Moje śliczne panienki LILA i KAJA

Dzień dobry :1luvu:

Danusia pisze:Dzień dobry

O kurczaczku, to się nadaje na szopkę świąteczną

Witam się

. Śliczne koteczki. Lilka za młodu bardzo przypominała mi moją buraskę, która teraz ma prawie 5 miesiący. Śliczności :1luvu:

Ja też mam dwójeczkę- 7-miesięcznego kocurka i własnie małą buraskę. Widziałam, że poruszany był temat sterylek- a nie masz jakiegoś wetrynarza, który cię w miarę zna i rozłożyłby ci płatność na raty? To zawsze mniejsze obciążnie dla budżetu. Ja chyba moje towarzystwo w przyszłym tygodniu będę kastrować bo chyba zbiera im się na seks

a z parką to nie ma żartów. My mamy o tyle dobrze, że płacimy tylko za kocurka a młodą mamy za darmo bo ona jest wzięta z lecznicy (wcześniej schroniskowa chyba) i dzięki temu mamy te kuponiki na kastracje.
Upps ale się rozpisałam. Wymiziaj ode mnie śliczne pannice

Witanko wtorkowe koteczki!!

felin pisze:O kurczaczku, to się nadaje na szopkę świąteczną

no jeszcze całkiem na czasie :lol:

Wtamy serdecznie wszsystkie cioteczki :1luvu:

U nas wlasnie drzemka wiec i chwila relaksu choc Duza chyba tez idzie spac bo mowi ze cos sie przeziebila, wiec chyba ja ogrzejemy
K&L

aurorka pisze:Witam się . Śliczne koteczki. Lilka za młodu bardzo przypominała mi moją buraskę, która teraz ma prawie 5 miesiący. Śliczności Ja też mam dwójeczkę- 7-miesięcznego kocurka i własnie małą buraskę. Widziałam, że poruszany był temat sterylek- a nie masz jakiegoś wetrynarza, który cię w miarę zna i rozłożyłby ci płatność na raty? To zawsze mniejsze obciążnie dla budżetu. Ja chyba moje towarzystwo w przyszłym tygodniu będę kastrować bo chyba zbiera im się na seks a z parką to nie ma żartów. My mamy o tyle dobrze, że płacimy tylko za kocurka a młodą mamy za darmo bo ona jest wzięta z lecznicy (wcześniej schroniskowa chyba) i dzięki temu mamy te kuponiki na kastracje.
Upps ale się rozpisałam. Wymiziaj ode mnie śliczne pannice

Witamy serdecznie....
No niestety wet nasz wet nie daje na raty :roll:

pomimo ze tylko do niego chodzimy i nie tylko z kotkami, ale rowniez z innymi ziwerzatkami ktore byly wsrod nas... ale dowiedzialam sie z innego osrodka weterynaryjnego ze za 130 juz mozemy kotke wysterylizowac... zawsze to mnie niz ponad 200...

A co do rozpisywania to nic nie szkodzi... z checią czytami i sami tez lubimy sie rozpisywac

Kociaczki juz wymiziane i spią.... o dziwo... choc kolejny kawalek tapety zesrwany przez Kaję :roll:

A u Lilki mruczando włączylo sie na maksa.... wiec jak najpredzej bede myslec o sterylce, chocbym miala kasiurke pozyczyc... bo naprawde sie meczy, a Kaja z kolei obrywa, jest ciagle obsyczana i bita (i zamiast ganiac sie z Lilką jak zwykle, dewastuje mieszkanie dla odmiany :evil:

)... wiec zadnej to nie sluzy :roll:

ninakiler pisze:Witamy serdecznie....
No niestety wet nasz wet nie daje na raty pomimo ze tylko do niego chodzimy i nie tylko z kotkami, ale rowniez z innymi ziwerzatkami ktore byly wsrod nas... ale dowiedzialam sie z innego osrodka weterynaryjnego ze za 130 juz mozemy kotke wysterylizowac... zawsze to mnie niz ponad 200...

Sorry, ale... "Z powodu remontu bufetowa daje od tylu" :lol:

Ja też jestem przeziębiona :evil:

I ganiałam za karmą dla Rysia chyba po wszystkich lecznicach w Pile

felin pisze:
ninakiler pisze:Witamy serdecznie....
No niestety wet nasz wet nie daje na raty pomimo ze tylko do niego chodzimy i nie tylko z kotkami, ale rowniez z innymi ziwerzatkami ktore byly wsrod nas... ale dowiedzialam sie z innego osrodka weterynaryjnego ze za 130 juz mozemy kotke wysterylizowac... zawsze to mnie niz ponad 200...

Sorry, ale... "Z powodu remontu bufetowa daje od tylu"

nooo... prosze a glodnemu chleb na myśli.... :ryk:

Lilianna J-wie pisze:Ja też jestem przeziębiona
I ganiałam za karmą dla Rysia chyba po wszystkich lecznicach w Pile

ja jutro tez musze leciec do kociarni... wiec pewnie bedzie jeszcze gorzej ech.... ale co zrobic jak sama widzisz jest potrzeba, to trzeba cos zrobic i juz... ale dzis przynajmniej strzelilam sobie poltora godzinna smaczną drzemkę.... i zbudzilam sie w wysmienitym nastroju, bo leżąc na boku poczulam jak Kaja na mnie wchodzi cichutko mrucząc... stanęła na biodrze i zaczełą przednimi łapeczkami mnie masować i ugniatać.... :roll:

uwielbiam to... masowala tak chyba z 5 min a ja grzecznie lezałam, zeby nie przestawala :wink:

Ja też to lubię, pod warunkiem, że nie mają za długich pazurów :twisted:

Lilianna J-wie pisze:Ja też to lubię, pod warunkiem, że nie mają za długich pazurów

u mnie Lilka tak nie robila za czesto... nawet bym powiedziala ze wolala masowac fotel niz mnie... a Kaja to robi przynajmniej raz dziennie :ryk:

na szczescie pazureczki obcinamy systematycznie... choc dla Kaji to wielka kara :roll:

przynajmniej Lila w tym temacie grzeczna

U mnie zależy które..Najgrzeczniejszy jest Rudy :mrgreen:

Moje śliczne panienki LILA i KAJA

Kto przegląda forum