Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anulka111 pisze:Doczytalam te watki z prosbami o pomoc-kurcze,ze tez ludzie tydzine moga wytrzymac patrzac jak kotu sie pogarszanic
MalgWroclaw pisze:anulka111 pisze:Doczytalam te watki z prosbami o pomoc-kurcze,ze tez ludzie tydzine moga wytrzymac patrzac jak kotu sie pogarszanic
Zakładają wątek, a potem siedzą cicho. I nie dowiesz się, co z kotem![]()
Gdybym wiedziała, że autor wątku poszedł do lekarza, nie musiałabym czytać, co dalej. Ale w tych wypadkach pewne jest raczej, że kot nie trafił do lekarza![]()
Polska klasyka: ktoś angażuje wszystkich dookoła i nie raczy poinformować, co się stało w efekcie działań lub w efekcie braku działań.
taaaaaaaaaaaaaaaa to na mnie niech nie liczapuszatek pisze:a może wierzą, że ktoś napisze żeby podać kotu aspirynę to mu przejdzie...
anulka111 pisze:taaaaaaaaaaaaaaaa to na mnie niech nie liczapuszatek pisze:a może wierzą, że ktoś napisze żeby podać kotu aspirynę to mu przejdzie...zawsze przekierowuje do wetow
MalgWroclaw pisze:Wiele razy czytałam takie "prośby" o pomoc. Zawsze się zastanawiam, czy ludzie idą do lekarza ze sobą, czy szukają pomocy w sieci, chociaż np.: nie sikają od tygodnia, nie jedzą od tygodnia i tak dalej, i tym podobnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 66 gości