Ewo, niestety u białaczkowych kotów wszystko goi się o wiele dłużej niż u kotów bez FeLV.
U Niki grzybica (żadna tam nadzwyczajna) leczona była, z przygodami, trzy m-ce, może i trochę dłużej, nie pamiętam już. Układ immunologiczny szwankuje i to jest tego przyczyna

Ważne, że rana się nie powiększa, ani nie pogłębia - bo tak to zrozumiałam. Po prostu dłużej się goi i tego się trzymajmy.
Jako laik tak cicho sobie myślę, że może posiew tego zrobić, to będzie możliwe zaatakowanie właściwym antybiotykiem

Za Bombaja z całych sił
