Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 13, 2015 13:19 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Ja nie jadłam, moje koty tez nie ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 13, 2015 13:24 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

klaudiafj pisze:Ja nie jadłam, moje koty tez nie ;)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
A szkoda bo może my powinnyśmy je próbować a potem koty. Ale jak zamówię to napiszę jak smakowały. :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 13:42 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:O, a ja nie zauważyłam linku do filmiku, lecę nadrabiać ! 8O

EDIT:
Moli pod prysznicem :o 8O ona tak sama z własnej woli?
Fuksik :1luvu:

O prosze Pani, Moli to mała Otylka :lol: jakbym jej nalała wody do wanny, to pływałaby zawodowo :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie gru 13, 2015 13:54 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Moli25 pisze:
KatS pisze:O, a ja nie zauważyłam linku do filmiku, lecę nadrabiać ! 8O

EDIT:
Moli pod prysznicem :o 8O ona tak sama z własnej woli?
Fuksik :1luvu:

O prosze Pani, Moli to mała Otylka :lol: jakbym jej nalała wody do wanny, to pływałaby zawodowo :mrgreen:

A nie często się to zdarza, najczęściej koty nie lubią wody :evil: a Fuksik jak w tej wodzie się chlapał to cudny widok. :P
Marta masz cudowne kotki :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 19:59 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Oj cudowne, cudowne. W tym kota wodnego i kota majtkowego :D

Gosiu, Twoja gromadka też jest przepiękna. Ja to własciwie nie wiem jakie koty najbardziej lubię. W zasadzie wszystkie wzory i kolory, i typy siersci.
Z rasowych mi się podobają abisynskie i bengalskie, takie trochę jak dzikie z wyglądu. Ale tak naprawdę co kot to ma w sobie cos innego... i każdy jest cudowny. :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie gru 13, 2015 20:05 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:Oj cudowne, cudowne. W tym kota wodnego i kota majtkowego :D

Gosiu, Twoja gromadka też jest przepiękna. Ja to własciwie nie wiem jakie koty najbardziej lubię. W zasadzie wszystkie wzory i kolory, i typy siersci.
Z rasowych mi się podobają abisynskie i bengalskie, takie trochę jak dzikie z wyglądu. Ale tak naprawdę co kot to ma w sobie cos innego... i każdy jest cudowny. :)

Ja też lubię wszystkie koty,choć zawsze marzyłam o Maine Coonie ale miałam zwykłe europejskie persa i syberyjczyka.
Moje koty zawsze były i są takie grzeczne, nie rozrabiają, nie skaczą po meblach a czasami brak mi rozrabiaki.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 20:22 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Ja miałam rozrabiakę, w zasadzie takiego półdziczka. Wszyscy ją uwielbiali u nas w domu, choć z zemsty potrafiła załatwiać potrzeby poza kuwetą ( i to zawsze ewidentnie jak ktos jej czyms podpadł), drapałą meble (nigdy drapaki), potrafiła ugryźć, podrapać dotkliwie, bały się jej nasze psy i wszyscy znajomi przychodzący w gosci. Do nas też przychodziła tylko jak zachciała a i wtedy nie było wiadomo, czy nagle jej się nie odwidzi, o czym dawała znać gryzieniem. Mój brat nauczył ją łapać owady na suficie i scianach - podnosiło się ją na ręcę a ona wtedy automatycznie zaczynała przegląd scian i jak tylko cos zauważyła, trzeba ją było tam podstawić,żeby zapolowała. A potem takie owady zjadała ze smakiem... :D A jaki miała silny cios łapą! fajny kot to był, mimo tego że nigdy do końca się nie oswoiła...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie gru 13, 2015 20:54 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:Ja miałam rozrabiakę, w zasadzie takiego półdziczka. Wszyscy ją uwielbiali u nas w domu, choć z zemsty potrafiła załatwiać potrzeby poza kuwetą ( i to zawsze ewidentnie jak ktos jej czyms podpadł), drapałą meble (nigdy drapaki), potrafiła ugryźć, podrapać dotkliwie, bały się jej nasze psy i wszyscy znajomi przychodzący w gosci. Do nas też przychodziła tylko jak zachciała a i wtedy nie było wiadomo, czy nagle jej się nie odwidzi, o czym dawała znać gryzieniem. Mój brat nauczył ją łapać owady na suficie i scianach - podnosiło się ją na ręcę a ona wtedy automatycznie zaczynała przegląd scian i jak tylko cos zauważyła, trzeba ją było tam podstawić,żeby zapolowała. A potem takie owady zjadała ze smakiem... :D A jaki miała silny cios łapą! fajny kot to był, mimo tego że nigdy do końca się nie oswoiła...

Nie o takim rozrabiaku myślę, nie chciałabym się kota obawiać i nie wiedzieć co mu do łepka strzeli. Ja myślę o wesołym rozrabiaku co potrafi wesoło się bawić.
Moja Pusia i Migotka też drapią fotel i narożnik a Migotka jak nie chce być czesana lub całowana to łapeczką potrafi trzasnąć lub ugryźć ale tak delikatnie - ostrzegawczo.
Pusia jak coś jej nie pasuje to się kuli i płacze a Hugonek to da sobie wszystko zrobić (oprócz zastrzyku ) to miły i poczciwy grubasek.
Migotka jak była na działce to polowała na wszystko i przynosiła mi a ja wypuszczałam :roll: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 21:01 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

:201461 :201461 :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 13, 2015 21:31 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:Nie o takim rozrabiaku myślę, nie chciałabym się kota obawiać i nie wiedzieć co mu do łepka strzeli. Ja myślę o wesołym rozrabiaku co potrafi wesoło się bawić.
Moja Pusia i Migotka też drapią fotel i narożnik a Migotka jak nie chce być czesana lub całowana to łapeczką potrafi trzasnąć lub ugryźć ale tak delikatnie - ostrzegawczo.
Pusia jak coś jej nie pasuje to się kuli i płacze a Hugonek to da sobie wszystko zrobić (oprócz zastrzyku ) to miły i poczciwy grubasek.
Migotka jak była na działce to polowała na wszystko i przynosiła mi a ja wypuszczałam :roll: :ryk: :ryk:


Ja się jej nie obawiałam, ja ją bardzo lubiłam... ale do gosci to się nie nadawała ;)
Ale fakt, to nie typ wesołego rozrabiającego kotka. Stella się bardzo dużo bawi i czasem jak wpadnie w szalony nastrój to biega po domu, skacze jak wiewiórka po meblach i szaleje. Ale jednoczesnie też jest strachliwcem. I weź tu zrozum kota :roll:

No ale żeby tak Migotki prezenty wyrzucać? :evil: no jak to tak! przecież kot się stara, przynosi dla mamusi, a tu takie marnotrastwo :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Nie gru 13, 2015 21:32 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Zrobiłam synowi zamówienie do Ary dla koteczków ale samo jedzonko. :D
Zabaweczki mają i się nie bawią ale myślę o tym szeleszczącym tunelu może ich rozrusza
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 21:34 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:
Gosiagosia pisze:Nie o takim rozrabiaku myślę, nie chciałabym się kota obawiać i nie wiedzieć co mu do łepka strzeli. Ja myślę o wesołym rozrabiaku co potrafi wesoło się bawić.
Moja Pusia i Migotka też drapią fotel i narożnik a Migotka jak nie chce być czesana lub całowana to łapeczką potrafi trzasnąć lub ugryźć ale tak delikatnie - ostrzegawczo.
Pusia jak coś jej nie pasuje to się kuli i płacze a Hugonek to da sobie wszystko zrobić (oprócz zastrzyku ) to miły i poczciwy grubasek.
Migotka jak była na działce to polowała na wszystko i przynosiła mi a ja wypuszczałam :roll: :ryk: :ryk:


Ja się jej nie obawiałam, ja ją bardzo lubiłam... ale do gosci to się nie nadawała ;)
Ale fakt, to nie typ wesołego rozrabiającego kotka. Stella się bardzo dużo bawi i czasem jak wpadnie w szalony nastrój to biega po domu, skacze jak wiewiórka po meblach i szaleje. Ale jednoczesnie też jest strachliwcem. I weź tu zrozum kota :roll:

No ale żeby tak Migotki prezenty wyrzucać? :evil: no jak to tak! przecież kot się stara, przynosi dla mamusi, a tu takie marnotrastwo :ryk:

Mnie było szkoda i jaszczurki i myszki :cry: Wiem że przynosiła mi z miłości bo koty wiedzą że my Duzi jesteśmy nie łowni i nic sobie nie upolujemy. :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 13, 2015 21:35 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

U mnie mieszkanie to koci plac zabaw, wszędzie kocie zabawki sie walają.
No ale nudy, oj nudy. Żadne sie nie bawi zabawkami :evil: no jak ja się z koteckami bawię to spoko, ale samym to już się bawić nie chce.

I tak walają sie po kontach albo drą chapę że głodne
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie gru 13, 2015 21:40 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

U mnie też koci plac zabaw, ale u mnie się Tosia bawi. A w święta dojdzie kolejny grat na podłogę :D Co zrobić.. takie życie ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 13, 2015 21:42 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

agusialublin pisze:U mnie mieszkanie to koci plac zabaw, wszędzie kocie zabawki sie walają.
No ale nudy, oj nudy. Żadne sie nie bawi zabawkami :evil: no jak ja się z koteckami bawię to spoko, ale samym to już się bawić nie chce.

I tak walają sie po kontach albo drą chapę że głodne

U mnie to samo, myślałam że trzy koty będą się bawić a te lenie by tylko jadły i kuwetkowały i spały.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Paula05 i 140 gości