Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 8.

AYO pisze:Tylko nie pisz proszę więcej, że te historie nie są warte farby drukarskiej bo to nieprawda i dobrze o tym wiesz

Iii tam... :oops:

Nie chciałabym, żebys płakała Joasiu, ale... :roll:

Uważam, że Sznycuś zasłużył, żeby być w drugiej części...
I byłoby to wartościowe - opis godnego odchodzenia, memento mori i w ogóle

...

No dobra, jak II część poświęcisz "Pamięci Sznycka" to też będzie ok :roll:

MarciaMuuu pisze:No dobra, jak II część poświęcisz "Pamięci Sznycka" to też będzie ok

Jeżeli już, to tylko tak. Nie przebrnę przez strony związane z jego chorobą i umieraniem. Nie mam na to siły

A tak a propos dzisiejszego wpisu z Twojego wątku:

MarciaMuuu pisze:Kira w końcu zaczyna czaić, że kaszka Kalinki jest smaczna , więc podczas podawania jedzonka dziecku, mamy towarzystwo

Fryc pozdrawia Kirę i zapewnia, że każda kaszka jest wielce smakowita :wink:

:

Moje tez, no przynajmniej niektóre, kaszkę wielce sobie chwalą

Mleczny kotek jak z bajki dla dzieci :1luvu:

Mój Frycuś słodki nawet kaszką się pożywi :1luvu:

W czasie drugiego śniadania nakładam mu mniej więcej łyżeczkę tej kaszki do miseczki, a sama muszę szybko zjadać resztę, bo Fryc migiem wylizuje michę do czysta i natychmiast zaczyna żebrać również o moją część. To są nasze codzienne wyścigi w jedzeniu kaszki :lol:

. Mam przechlapane, gdy podczas konsumpcji muszę na przykład nagle odebrać telefon, bo koci żebrak nie odpuści, póki nie dostanie małej dokładki :wink:

Przed wypowiedzią na temat drugiej części "sagi" aż zajrzałam do pierwszej części, na początek.
Zaczyna się od Sznycka. Dosyć szybko dowiadujemy się o śmierci Rudej i osieroconych kociętach M+K+F. Też przykry początek pięknej historii....
Jak tu drugą część zacząć bez Sznycusia-tak całkiem? Poświęć mu Joasiu piękny wstęp, bez przedzierania się przez wątek, z pamięci i od serca.
Mam nadzieję, że w długie zimowe wieczory - gdy nie będzie nic do roboty w ogródku a wszystkie koty już się jako tako w Dąbrowach zadomowią - powstanie ta wyczekiwana przez nas książka-album.

graszka_gn pisze:Jak tu drugą część zacząć bez Sznycusia-tak całkiem? Poświęć mu Joasiu piękny wstęp, bez przedzierania się przez wątek, z pamięci i od serca.

No a jakże inaczej, Graszko?

graszka_gn pisze:Mam nadzieję, że w długie zimowe wieczory - gdy nie będzie nic do roboty w ogródku a wszystkie koty już się jako tako w Dąbrowach zadomowią - powstanie ta wyczekiwana przez nas książka-album.

Dajmy czas - i kotom, i tej ewentualnej drugiej części :ok: