Wiecie co? Odechciewa się wszystkiego...
Planowaliśmy teraz po świętach kontynuować remont który nie wypalił jesienią z powodu choroby majstra. Miałam cichą nadzieję że majster wykuruje się na tyle że wróci do nas do przerwanej pracy... niestety, właśnie miał kolejną radio i chemioterapię ...

Od zimy rozglądamy się więc za nową ekipą i po prostu ręce opadają - umówiliśmy się wstępnie z jednymi bo wydawali się sensowni ale dopiero na przełom maja-czerwca bo wcześniej mieli zajęte terminy.
Właśnie zadzwonił ich szef że
trochę im się poprzesuwało i będą mogli przyjść do roboty dopiero pod koniec września
No i co teraz? Mamy czekać pół roku a potem się okaże że z jakiś
ważnych powodów nie przyjdą?
Cholera, na takim zadupiu praktycznie żadnego wyboru nie mamy
Ale w sumie to chciałam napisać o czymś innym tylko teraz to nie wiem - wszystko się znów odwlecze
Czy macie jakieś doświadczenia z tapicerami?
Jeśli jakimś cudem uda się wyremontować pomieszczenia to nasze teraźniejsze graty trzeba będzie wymienić lub choć trochę odświeżyć i właśnie się nad tym zastanawiam... Teraz to się już chyba nie pali, ale może przyda się na potem
Nasz skóropodobny komplet ma tapicerkę w strasznym stanie, cała w strzępach podrapana i podarta przez koty - od lat trzeba je przykrywać kapami
Czy opłaca się w dzisiejszych czasach wymieniać tapicerkę czy się nie kalkuluje i w tej samej kwocie można kupić nowe meble?
Jeszcze nie szukałam tapicera, pewnie będziemy musieli jechać z meblami do dużego miasta bo w pobliskim miasteczku na pewno nie ma.