Wczoraj nareszcie poznałam Miśkę
Dzisiaj też u niej byłam,bo chwilowo Misia jest pod moją opieką.
Łukasz wyjechał na weekend na turniej rycerski.
Ona jest super fajna

taka mięciutka,puszysta kuleczka
I mimo,że wczoraj widziała mnie pierwszy raz wcale nie bała się
a dziś przywitała mnie radosnym ocieraniem,miauczeniem,mruczeniem, a ogonek
cały czas w górze
Naskarżyła mi że tak długo była sama i głodna (w misce było jeszcze suche)

i stęskniona.
Wygłaskałam,pobawiłam się z nią aż miała dość i poszła wyglądać przez okno.