Goyka pisze:Oczka Czarusia wypieknialy !! Trudno uwierzyć w jakim stanie były niedawno

Czaruś żyje w dobrobycie już ponad 7 tygodni, odkąd został uratowany przez Anię.
Więc organizm Czarusia miał możliwość zregenerowania się i powrotu do normalnej kondycji.
Czaruś na to uszkodzone oczko widzi na 100%.
Moja Bisia miała rogówkę o wiele bardziej zniszczoną, a jednak widziała.
Ale i gospodarka hormonalna wznowiła działalność

i Czaruś wręcz z godziny na godzinę staje się coraz bardziej "męski" w zachowaniu.
Stara się wszystkich ustawiać - syczy na mnie i uderza mnie łapką, jeśli na przykład ma dość głaskania, poluje na Kropcię, ale tak, żeby ją przepędzać z miejsc, w których Kropcia siedzi i Kropcia zaczęła schodzić mu z drogi i uciekać przed nim, a Tyśka znowu zaczęła zachowywać się bardziej histerycznie i unika Czarka, jak ognia.
Co prawda Czaruś nie jest samcem alfa

- siusiu i kupkę w kuwecie zakopuje z takim poświęceniem, jakby miał nadzieję, że nikt nie zauważy, że coś zrobił - i ja tylko po zmianie w zachowaniu widzę, że Czaruś zrobił się bardziej stanowczy i zdecydowany, ale Kropcia i Tysia muszą odczuwać, że to 100-procentowy facet. No i mając na pewno niedobre doświadczenia z życia na wolności, po prostu zaczęły się go obawiać.
Tak więc jutro Czaruś odwiedzi weta i zobaczymy, co wet powie.