Pućka - czyli przenosimy się na Szczyt paniki i zamykamy..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 06, 2010 20:52 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

o ile Duża wie gdzie Ikea..
ona to tylko po agencjach celnych jezdzi,do weta i do Tesco :evil:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 20:53 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:o ile Duża wie gdzie Ikea..
ona to tylko po agencjach celnych jezdzi,do weta i do Tesco :evil:

Jakoś dałaby sobie radę ;)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 20:54 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

maciejowa pisze:
Ciepła pisze:o ile Duża wie gdzie Ikea..
ona to tylko po agencjach celnych jezdzi,do weta i do Tesco :evil:

Jakoś dałaby sobie radę ;)


pewnie tak..
wkoncu od czego ma CB w aucie :wink:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 21:09 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:
maciejowa pisze:
Ciepła pisze:o ile Duża wie gdzie Ikea..
ona to tylko po agencjach celnych jezdzi,do weta i do Tesco :evil:

Jakoś dałaby sobie radę ;)


pewnie tak..
wkoncu od czego ma CB w aucie :wink:

No nie... Myślałam, że jeździsz pociągiem... A Ty autem! No to kiedyś koniecznie musisz przyjechać, pójdziemy sobie na ploty :mrgreen: Może jeszcze kogoś się uda zwerbować ;)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 21:12 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Kasia haha ja sie urodzilam w karetce i nie wyobrazam sobie zycia bez auta..
wszedzie jezdze autem bo na tej mojej wsi to latwiej..
poza tym stad jest marne polaczenie do Lodzi a jeszcze ze zwierzyncem to juz wogole lipa..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 21:13 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:Kasia haha ja sie urodzilam w karetce i nie wyobrazam sobie zycia bez auta..
wszedzie jezdze autem bo na tej mojej wsi to latwiej..
poza tym stad jest marne polaczenie do Lodzi a jeszcze ze zwierzyncem to juz wogole lipa..

No to fajnie, jestesmy umowione :mrgreen:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 21:15 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

maciejowa pisze:
Ciepła pisze:Kasia haha ja sie urodzilam w karetce i nie wyobrazam sobie zycia bez auta..
wszedzie jezdze autem bo na tej mojej wsi to latwiej..
poza tym stad jest marne polaczenie do Lodzi a jeszcze ze zwierzyncem to juz wogole lipa..

No to fajnie, jestesmy umowione :mrgreen:


nie ma sprawy Kasiu :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 22:03 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Pućce spuchla lapka..
poluzowalam jej opatrunek i teraz mala walczy z bandazem by sie oswobodzic :evil:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 22:07 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:Pućce spuchla lapka..
poluzowalam jej opatrunek i teraz mala walczy z bandazem by sie oswobodzic :evil:

Marcelek też ma spuchnięte :( Chyba nawet go bolą bo tak chodzi dziwnie. Wetka mówila, że mięśnie go będą bolały :(

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 22:08 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

maciejowa pisze:
Ciepła pisze:Pućce spuchla lapka..
poluzowalam jej opatrunek i teraz mala walczy z bandazem by sie oswobodzic :evil:

Marcelek też ma spuchnięte :( Chyba nawet go bolą bo tak chodzi dziwnie. Wetka mówila, że mięśnie go będą bolały :(


to jakas choroba u Marcelka :?:
bo Pućce sie chyba zsunal ten opatrunek..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 22:15 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:
to jakas choroba u Marcelka :?:
bo Pućce sie chyba zsunal ten opatrunek..

Podobno wstęp do kociego kataru. Jego braciszek jest już chory. Ma wysoką temperaturę i opuchnięte stawy i mięśnie. Iwcia mówila, że do kuwetki ciężko mu nawet wchodzić :( Mam nadzieję, że Marcelek tego uniknie.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 22:22 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

maciejowa pisze:
Ciepła pisze:
to jakas choroba u Marcelka :?:
bo Pućce sie chyba zsunal ten opatrunek..

Podobno wstęp do kociego kataru. Jego braciszek jest już chory. Ma wysoką temperaturę i opuchnięte stawy i mięśnie. Iwcia mówila, że do kuwetki ciężko mu nawet wchodzić :( Mam nadzieję, że Marcelek tego uniknie.


matko rozowa..
biedny Marcelek..
mam nadzieje,ze unknie chorobska..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 22:27 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:
maciejowa pisze:
Ciepła pisze:
to jakas choroba u Marcelka :?:
bo Pućce sie chyba zsunal ten opatrunek..

Podobno wstęp do kociego kataru. Jego braciszek jest już chory. Ma wysoką temperaturę i opuchnięte stawy i mięśnie. Iwcia mówila, że do kuwetki ciężko mu nawet wchodzić :( Mam nadzieję, że Marcelek tego uniknie.


matko rozowa..
biedny Marcelek..
mam nadzieje,ze unknie chorobska..

Na razie jest w dobrej kondycji. Ładnie je, biega i bawi się, próbuje zamordować Łatka ;) Tylko więcej śpi. No i chodzi w taki sposób jakby go tylne nóżki bolały.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 22:35 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

a jakie beda tego konsekwencje :?:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob lis 06, 2010 22:54 Re: Pućka - czyli umawiamy zabieg Cuda na piątek..

Ciepła pisze:a jakie beda tego konsekwencje :?:

Sama nie wiem. Wiem tyle co mowi mi iwcia. Marcelek był szczepiony, więc powinien przejść lżej ten koci katar. W życiu nie miała do czynienia z tą chorobą. Iwcia mówi, że to tak jak przeziębienie mocne u ludzi. Ale dla nieleczonych kociąt jest niebezpieczne i może skończyć się śmiercią. Marcelek jest pod opieką świetnej wetki, więc w zasadzie się nie powinnam martwić. Ale jednak ciągle pamiętam o Mru..

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości