przesyłam kilka zdjęć Leonka, i reszty naszej menażerii:


Przypominamy naszego ukochanego Leosia.
To ostatnio jego ulubiona poza. Wygląda tu jak stara kobieta wyglądająca oknem.

Tu ze swoją siostrzyczką Tosieńką.
Taka jest hierarchia, na górze Tosia, u jej stóp Leoś.

Po ciężkiej walce z Leonkiem, a nie poszło łatwo, mąż odzyskał fotel.
Na oparciu, przytulona do swego Pana Siulka.
Czyż nie słodka!!!!!!!!

Leoś wtulony w kocyk, z braku chwilowo chętnych do przytulania.

Wieczorem,
najprzyjemniej i najbezpieczniej śpi się w nogach Pana. Tu Tosieńka i Leosiek.

Pod drzwiami łazienki: Tosia i Lusia czekają na Pana. Co On tam tak długo robi????????
To na razie tyle z życia naszego kochanego Leonidasa, ukochanej Tosieńki i równie kochanej Lusieczki.
P.S. drzwi do ubikacji Tosia i Leoś umieją otwierać sobie same, noskiem, noskiem i gotowe.
A na to czeka tylko Lusia, wbiega do środka i każe brać się na ręce.
Taka współpraca!!!!!!!!
