzyły się szeroko, bardzo szeroko - A słyszałaś ty kiedy, żeby koty miały guziczki i zdejmowały futerka?
- Nie - młodsza kotka spojrzała na nią - Ale nie słyszałam, żeby nie miały guziczków i nie zdejmowały futerka. Człowieki mają guziczki i zdejmują futerka, jak im gorąco, to kotki też mogą, co nie?
Ofelia aż usiadła. Nie wiedziała, czy prychnąć ze śmiechu, czy pacnąć koleżankę łapką po łepetynie.
- Gupia jezdeś - syknęła - Koty nie zdejmują futerek.
- Ino tak miauczysz - burknęła niezadowolona Carmen - Mię jezd gorąco i chcę zdejmnąć futerko.
- To se szukaj guziczka ile chcesz, i tak go nie znajdniesz - prychnęła Ofelia - Ja idę na bałkonu. Może złapnę troszku wiaterku.
Podniosła się z godnością i zgrabnym truchcikiem podążyła na balkon, wymijając wciąż rozłożoną na podłodze Carmen. Czarna kotka odprowadziła ją smutnym wzrokiem, po czym znów spojrzała na swój brzuszek i wsunęła nosek w nieznośnie grzejące futerko.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Animus, Hana, januszek, Wojtek i 457 gości