Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 27, 2015 20:36 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Gretta pisze:Feliway na niego działa?

Nie próbowałam, mam coś innego w takich brązowych kapsułeczkach do podania od razu do pysia. Na Micia działa nie jeżdżenie autem w kontenerze do wetów :( On się tak spina ze strachu, że następnego dnia mamy to, co wczoraj popołudniem :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon kwi 27, 2015 20:39 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Aa, do pysia... brązowych nie znam, Zylkene jest biało-niebieskie.
A Feliway to feromony do rozpylania.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto kwi 28, 2015 13:48 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mić słabiutki :(
Chodzi za mną i ma taki znak zapytania w oczach i tak bardzo się boi, że znowu gdzieś jedziemy...
Nie jedziemy, nie mogę, nie mogę mu tego robić. Ale też i nic się teraz nagle nie dzieje, była trzydniówka w gabinecie, wystarczy.
Ucieka z domu, siedzi w deszczu w Hiltonie, byle dalej od ewentualności kolejnego transportera. Oczywiście zabrałam do domu, bo zimno, u nas 11 stopni i pada. I taki jest obecny-nieprzytomny. Teraz spi pod kaloryferem, niech sobie śpi, może wieczorem coś zje.
Bo wszystko jest raczej be. Smutno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto kwi 28, 2015 13:52 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

U mnie też dziś wszyscy śpią. :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 28, 2015 14:36 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Za Was oboje (i za resztę kotów też, na wszelki wypadek) :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 28, 2015 14:38 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

czitko, jeśli Mić łyka tabletki, daj mu parę razy dopyszcznie wit. b complex.
Dobrze regeneruje u. nerwowy. (sobie też strzel :wink: )
Poza tym jako nerkowcowi należy mu się od czasu do czasu b12 i kwas foliowy.

Sprawdzacie elektrolity -- potas, magnez, wapń?

edit.
Mierzyli mu ciśnienie? Bo problemom z nerkami zwykle towarzyszy nadciśnienie.
zwieszona główka itp to może być objaw mikrowylewów.
Większość nerkowych kotów dostaje leki na obniżenie ciśnienia, np. lotensin. Jak jest u was?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto kwi 28, 2015 15:44 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

ana pisze:(...)
Mierzyli mu ciśnienie?
(...)

Podejrzewam, że u Micia ujawni się syndrom białego fartucha.

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro kwi 29, 2015 16:28 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Ana, ciśnienia nigdy nie mierzyliśmy. Elektrolity w normie. Tabletek nie łyka, nie ma szans. Przy najbliższej okazji porozmawiam z wetką o tym, co sugerujesz.
Ja mu nic już do tego biednego pysia pakować nie chcę, każda ingerencja to stres. I tak dostaje pastę odkłaczającą, biostyminę, osłonę do antybiotyku i kilka razy dziennie ipakitine, bo po każdym jedzeniu mu aplikuję, żeby fosfor był w normie.
Miciowi potrzebny jest spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dzisiaj cały dzień chodzi sobie w ogrodzie, posiedzi, poleży, pomyje się. Zjadł. Jeść chce tylko mięso i koniec. Ewentualnie serek wiejski. No i rybka, ale tego mu nie powinnam dawać. Noce są ciężkie, przychodzi, zaczepia łapką, coś chce powiedzieć, nie śpi, poprzytula się, pomruczy, zaśnie, wstaje, chce jeść albo sam nie wie, czego chce i tak jakoś doczekujemy rana. I ma takie spojrzenie zawieszone, jakby cały czas w narkozie...
Dopieszczam, doglądam, dogadzam, jak mogę. Nie mogę Micia stresować, za żadną cenę. Już wystarczy...
Ale dzisiaj nie jest gorzej, jest nawet lepiej i spokojnie. Teraz sobie siedzi na schodach tarasowych i myje ogonek.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 29, 2015 17:56 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Nie ma wyjścia - trzeba dać mu spokój.
Choć jeśli ma takie zawieszone spojrzenie - może coś boli, dokucza? Obserwuj kiedy tak jest.
Ale myślę, że leczeniem można Micia teraz dobić.Niech odpocznie od stresu.
Wyciąganie kupy z kota - to dla niego straszny stres. Koty nie znoszą, żeby im
w tych okolicach manipulować.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt maja 01, 2015 18:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Co u was czitka, jak czuje się Mić ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt maja 01, 2015 19:12 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Ciepłe myśli podsyłam

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 01, 2015 21:03 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mić wyszedł z trzydniowego stuporu po ostatniej wizycie, ale było ciężko. Je i to dużo, dostaje do pysia co ma dostać, ale taki słabiutki ogólnie, Mić ma pnn i tego nie odwrócimy :(
Chce do ogrodu, goni dziewczyny, chciał zabić takiego z białymi nogami, śpi już spokojnie, ale od dwóch tygodni mieszka w szafie, bo tam się czuje bezpiecznie. Siusia, mam nadzieję, że kupole też są, ale tego nie skomntroluję, bo on ogrodowy. Pysio ani nie oslinione, ani nic nie krwawi.
Tylko taki leciutki jest, takie pół Micia, ale wagę pomimo wszystkich strasznych wydarzeń trzyma. Zabieg był dwa tygodnie i dwa dni temu.
I cóż tu więcej napisać...Kocham Micia bardzo, bardzo.
Dzisiaj skończyło się działanie antybiotyku, jutro zapytam doktorki, co dalej.
Neuralgie wszystkie ustąpiły.
No i tak jakoś, chyba stabilnie.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 01, 2015 21:13 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

:ok: :ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt maja 01, 2015 21:21 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Za stabilizację!!!

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pt maja 01, 2015 21:22 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

:ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 48 gości