czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 06, 2013 11:48 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Może wstawiasz do za słabo nagrzanego piekarnika?
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 06, 2013 12:01 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

No właśnie tym razem był nawet nagrzany. Aż się bałam czy nie przypalę ciasta. No nic, trzeba eksperymentować.

Nie wiem, co koty robiły w nocy i chyba nie chcę wiedzieć. Rano pudełko z kocimi zabawkami było wybebeszone, przewrócone do góry nogami, na pudełku siedziała Ofelia, a zabawki plątały się po pokoju. Jedną znalazłam w kuchni. Koty głodne po nocnych harcach czekały niecierpliwie na śniadanko.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 06, 2013 13:10 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

U nas na szczęście noc służy do spania - już nawet nie wnikam, że dziewczyny kładą się przed 24:00 i wstają przed 6:00 :roll: Ale fakt, rano to ja je budzę :) Czasem tylko słyszę jak w nocy któraś z łóżka spadnie i śmiać mi się chce patrząc jak siedzi obok łóżka nie czając co się stało :lol:
Najgorsze, że u nas wszyscy wstają "partiami" więc każdy chciałby pospać do dźwięku swojego budzika, a te małpiszony małe tuptają w galopie po całym mieszkaniu jak źrebaki, urządzają zapasy z rzutami na drzwi, które z hukiem się zamykają pod wpływem ich zbitych w jedną kulę ciałek :mrgreen: nie będę się już rozpisywać jakie one pomysły mają bo czasami to nie tylko ręce opadają :lol:

A przepisik na ciasto z pewnością przetestuję :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro lut 06, 2013 13:31 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Ja jestem w lekkim szoku, że mimo intensywnych relacji międzykocich nic jeszcze nie zostało stłuczone, zniszczone, zepsute tfu! tfu! tfu! To znaczy kilka razy coś spadło, ale na szczęście rzeczy nie tłukące się. Więcej szkód Ofelia zrobiła jedynaczką będąc (i to nie tylko jako rozbrykane miauleństwo).
Znów muszę zrobić barfa, bo zostały mi dwie porcje - czyli na jeden dzień. Prędkość pochłaniania mięsa imponująca. A mnie dzisiaj paluszek boli! Jak ja będę to mięcho kroić!? Może im dam całego kuraka do obgryzienia?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 06, 2013 20:25 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Dziękuję za przepis, na pewno zrobię i dam znać. Tylko zamiast margaryny dam masło, bo mi ciasta na maśle bardziej smakują 8).
I dałaś radę posiekać mięcho? Ja właśnie się przemogłam (znowu) i jutro kupię mięcho na Barfa z FC :lol:.
Na razie tylko z wołowinką i indykiem.

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Śro lut 06, 2013 20:55 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Barf nie zrobiony. Poszłam do sąsiadki na ploteczki, przy okazji pomagałam smażyć faworki. Mniam. Na jutro jeszcze barfa mam, w piątek rano zaserwuję rybkę, a po południu w piątek pokroję i podam nową mieszankę. Nie ma to jak polenić się jeszcze dwa dni :wink:
Carmen śpi, Ofelia łazi i marudzi. Nie wiem czy się nudzi czy nie może znaleźć dobrego miejsca na drzemkę. A ja sobie mecz oglądam :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 06, 2013 22:29 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

MB&Ofelia pisze: A ja sobie mecz oglądam :D


"Nic się nie stało..." :evil:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lut 06, 2013 22:31 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Karena pisze:
MB&Ofelia pisze: A ja sobie mecz oglądam :D


"Nic się nie stało..." :evil:

Dokładnie! :ryk:
No ale kibice zawsze kibicują do końca, więc pokibicujmy jeszcze parę minut :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 7:59 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Ja również oglądałam - pierwsze i ostatnie 5 minut meczu :mrgreen:
Dobrze, ze mnie sen zmorzył bo niepotrzebnie bym się denerwowała :roll: A wynik? - kwestia przyzwyczajenia :lol:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw lut 07, 2013 8:15 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Uwaga uwaga - Mała Czarna podjęła próbę umieszczenia małego kociałka na poduszce! Co prawda nic z tego nie wyszło, ale nie przynaglajmy za bardzo. Właściwie na poduchę przyszła w dużej mierze z ciekawości, bo Ofelia akurat włączyła kocią pompę próżno-ssącą i Carmen koniecznie chciała zobaczyć, co też koleszanku tam robi. Pogłaskana zaczęła mrumrać, pokręciła się trochę, ale chyba uznała że za mało miejsca i poszła mordować zabawki. Jak zaczęła hałasować, to Ofelia podniosła łepcinę, postawiła uszy, posłuchała chwilkę i pobiegła do Małej. I tak kilka razy w ciągu nocy. Nie powiem, wyspałam się :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 8:32 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Jak to dobrze mieć świadomość, że nie tylko ja jedna dziś się "wyspałam" :lol:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw lut 07, 2013 8:35 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

No, ja w zasadzie zaspałam. Zwlokłam się z łóżka za dwie siódma (do pracy na 7.30!) i kłusem! Oczywiście na autobus, bo piechtą nie miałam szansy zdążyć.
Chyba najbardziej zazdroszczę kotom tego, że się wysypiają...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 8:54 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Acha, bym zapomniała. Ofelia powinna jeść barfa i tylko barfa, żadne tam gotowe karmy. Wczoraj wieczorkiem dostały trochę karmy z saszetki, akurat miałam w domu Perfect Fit i chciałam im zrobić "dzień dziecka". Takie małe urozmaicenie. Mała Czarna na początku nie zajarzyła, że to jest jadalne i próbowała zakopać miseczkę łapką. Dopiero jak jej podałam trochę z ręki, to zaskoczyła, ale jakoś specjalnie zachwycona nie była; ona kocha mięso i tylko mięso. Natomiast Ofelia przyjęła odmianę z wielką radością i się nawpiep..ała... co skończyło się serią pawi na podłodze i dywanie :evil: . Zamiast dobrze pogryźć to się nałykała i stąd taki efekt.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 07, 2013 16:34 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

No zrobiłaś jej taki koci "tłusty czwartek", a że nie przyzwyczajona i rzadko dostaje, to się najadła na zapas 8).
Ja obżarłam się pączkami: zjadłam z marmoladą, z brzoskwinią oraz z adwokatem. Jeszcze jest z różą, ale chyba nie wciągnę :oops:.
Natomiast Lunkowi barfa zrobiłam. Mieli szponder wołowy - tłuste to jak cholera i ciężko z tej kości mięso się skubie, ale Lunisław lubi, to mu wzięłam oraz żołądek gęsi 8). Niech też ma dzisiaj tłusto i smacznie :mrgreen:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Czw lut 07, 2013 20:13 Re: czarny kociak, Koszalin - myjemy sobie uszka :)

Żołądek gęsi??? A gdzie można dostać takie frykasy?! W Koszalinie w kilku miejscach jest gęś mrożona (zamrożona na kość), czasami się trafia świeża, ale podroby z gęsi czy kaczki to egzotyka. No, z indyka czasami można dostać.
Ja jutro zrobię barfa, nie wiem jeszcze z czego. Zobaczymy co uda mi się upolować :wink:
Ofelia i Carmen właśnie się "mordują". Mała Czarna ma dzisiaj mniejszy apetyt 8O . Śniadanie jadła, obiadu jeszcze nie ruszyła 8O . Ale raczej nic jej nie dolega, bo gania jak mała torpeda.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35071
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 22 gości