Niedzielny poranek. We Wrocławiu +27 stopni Celsjusza, słoneczko i lekki wiaterek. Zapowiada się miły dzień

Wczoraj z kolei miałam ostatnie zajęcia na studiach, ostatnie zaliczenia i ostatnie spotkania z prowadzącymi. Wszystko zaliczone i czyste konto - teraz czekam tylko, aż wszyscy prowadzący wprowadzą mi oceny w system, żebym mogła złożyć pracę. Liczy sobie ona 67 stron i dziś mam odebrać z portierni wydruk z poprawkami promotora. No, ale poprawki to tylko drobnostka

Co do Maciupków - w zeszły weekend byłam u nich, zaglądałam i udało mi się wziąć dwójkę na ręce. Niestety na drugi dzień ich matka przeniosła je za płot do sąsiadów, gdzie moi nie mają już dostępu ale opiekuje się nimi dziewczyna, która tam mieszka i zdaje raporty o tym że są, wszystkie 5, płaczą bardzo ale matka się nimi opiekuje. Niestety nie ma opcji przejścia na ich posesję - także nici z adopcji

Nasze kotki bardzo dobrze, wygrzewają się w czerwcowym słoneczku. Chomisie jak zawsze, brykają w nocy i odsypiają w dzień. Popiołek jest najmniejszy ale najwięcej zasuwa na kółku




