Czitusia,Cosia,Bratu,Mami. Pasio odszedł za Tęczowy Most...

[MB&Ofelia]

Się u was dzieje! Jak nie urok to... pchły

[MaryLux]

Się u was dzieje! Jak nie urok to... pchły

... albo inny przemarsz wojsk

[czitka]

Oj, dzieje się tak, że nie wiem jak się nazywam . Rano przywiozłam Pasia z kroplówki i B12 i zapomniałam zabrać z lecznicy Pronefrę i Nefrokrill, odebrałam dopiero wieczorem, bo natychmiast po powrocie musiałam lecieć nawet poza Wrocław prawie załatwiać wszystkie zaległości. Zostawiłam kotom jedzenie, ale połknęły chyba wszystko o 11-tej a jak wróciłam o szóstej wieczorem to gryzły łapy z głodu i tłukły miskami o taras. No to dałam jeść, połknęły migiem i cukier Pasia o ósmej...
To się wszystko kupy nie trzyma, ja im szkodzę. Koty powinny jeść z głodu a nie z łakomstwa .
Jutro będzie Flee, maczkowa dzięki za link, kurier przywiezie.
Wpadłam do domu i piorę wszystko co w ręce wpadnie. Mam pchły w łóżku . Jutro kroplimy koty i dezynfekcja mieszkania.

Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa
Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa Koty mają jeść z głodu a nie z łakomstwa

[MaryLux]

Koty tak mają, że jedzą na zapas. To nie łakomstwo, to przeciwdziałanie przyszłemu głodowi

[jolabuk5]

Czitko, widziałaś tu na forum domowego pieszczocha, który je Z GŁODU?
A my jemy z glodu? Nie stresuj się bez potrzeby!

[Blue]

Czitka - no moje jedzą z głodu - dostają śniadanie o 5 a obiad o 16.00
Twoje są nauczone że dostają jeść dosyć często, więc mając michę przed nosem nie przyjdzie im do głowy że jak zjedzą teraz to potem do wieczora nie będzie (pewnie nawet jakby im ta myśl zaświtała to by zżarły ). Uznały że to jakiś bonus, ale przecież co ma się zmarnować, muchy zjedzą albo Tobie przykro będzie że im nie smakuje albo co, może jakieś chore są i nie daj kocie bóstwo zawieziesz je do weta , albo zwabi obce koty bo tu nadmiar jedzenia to wepchną, choćby im się czkało
Przyszłościowo - na takie okoliczności - możesz sobie uzbierać i kupić na spokojnie np. elektroniczną miskę która się otwiera o określonej godzinie
Nie byłabyś tak uwiązana, szczególnie pod kątem Pasia, czasowo.
Np. takie coś

Pcheł współczuję, szczególnie że się rozlazły, na szczęście zabezpieczone koty będą je tępić dodatkowo.
Acz trzymam kciuki żeby szybko udało Ci się je wytępić!

[MaryLux]

[Annaa]

Ojej pchły
Tak bardzo bałam się ich u Foresta gdy przyjechał do mnie, a jego futerko było czyste.
Przykro że dopadło to Twoje koty

[MB&Ofelia]

Jak sytuacja na froncie? Odpchlacie się?

[czitka]

Tak, wszyscy poza Mami odpchleni Advocatem, całe mieszkanie wyprane, niestety Flee nie doszło pomimo zapłacenia w terminie, miało być przedwczoraj i ślad zaginął, może w końcu dzisiaj dojdzie.
Doszło natomiast Zobaline z Ameryki, zorganizował przesyłkę Wojtek, bardzo dziękuję w imieniu Pasia. Zaczniemy podawanie pewnie za tydzień, bo teraz jest pod osłoną B-12, którą dostał w niedzielę.
Szukam dobrego weta od cukrzycy we Wrocławiu, takiego, który się zna i wie jak poprowadzić kota cukrzycowo-nerkowego, tu potrzebny specjalista. Nie dobrego weta ogólnego, bo takich znam. Ktoś coś wie?
Robimy co w mocy.

[Wojtek]

Pasiu, najpiękniej podziękujesz zdrowiejąc.

[Lifter]

Szukam dobrego weta od cukrzycy we Wrocławiu, takiego, który się zna i wie jak poprowadzić kota cukrzycowo-nerkowego, tu potrzebny specjalista. Nie dobrego weta ogólnego, bo takich znam. Ktoś coś wie?
.

Najblizszy w Poznaniu. Przerabialem temat doglebnie.

[czitka]

Tak, słyszałam o Poznaniu. Poza zasięgiem niestety. Na razie tutaj, we Wrocławiu, każdy wet mówi co innego, albo wprost, że na cukrzycy to tak średnio się zna. A ja się znam na Pasiu. Wszelkie wizyty w gabinetach to u Pasia cukier w kosmosie. Trochę to wszystko jest nas przerastające .

[Gretta]

Tak, słyszałam o Poznaniu. Poza zasięgiem niestety.

Może wystarczyłoby wysłać wyniki i porozmawiać przez tel.?

[czitka]

Tak, słyszałam o Poznaniu. Poza zasięgiem niestety.

Może wystarczyłoby wysłać wyniki i porozmawiać przez tel.?

Być może można, ale ja nie wierzę w takie leczenie przez internet. Wyników są stosy bo to i cukrzyca i nerki, moich pomiarów mnóstwo, lekarz odbierze maila albo nie, odpowie w terminie albo nie, a tu trzeba być na bieżąco w kontakcie. Bo co jak cukier skoczy za wysoko, poza skalę, jak to już w klinice było? Maila nie wyślę wtedy...Pomyślę, może. To są bardzo kosztowne konsultacje i super, jeżeli przekładają się na stały kontakt, na lekarza w zasięgu miasta, a tak to... . Jak na razie, to Pasio trzymał się dobrze z cukrem do pobytu na kroplówkach, teraz jest gorzej i trudno to uregulować. Ale codziennie powolutku lepiej mimo wszystko, zbliżamy się do poziomów przed kroplówkami, czyli w okolicach 250.