10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

My wszystkie trzymamy łapki.
Fasolka

będzie dobrze :wink:

My też trzymamy :ok:

Operacja trwa. Po 15 bede go miala spowroteem.

Będzie dobrze! :ok:

trzymam mocno kciuki

Gucio juz bez guza- na razie w stanie wskazujacym na stan po narkozie-czyli chwiejno -pijany.
Guz poszedl na patologie.

Gucio dal im tak popalic przy podawaniu narkozy,ze ksywa Pitbul to bardzo lagodne okreslenie.Potrzebowali 4 osob do podania narkozy :twisted:

Ja przeczuwam niezla jazde pod wieczor jak dojdzie calkiem do siebie-bo jest w kolnierzu obwiazanym /przymocowanym bandazem- rety juz widze,jak on ten bandaz potraktuje po :roll:

dojsciu do siebie.Ktos cos pisal ,jak lepiej zabezpieczyc ten kolnierzyk- na razie tez nie wyobrazam sobie jak ma w nim pic lub jesc :roll:

-moim zdnaiem to niemozliwe :roll:

Pazurki ma obciete na krotko ale rpzewiduje sajgon.

Gucio pelza,Rys na niego warczy z odleglosci dwoch metrow

(Rys warknal dotad tylko raz w domu,jak sie wprowadzal,a tu prosze taka reakcja)

,Smakusia omija lukiem :oops:

Dobre rady mile widziane :kotek:

Daruje sobie opisy jak mnie objechal Gucio jak przyjechalam go odebrac i jak wyl w drodze do weta ,jak go wiozlam w pierwsza strone- jesli ktos ma go za kotka latwo obslugiwalnego to zapraszam do pomocy :twisted:

Na pocieche za to moge uznac,ze jest bardzo zywotny :mrgreen:

Obróżka!
przewleczona przez te uchwyty, w których teraz masz bandaż.

Daj fotkę kołnierza (z Guciem w środku)

Wszyscy teraz boją się Gucia i nie poznają go bo pachnie obco i nosi kołnierz! Nie masz przypadkowo ręczniczka czy czegoś z jego legowiska żeby przywrócić normalny zapach?
Choco do tego stopnia bała się Mikusia[*] gdy w przerwach miedzy "mieszkaniem" w lecznicy wracaliśmy do domu, że baliśmy się żeby go ze strachu nie atakowała - ma agresję lękową

U mnie dominantem jest Gucio wiec go nie zaatakuja-ale Rys lezy na parapecie i obserwuje z niepewna mina wroga,Gucio po pelzaniu polozyl sie pod sofaw cieniu i lezy,Smakusia obwachala i trzyma dystans,ale bez warkotow.

Obrozke mam ale boje sie mu ruszyc ten kolnierz zalozony przez wetow.
Na razie nie byl w kuwecie i nic niew je ani nie pije.
Ale ciut lepiej juz chodzi :kotek:

Jest glodny i zmierza w kierunku jedzenia :kotek:

bedzie db,bedzie db,bedzie db :roll:

Z zapachami mieszkam-glaszcze Rysia i Gutka ta sama reka-dalam tez poslanka zuzyte ,ktore zbieralam przed operacja,by byl zapach domowy.Usunelam te operacyjne i wymylam transporter ,by nasiakl domowo :wink:

Gucio chce jesc i coraz lepiej trzyma sie na nozkach hurra-zjadl jednego chrupka :kotek:

sypie z gorka tak jak sugerowaliscie.
Czekam na wizyte w kuwecie i na picie-wtedy sie calkiem uspokoje.Zywotny jest bardzo i wcale nie wyglada na oslabionego zabiegiem :twisted:

Rysiek warczy, bo mu Gucio szpitalem śmierdzi. Odśmierdzi , to i Rysiek odpuści.

Zagladam po wiesci
trzymajcie sie, zdrowka dla Gucia i zeby wszystko dobrze poszlo, a dojscie do siebie mial ulgowe :ok:

10 Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś. do zamknięcia

Kto przegląda forum