O, widzisz...

, dzięki Viola.
Ale powiem mu, że to Twój pomysł
CO JEST ZŁEGO W GOTOWANYCH KURCZACZYCH SKRZYDEŁKACH? Wg kotów?
Oba dość chętnie jedzą surowego fileta. Tylko, że Migdał co jakiś czas potem rzyga nim zdąży strawić. Starałam się już nie pokroić, a posiekać na miazgę..i rano prałam, świeżo wczoraj wyprany dywanik łazienkowy.. Dziś testowo, z zimna krwią, dałam mu całe serduszko, żeby sprawdzić czy chodzi o trawienie dużych kawałków. Zeżarł zapaćkawując podłogę, wylizał i OK do tej pory [w poł. dostał]- czyli nie to. Więc dziś gotowałam godzinę te skrzydła [prąd

], żeby mięciutkie, żeby rosołek... Zjadł z ręki pół łyżeczki, Morela wylizała swój rosołek - pół łyżeczki

[oczywiście z osobnych miseczek]. to były ostatnie skrzydełka i więcej nie kupię. Nienawidzę wyrzucania jedzenia, ani mnie na to nie stać. Kupowałam na zapas, bo Morela kiedyś jadła chętnie... Jakby mi się tak zmieniały upodobania to bym z głodu padła. Głupie głupki

Zostawię je na suchym, wbrew sobie i niech se radzą
Co robicie z żarciem nie zjedzonym? Czasem coś można do lodówki, ale nie wszystko..Robiłam tak, ocieplałam.. itd. , a one nie żrą potem.