O!
To musze sklonic Fifinke do ganiania po schodach
Jest juz tak gruba, ze nie daje rady wylizac sobie grzbietu i nasady ogona

Przedwczoraj czesalam dlugowlose, obcinalam wszystkim (tzn. Trojkotowi) pazury i zauwazylam, ze z Fifinki bardzo sypie sie siersc i robia sie jej jakby dredki na grzbiecie i boczkach.
Przejechalam ja wiec metalowym grzebieniem (niezbyt gestym) i
Wyszedl z niej CALY podszerstek, chyba malo jej od zimy z puchu wypadlo (fakt, ze ocieplilo sie niedawno, a dom chlodny).
Sterta jak stodola

Zostaly jej same wlosy okrywowe, a na grzbiecie ma lupiez, duze biale platki
Poza tym, skora wyglada normalnie, i chyba nawet jej nie swedzi, bo sie nie drapala i nie drapie (no i z brzucha, ktory sobie myje, nie wyczesalam puchu, lupiezu tez tam nie ma).
Za to teraz z pewnoscia jest jej duzo mniej goraco
