U nas na szczęście noc służy do spania - już nawet nie wnikam, że dziewczyny kładą się przed 24:00 i wstają przed 6:00

Ale fakt, rano to ja je budzę

Czasem tylko słyszę jak w nocy któraś z łóżka spadnie i śmiać mi się chce patrząc jak siedzi obok łóżka nie czając co się stało
Najgorsze, że u nas wszyscy wstają "partiami" więc każdy chciałby pospać do dźwięku swojego budzika, a te małpiszony małe tuptają w galopie po całym mieszkaniu jak źrebaki, urządzają zapasy z rzutami na drzwi, które z hukiem się zamykają pod wpływem ich zbitych w jedną kulę ciałek

nie będę się już rozpisywać jakie one pomysły mają bo czasami to nie tylko ręce opadają
A przepisik na ciasto z pewnością przetestuję
