POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pt wrz 12, 2014 22:14 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Przejrzałam na oczy aczkolwiek w szoku jestem nadal i czuję sie jakby mi ktoś przywalił czymś ciężkim w tył głowy. Otóż okazało się uwaga uwaga, że mam ni mniej ni więcej JASKRĘ. No po prostu dla mnie bomba. Z gabinetu wyszłam nie pamiętam jak, nie pamiętam co do mnie mówiła pani doktor ogólnie nadal dochodzę do siebie. No i czeka mnie wizyta w Zabrzu w klinice daj Wielka Melitele jak najszybciej bo u siebie w Buszczy termin badań potwierdzających lub wykluczających diagnozę mojej pani doktor mam w grudniu mniej więcej w połowie. Jakoś nie mam ochoty czekać...Pocieszające jest to, że jak dobrze pójdzie to w przyszłym roku będę mieć ciepłą wodę za darmo bo udało mi się załapać na unijny program dofinansowania paneli słonecznych niech żyje ekologia. A Tosieńka maleńka się ocieliła. I ma pięć sztuk mała futrzasta lafirynda, każde inne :D Gdyby nie to,że nie chciałam biedulki stresować to bym zrobiła zdjęcia :D Ale już poczekam niech kicia trochę odpocznie przystosuje się do sytuacji i niech te kluski trochę też okrzepną :D W tej chwili wyglądają trochę mało apetycznie, takie chude mokre włochate szczurki :D Współczuję tej biednej kici naprawdę.... Ale siostra podjęła męską decyzję, niech Tosiek odchowa wampirki do bezpiecznego wieku 4 tygodni i jej macica oraz inne podroby staną się wspomnieniem. Niebagatelną rolę odegrało tu zapewne moje pytanie czy nadal twierdzi,że nie ma sensu sterylizować koty,bo przecież ona nie ma dzieci bo najpewniej jest bezpłodna? A chcesz,żeby następnym razem ulęgła z 8 na przykład? Siostra spojrzała na mnie wzrokiem pełnym zgrozy i wyleciała na podwórko pluć przez lewe ramię i odczyniać inne uroki mamrocząc coś po drodze o cholernych wiedźmach :D Fakt, jak obmacałam Tośkę jakieś dwa dni temu to stwierdziłam,że na moje oko ona jest już na wylocie maksimum dwa dni i pęknie a po drugie moim skromnym zdaniem 5 sztuk jest jak obszył. Wkrakałam chyba :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt wrz 12, 2014 23:14 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Dobrze , że tak sie skończyło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mam nadzieję , że się siostra nie odwodniła od tego plucia ? Z dwojga złego , sterylki lepsze :twisted:
Za dobrą diagnozę , czyli pomyłkę okulistki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt wrz 12, 2014 23:21 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Siostra wygląda obecnie ciut blado i pije dużo wody soku i herbaty. Ale możliwe,że to przez dzisiejszą pogodę, ciepło u nas było bardzo :D Ponadto popadał śliczny cieplutki deszczyk zatem jutro chromolę wykopki u sąsiadów, idę na grzybki. Przy okazji zabiorę moje psy, niech biedaki troszkę polatają bo widzę,że się nudzą na podwórku... :D A co do diagnozy pani doktor....Osobiście wątpię, czy się pomyliła u mnie w rodzinie jaskra występuje nader często tak ze strony mamy jak i ze strony ojca. Ale i tak jadę do Zabrza niech tylko małżonek zakontraktowany wróci,bo raz,że chcę mieć potwierdzenie diagnozy,że to naprawdę to, lub jej zaprzeczenie. Nie to,żebym nie ufała mojej pani doktor, wolę po prostu mieć pewność.... Albo w jedną albo w drugą, zobaczymy co wyjdzie. A nawet jeśli to można to leczyc o ile wiem to raz a dwa sporo książek wydali już brailem,po domu poruszam się na pamięć no to co mi szkodzi? A jaka oszczędność światła będzie, prąd teraz taki drogi.....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob wrz 13, 2014 18:11 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Dobra , dobra .Medycyna poszła na przód ale jak się pacjent uprze ... Nie bedzie tak źle :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
U na też ciepło :D

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob wrz 13, 2014 23:33 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Grzybki grzybki grzybki :D Oraz coś tak ochydnego,że niech się schowają wszelkie horrory,żadna bestia z kosmosu czy z piekła rodem nie jest tak przerażająca jak to COŚ co przyniosłam razem z grzybami do domu i beztrosko wysypałam na blat kuchenny... Zgroza... ŚLIMOR. Wielki obrzydliwy ślimor taki łysy bezdomny .... A ja się zastanawiałam dlaczego Maszka i Artem siedzą pod stołem całe nadęte i zestrachane...I jak Maszkę rozumiem, tak Artema nie mogłam pojąć myślałam,że może mój syn przyniósł do chałupy jakąś nielegalną substancję i kot to przez pomyłkę zeżarł tak jeden jak i drugi :D Przecież Artemek taki dzielny bojowy i waleczny gotów zeżreć nawet psa bo na łóżko wlazł i się rozpycha a tu taki cykor co się dzieje do jasnej kalarepy?! No i się zorientowałam jak wzięłam TOTO do ręki. O jeżu kolczasty jak ja wrzeszczałam.... Psy omal nie wywaliły drzwi balkonowych z zawiasów tak leciały bronić pańci, a moja sąsiadka pytała co się u nas dziś działo bo u niej w domu było słychać jak drę japę :D Nadmienię,że sąsiadka mieszka na drugim końcu wiochy.... Nie lubię ślimaków i moje koty też nie. W sumie psy też nie były zachwycone jak im pokazałam robala na podłodze i wydałam komendę ZABIJ TO!!!!! Obeszły szerokim łukiem z minami typy nie wiem co to jest ale ja tego nie ruszę chodź Brutus pójdziemy obszczekać ludzi na drodze. Potem oboje podkuliły ogony i zwiały podłe kundle. Artem wlazł na okap kuchenny i nie chciał zejść, Maszka wlazła do pralki i nie chciała wyjść a ja musiałam założyć rękawiczkę służącą mi do wykonywania co brudniejszych prac kuchennych i musiałam WZIĄĆ to ochydztwo do ręki i wywalić na podwórko. Nigdy więcej nie pójdę do lasu nie będę zbierać grzybków. A ja mówiłam że kocham zwierzątka naiwny łoś. Nie lubię. TAKICH zwierzątek nie lubię. Kto go wie, może by mi w nocy do gardła się rzucił?! Kiedyś widziałam taki film o morderczych ślimakach. Był naprawdę strasznie straszny i nie mam tu na myśli nędzy scenariusza, licznych błędów obsadowych i ogólnego bezsensu tego arcydzieła kinematografii pokątnej kręconej kalkulatorem. ŚLIMAKI SĄ OCHYDNE I WSTRĘTNE A TE BEZ SKORUPEK TO BLUŹNIERSTWO I NIE POWINNO ISTNIEĆ W PRZYRODZIE. Chyba muszę zażyć koniaczku na nerwy bo mnie do tej pory telepie... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob wrz 13, 2014 23:44 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

:piwa:
:ryk:
Złośliwie pomyślałam , że jak bezdomne , to przygarniesz . Albo choć budkę zbijewsz :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie wrz 14, 2014 0:09 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

barbados weź nie bądź zołza :D Ja co prawda lubię zwierzaczki i jestem gotowa tolerować ślimaki nawet te co mi w tym roku wszystkie hosty zeżarły ale TEGO nie toleruję bo nie i już :D Owszem myśl o użyciu młotka przeszła mi przez głowę, ale to było raczej na zasadzie,żeby wziąć młotek palnąć w to i sprawdzić co się stanie :D niż budować tej bluźnierczej ochydzie domek :ryk: A potem pomyślałam,że umyłam podłogę i nie chciałabym się nabawić kontuzji jakbym się wzięła i pośłizgła.... A z resztą , jakby to wyglądało w karcie leczenia szpitalniego?"Pacjentka zeznała,że rozdyźdała śłimaka na podłodze kuchennej co spowodowało poślizg,, upadek i znaczne obrażenia" Jakoś głupio by mi było.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Nie wrz 14, 2014 0:15 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Już nie będę .
Nie pacaj młotkiem , bo sobie tylko sprzatania dołożysz . One w środku sa błeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. :?
Do grona paskud zbędnych w przyrodzie dopiszmy może komary .
Moje najmłodsze latają po mieszkaniu jak wścieknięte od trzech godzin bez przerwy :roll: Starszyzna ewakuowała się na piętra . Kurczę tak pomyślałam , że jakbym im takiego ślimora przyniosła to by w zadumie przystanęły i popatrzyły :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie wrz 14, 2014 0:25 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Maszka namiętnie poluje na komary i wszelkie inne latające paskudztwo :D Kochany koteczek, ma całkiem niezłe rezultaty ale trochę się obawiam o moje Kubusie zza szafy bo niedługo biedule poumierają z głodu.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Nie wrz 14, 2014 0:43 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

A teraz upolowała pająka. Na moje oko to kątnik. Kolejne obrzydlistwo które żyje w moim domu a ja nie mam o tym zielonego pojęcia.... Masakra jakaś :D



Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Nie wrz 14, 2014 21:17 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

jak uda mi się to to wysłać, to zdębieję zupełnie - mam dziwny problem z netem. Nie moge wejść na fejsa otworzyc poczty, zalogować się do banku. Czytam bez problemów tu i TAM. Tam pisać nie mogę. Zmieniłam sieć, przerzuciłam się z Playa na Orange - dupa, Pewno lapek dokonuje zywota.
Ale ja nie o tym miałam....owe ślimaki bezdomne to niejakie pomrowy, które wzbudzają we mnie uczucia mordercze, aczkolwiek ich gabaryty skutecznie te zakusy tłumią - nie lubie sprzątać :oops: :oops: :oops:
Kątniki także posiadam :evil: także te w wersji maxi....te w wersji midi koty traktują jak zabawki.
Stosowne foty nawet u się na wątku posiadam....
A pomrowy to kocie chrupy wciągają jak, nie przymierzając, wąż - myszę 8O Też foty posiadam - przed i po konsumpcji :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16538
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 14, 2014 21:18 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Sorka za post pod postem, ale UDAŁO SIĘ WYSŁAĆ 8O 8O 8O

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16538
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 14, 2014 21:54 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ja tak wczoraj miałam . Albo mieliło i nie wysyłało albo sie w ogóle nie otwierało . :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie wrz 14, 2014 23:59 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ej no to co się dzieje?! Coś słyszałam o jakimś wybuchu na słońcu? Czy coś w ten deseń. Ponoć mają być kłopoty z sieciami komórkowymi or sth, czyli w pewnym sensie koniec świata jaki znamy. Bez netu, bez komórek... w sumie byłabym nawet zadowolona, w końcu ktoś by mi zdjął tą smycz z szyi :D Ostatnio złapałam sie na tym,że jak wychodzę z domu bez komórki to mam jakieś stany lękowe :D A co do robali, ślimtorów i innych darów maci Natury... Mam nawet tekscik, adekwatny do tematu :D Chcecie? To ewentualnie wrzucę :D Mam wrażenie,ze nic a nic nie stracił na aktualności ... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 45 gości