Wczoraj zaniepokoił nas na dobre sposób, w jaki Zdziś oddycha. Już przedtem wydawał się dziwny, ale nie wiedzieliśmy za bardzo, o co chodzi, przecież prawie tego kota nie znamy. Ale wczoraj oddychał ciężko, a potem przybrał pozycję mostkową.
Dziś Tomek pojechał z nim do naszej pani wet, zrobiła mu rtg, ma płyn w płucach, naprawdę kiepsko to wygląda... Dostał leki, mamy mu podawać. Oby pomogło. Podobno Zdzisio był taki strasznie dzielny, że przy rtg po prostu leżał grzecznie.
Amyszko, Tania już pozostanie niewidoma. A swoją drogą, wymyśliła sobie przyjaciela do przytulania - mojego misia z lat dziecinnych.
